Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
th

Odświeżanie zegarków - Watches Spa czy Watches Second Life?

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć.

 

Przymierzam się do mniejszego czy większego odświeżenia kilku posiadanych przeze mnie, używanych na co dzień zegarków.

Jak w tytule - chciałbym poznać Wasze osobiste opinie na temat jakości pracy, cen, terminów i podejścia do klienta znanych na zegarkowym podwórku dwóch firm, zajmujących się odświeżaniem i naprawą zegarków tj. Watches Spa (Damian P.) i Watches Second Life (Sławomir O.). Obserwuję profile obu panów od kilku lat, podziwiam efekty prac widoczne na zdjęciach, mam jednak świadomość (przy całym szacunku do obu z nich), że nie zawsze to, co piękne w social mediach, tak samo błyszczy w rzeczywistości. W wielu wymiarach. Dlatego będę wdzięczny za podzielenie się realnymi doświadczeniami osób, które korzystały z usług w.w.

A może są takie, które mają doświadczenia z obiema firmami i potrafią ocenić, który z nich lepszy i w czym?

No i wreszcie - czy może są jeszcze inni spece z tej dziedziny, o których nie wiem?

 

 

Ostatnia rzecz dotyczy kwestii bezpieczeństwa. Oczywiście rozumiem wieloletnią wiarygodność, rozpoznawalność branżową, etc. Jednak z tego co widzę, obaj panowie prowadzą jednoosobową działalność gospodarczą, nie są zatem istniejącymi na rynku od wielu lat spółkami prawa handlowego, na których działalność nie przekładają się osobiste problemy ich pracowników. Jak wygląda w praktyce kwestia odpowiedzialności za przekazany do naprawy zegarek (często wartości kilkudziesięciu i więcej tysięcy złotych), który jak czytam często dość długo czeka w posiadaniu tych osób na naprawę? Formalne potwierdzenia, ubezpieczenie przekazanych przedmiotów, etc. Nie chciałbym być źle zrozumiany, absolutnie nie sugeruję jakiejkolwiek nieuczciwości. Zdarzają się jednak w życiu różne przypadki losowe, które warto mieć z tyłu głowy: pożar, kradzież czy nawet śmiertelny wypadek danej osoby - co wtedy dzieje się z przekazanym na podstawie smsowej korespondencji drogim zegarkiem? Czy ktoś korzystający z w.w. usług się nad tym zastanawiał, przerabiał i może podzielić się opinią jak zostało to rozwiązane? Będę wdzięczny za wszelkie opinie i merytoryczny głos w dyskusji.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja odnawiałem Omegę (przegląd + konserwacja, renowacja koperty i bransolety + zdejmowanie zewnętrznego AR ze szkiełka) u Damiana - Watches Spa. Sprawnie, solidnie, uwag brak. Zegarek wysyłałem kurierem z ubezpieczeniem (wartość do 5k PLN) i w ten sam sposób do mnie wrócił mniej więcej po 6~8 tygodniach. Jeżeli miałbym do odświeżenia zegarek za powiedzmy 50k lub więcej, bez problemu oddałbym go także w ręce Damiana. Zastanowiłbym się tylko, jak go do niego dostarczyć.

 

Drugiej części wypowiedzi @th w mojej głowie jeszcze nie przerabiałem, a zdarzało już mi się zostawiać zegarki u zegarmistrza o wartości +30k.


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, mario1971 napisał(-a):

Ja odnawiałem Omegę (przegląd + konserwacja, renowacja koperty i bransolety + zdejmowanie zewnętrznego AR ze szkiełka) u Damiana - Watches Spa. Sprawnie, solidnie, uwag brak. 

Drugiej części wypowiedzi @th w mojej głowie jeszcze nie przerabiałem, a zdarzało już mi się zostawiać zegarki u zegarmistrza o wartości +30k.

 

Mogę zapytać jakiego rzędu były to koszty (przegląd + renowacja)? Podpisywałeś jakąś umowę zlecenia?

 

Co do drugiej kwestii - jak też oddawałem drogie zegarki do serwisu np. Omegi, ale tak jak powiedziałem - czym innym jest fizyczny salon, firma działająca jako kapitałowa spółka prawa handlowego, a czym innym prywatna osoba. Wiem, że nie każdy o tym myśli i nikt nie zakłada czarnych scenariuszy (ale na nie są właśnie umowy), ale wyobraźmy sobie hipotetyczną sytuację (której oczywiście nikomu nie życzę i pisze o niej tu abstrakcyjnie) nagłej śmierci (wypadek, zawał, etc.) osoby, której powierzyliśmy na jakiś czas nasz warty 50k+ zegarek. Różnica jest taka, że w pierwszym w.w. przypadku nic się nie zmienia - za zegarek odpowiada firma (spółka), nie jej poszczególni pracownicy. Przykre ale prawdziwie, nawet nie dowiemy się o tragedii - naszą obsługę dokończy ktoś inny. W drugim przypadku ta tragedia dotyczy nas bezpośrednio, bo zgodnie z przepisami strony umowy z nami (o ile mamy w ogóle jakąś pisemną umowę) już nie ma. Była nią bowiem osoba fizyczna. Mamy problem, pozostaje nam dochodzić swoich praw na długiej drodze sądowej od spadkobierców, etc. O ile jest z czego. Generalnie masakra ale takie życie. Przerabiałem to w praktyce w zupełnie innym przypadku i tematyce, co uświadomiło mi to, że w przypadku droższych zleceń (szczególnie odroczonych w czasie) dużo pewniejsze są spółki, nie JDG. Dlatego o tym napisałem, nie żeby podważać czyjąś uczciwość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poruszyłeś ciekawy temat, wartość zegarków rośnie i obecnie np 10k to już żaden wyczyn dla większości markowych używanych modeli. Myślę, że większość z osób które oddają zegarki, poza autoryzowany serwis, nie zabezpiecza się inaczej niż posiadaniem kwitu zlecenia.

 

Prawdopodobnie też dlatego, że nawet gdybyś wymagał od zegarmistrza jakiegoś ubezpieczenia albo innej tego typu gwarancji to nie zostałbyś obsłużony. Po prostu..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, th napisał(-a):

 

Mogę zapytać jakiego rzędu były to koszty (przegląd + renowacja)? Podpisywałeś jakąś umowę zlecenia?

 

Co do drugiej kwestii - jak też oddawałem drogie zegarki do serwisu np. Omegi, ale tak jak powiedziałem - czym innym jest fizyczny salon, firma działająca jako kapitałowa spółka prawa handlowego, a czym innym prywatna osoba. Wiem, że nie każdy o tym myśli i nikt nie zakłada czarnych scenariuszy (ale na nie są właśnie umowy), ale wyobraźmy sobie hipotetyczną sytuację (której oczywiście nikomu nie życzę i pisze o niej tu abstrakcyjnie) nagłej śmierci (wypadek, zawał, etc.) osoby, której powierzyliśmy na jakiś czas nasz warty 50k+ zegarek. Różnica jest taka, że w pierwszym w.w. przypadku nic się nie zmienia - za zegarek odpowiada firma (spółka), nie jej poszczególni pracownicy. Przykre ale prawdziwie, nawet nie dowiemy się o tragedii - naszą obsługę dokończy ktoś inny. W drugim przypadku ta tragedia dotyczy nas bezpośrednio, bo zgodnie z przepisami strony umowy z nami (o ile mamy w ogóle jakąś pisemną umowę) już nie ma. Była nią bowiem osoba fizyczna. Mamy problem, pozostaje nam dochodzić swoich praw na długiej drodze sądowej od spadkobierców, etc. O ile jest z czego. Generalnie masakra ale takie życie. Przerabiałem to w praktyce w zupełnie innym przypadku i tematyce, co uświadomiło mi to, że w przypadku droższych zleceń (szczególnie odroczonych w czasie) dużo pewniejsze są spółki, nie JDG. Dlatego o tym napisałem, nie żeby podważać czyjąś uczciwość.

Ustalenia mail, WhatsApp, messenger. Każdy etap prac był udokumentowany wiadomością ze zdjęciami (przyjęcie paczki, wstępna obdukcja, robocizna, itp.). Dwa lata temu płaciłem jakieś 1200zł za kwarca, w tym było czyszczenie werku z wymianą baterii, renowacją koperty i bransolety z wymianą 25 kołków i tulejek, polerka porysowanego zewnętrznego AR, ubezpieczona przesyłka zwrotna kurierem DHL. Wycena wstępna jest na maila, a ostateczna odbywa się dopiero po dostarczeniu zegarka i obdukcji na miejscu u Damiana. Tu parę fotek z przed, w trakcie i po wszystkim.

 

Oddawałem do niezależnych zegarmistrzów prowadzących firmę - jednoosobową działalność gospodarczą (podobnie jak Watches Spa) zegarki za ponad 30k, i działało to na takich samych/podobnych zasadach jak powyżej.

 

Oddając w zeszłym roku zegarek wartości 100k do wielkiej firmy Apart (Sp. z o.o.) otrzymałem sam protokół przyjęcia/przekazania zegarka do naprawy, nie podpisywałem ze Spółką żadnej umowy zlecenia... 

received_630173124239932.jpeg

received_2975702822478314.jpeg

received_262653828185966.jpeg

received_1008805089566665.jpeg

received_998114403944402.jpeg

received_282866812760490.jpeg

received_275981663811076.jpeg

received_259185552090385.jpeg

received_673830173198084.jpeg

received_252525642667597.jpeg

Edytowane przez mario1971

To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 10.02.2022 o 15:50, th napisał(-a):

Cześć.

 

Przymierzam się do mniejszego czy większego odświeżenia kilku posiadanych przeze mnie, używanych na co dzień zegarków.

Jak w tytule - chciałbym poznać Wasze osobiste opinie na temat jakości pracy, cen, terminów i podejścia do klienta znanych na zegarkowym podwórku dwóch firm, zajmujących się odświeżaniem i naprawą zegarków tj. Watches Spa (Damian P.) i Watches Second Life (Sławomir O.). Obserwuję profile obu panów od kilku lat, podziwiam efekty prac widoczne na zdjęciach, mam jednak świadomość (przy całym szacunku do obu z nich), że nie zawsze to, co piękne w social mediach, tak samo błyszczy w rzeczywistości. W wielu wymiarach. Dlatego będę wdzięczny za podzielenie się realnymi doświadczeniami osób, które korzystały z usług w.w.

A może są takie, które mają doświadczenia z obiema firmami i potrafią ocenić, który z nich lepszy i w czym?

No i wreszcie - czy może są jeszcze inni spece z tej dziedziny, o których nie wiem?

 

 

Ostatnia rzecz dotyczy kwestii bezpieczeństwa. Oczywiście rozumiem wieloletnią wiarygodność, rozpoznawalność branżową, etc. Jednak z tego co widzę, obaj panowie prowadzą jednoosobową działalność gospodarczą, nie są zatem istniejącymi na rynku od wielu lat spółkami prawa handlowego, na których działalność nie przekładają się osobiste problemy ich pracowników. Jak wygląda w praktyce kwestia odpowiedzialności za przekazany do naprawy zegarek (często wartości kilkudziesięciu i więcej tysięcy złotych), który jak czytam często dość długo czeka w posiadaniu tych osób na naprawę? Formalne potwierdzenia, ubezpieczenie przekazanych przedmiotów, etc. Nie chciałbym być źle zrozumiany, absolutnie nie sugeruję jakiejkolwiek nieuczciwości. Zdarzają się jednak w życiu różne przypadki losowe, które warto mieć z tyłu głowy: pożar, kradzież czy nawet śmiertelny wypadek danej osoby - co wtedy dzieje się z przekazanym na podstawie smsowej korespondencji drogim zegarkiem? Czy ktoś korzystający z w.w. usług się nad tym zastanawiał, przerabiał i może podzielić się opinią jak zostało to rozwiązane? Będę wdzięczny za wszelkie opinie i merytoryczny głos w dyskusji.

 

Ja również wysłałem zegarek do Watches Spa, który notabene sam pokiereszowalem. Usługa wykonana bardzo profesjonalnie i to w każdym calu. Dokumentacja fotograficzna przed i po usłudze przesłana a każdy szczegół zakresu prac ustalony. Nie bałbym się wysłać droższego zegarka do Pana Damiana.

Jeżeli trafi się komuś to czego nie można złożyć na karb normalnego zużycia szczerze polecam ten zakład. Zrobił na mnie wrażenie.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.