Cyt. Nie wywiązał się z kontraktu, a syndyk masy upadłości próbuje sprzedać to co gośc tworzył przez 20 lat. On trafia do pudła, a Żona go zostawia.
Wybierasz życie przedsiębiorcy bo chcesz więcej niż praca na etacie. Korzyścią są możliwości zarobienia większych pieniędzy. Ale każdy właściciel firmy zdaje sobie sprawę, że w zamian za to godzi się na większe ryzyko. Taki to stolik, możesz wygrać możesz przegrać.
W opisanym przez Ciebie przypadku doszedł czynnik wzrostu kosztów, to były koszty pracy ale pewnie były też podwyżki cen materiałów, energii, kredytów. No i nie bardzo widzę związku przyczynowo skutkowego pomiędzy wzrostem płac o osadzeniem właściciela w więzieniu? Za bankructwo nie grozi proces karny? Czy gdzieś jest inaczej.?