Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
pmwas

Mój upragniony 🍊 UAZ...

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano (edytowane)
1 godzinę temu, jacek_63 napisał(-a):

 
Ale to z czystej życzliwości!
I po trosze z zazdrości - nie o UAZ'a, o pasjęemoji4.png

Co prawda jeśli chodzi o autko, to też Ci "zazdraszczam".
Tej pięknej zielonej! emoji7.png


 

 

Pewnie. Mnie te auta też już głównie bawią, bo co innego pozostaje. 

 

Choć przyznaję, że jakkolwiek z tym czarnym badziewiem to wtopiłem tak, że bardziej się nie da, to przynajmniej dzięki temu jakoś sobie radzę z pomarańczą. Nie wkurza mnie cieknący uszczelniacz czy pompa, czy troszkę rdzy tu i tam. 

Po doświadczeniach z czarnym, mogę się w zasadzie cieszyć, że tylko tyle. 

 

Jedyny realny problem w pomarańczy to to nieszczęsne sprzęgło, które po porządnym rozgrzaniu nie zawsze chce się całkiem rozłączyć. 

Fakt, że po wymianie pompy jest lepiej i juz nie miałem realnego problemu, że nie umiałem biegu wyłączyć po zatrzymaniu, ale czasem wciąż czuć wyraźny opór. 

Inna sprawa, że gdyby od początku było tylko tak jak teraz, pewnie bym nie zauważył. 

 

No i - co już mówiłem. 

Gdybym ja to odebrał wtedy z Polmotoru, to... 

1. Nie byłoby Giulii

2. Z tymi drobnymi - jak na UAZa - usterkami jeździłbym tam i z powrotem do Warszawy. Szybko by mnie diabli wzięli... 

 

Minus tej sytuacji, to że finalny nabywca rozbił je na drzewie i jednak do zawsze będzie już "bite". Ale gdyby nie rozbił, to pytanie czy by sprzedał... 

 

A zielona jeździ ładnie. Służy głównie do celów reprezentacyjnych i na wyjazdy rodzinne, bo do pracy czy do sklepu to szkoda ;)

 

Z kolei z nieszczęść, które przytrafiły się Alfie, to to uszkodzenie podwozia - zresztą we Włoszech. 

Ma niestety skrzywiony ten klocek dla podnośnika. I trochę otarc. 

Tylko tyle i aż tyle. Bo dwa serwisy - w Lugano i w Katowicach potwierdziły, że nic takiego, ale w sumie szkoda. 

Edytowane przez pmwas

Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe jest też jedno. Czarny UAZ jeździ. Zrobiło się ciepło, zatem spodziewałem się problemów, a tu nic. Normalnie rusza, z lekkimi wibracjami jak jest gorący, ale bez kłopotu. 

Tzn spokojnie da się nim jeździć, a miewał już okresy, że się po prostu nie dało, bo po prostu nie potrafił ruszyć pod górę. 

 

Fakt, że dla "zwykłego" kierowcy "przeciętnego" auta wciąż będzie to jakiś dramat, ale ogólnie można by powiedzieć po prostu "Это УАЗ". 

 

Czy nadmierne ciśnienie w skrzyni mogło powodować aż takie problemy? Nie wiem. Ale fakt jest faktem, że wreszcie tym autem po prostu da się jeździć. Bez ryzyka, że się zablokuje wjazd na skrzyżowanie tylko dlatego, że jest pod górkę ;)

 


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Klasyczny przykład jak można powiedzieć coś w złą godzinę. 

 

💩UAZ znów dziś szaleje, ale nie jest to nowa usterka, a raczej powrót bardzo starej usterki. 

Mówił mi o tym poprzedni właściciel. Auto po dodaniu gazu nagle traci moc. 

 

Tzn ruszasz sobie z jedynki, auto sekundę przyspiesza, po czym przy wciśniętym gazie nagle zaczyna mocno hamować silnikiem, jakbym puścił gaz. Dociśnięcie gazu nic nie zmienia. 

 

Szybka zmiana na dwójkę i to samo. Sekundę się zbiera i zero gazu. 

 

Poprzednio - bez skutku - wymieniono pedał gazu i filtr paliwa, natomiast przed kolejną próbą naprawy usterka wówczas zniknęła sama i nie wróciła. 

 

Myślałem że znów będzie laweta, ale szybko zauważyłem jedną rzecz. 

 

To się zdarza po zmianie prędkości obrotowej silnika. 

 

To znaczy przeważnie po zmianie biegu - w dół czy w górę. 

 

Trzeba wtedy - bez sprzęgła - szybko odpuścić gaz do zera i wcisnąć ponownie i już jedzie normalnie. 

 

A jak już jedzie na biegu, to można sobie machać gazem w tę i wewtę, puścić i wcisnąć z powrotem 20 razy i usterka nie wystąpi. 

 

Ale zmien bieg i jest jakieś 50% szans, a na niskich biegach przy ruszaniu to prawie na pewno. 

 

Zatem - moim zdaniem - pedal gazu możemy spokojnie wykluczyć. 

Nie jest to też czujnik wciśnięcia sprzęgła. Zresztą chyba nie może być, ale skoro ma to taki związek ze zmianą biegów to też postanowiłem sprawdzić. Po prostu go rozłączyłem, co jednak niczego nie zmieniło. 

I wreszcie - nie jest to brak paliwa, bo po wciśnięciu sprzęgła silnik nie gaśnie. Podobnie jak nie robić nic, to po wyhamowaniu silnikiem do minimalnej prędkości obrotowej toczy się dalej jak normalnie powinien na puszczonym gazie, ale również nie gaśnie. 

 

Nie wiem, czy to przepustnica czy błędne odczyty z przepływomierza, pachnie to usterką elektryczną. 

 

Widać w tak wysokich temperaturach coś "nie styka". 

Warto zauważyć, że zeszłe lato auto raczej chorowało niż jeździło, więc może dlatego w zeszłym roku nie było tego problemu - w taki skwar jak dziś chyba nie jeździłem. 

 

Ciekawe czy to wada któregoś z podzespołów czy po prostu któryś styk nie kontaktuje po nagrzaniu? 

Bo usterka pojawiła się gdy od auta dosłownie waliło gorącem po trasie na ekspresówce (ale nie cisnąłem, tak 100km/h)...

 

Obstawiam kłopot z ETC, tzn sądzę że podczas przyspieszania pojawia się kłopot z przepustnicą (tylko pytanie czy z samą przepustnicą, jej sterowaniem czy czujnikiem?), wskutek błędu system zamyka przepustnicę (lub przepustnica zamyka się sama? Bo w sumie nie wiem, czy zamknięcie przepustnicy jest czynne czy bierne) , a po puszczeniu gazu całość się "resetuje" i znów działa. 

Tylko ECU chyba powinien widzieć ten problem, a milczy... 

Pewnie dlatego pierwotnie obstawiano awarię pedału. Wtedy system myśli, że to kierowca puścił gaz i dlatego nie wywala błędu... 

Ale jak pisałem - sam pedal nie zdradza objawów awarii, a ponadto był wymieniony. 

 

Tak się tylko pocieszam, że dobrze ze Hunter to samochód a nie samolot 😵💫

 

 

Edytowane przez pmwas

Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mając kiedyś ruskolota (lada samara) doświadczyłem dziwnych objawów.

Odpalałem auto, które chwilę jechało i gasło.

Przejechanie 2 km robiłem na 5 przystanków. Wszystko oczywiście latem - podobnie jak opisujesz.

Problemem u mnie był tzw "moduł zapłonu" - zestaw elektroniki w plastikowej obudowie (aluminium jako podstawa) wielkości kasety magnetofonowej - układy zalane jakimś klejem, więc niedostępne do naprawy. Elementy przegrzewały się i przestawały współpracować  na płytce sterującej.

Dopiero wymiana modułu na inny naprawiło mi samochód. 

Moja ladacznica była z rocznika 1992, gaźnikowiec z silnikiem 1300ccm. Myślę, że w Twoim przypadku jest podobnie,  i jakaś lampa elekronowa jest do wymiany..

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, zadra napisał(-a):

Myślę, że w Twoim przypadku jest podobnie,  i jakaś lampa elekronowa jest do wymiany..

 

 

Albo lejce... 

 

W zasadzie mógłby to byc czujnik położenia przepustnicy. Tylko to powinno zapalić check... 


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Dziś moc stracił "tylko" dwa razy. Czyli prawie da się jeździć 😒

 

Tak sobie myślę, że jeśli to zależne od temperatury, to nic dziwnego, że w Dubaju go nie chcieli... 

 

BTW... 

 

IMG_20250704_150055.thumb.jpg.e54e946d5d381a6b680abe86a9f0ea37.jpg

 

Gnije marnie, ale podrapałem toto i korozja jest powierzchowna. Bez tragedii. Tzn... Bez no... Jak ja 💩UAZa, bo gdyby "normalny" samochód tak rdzewiał, to jakby gorzej... 

 

Dojeżdżę toto póki się da jeździć i sprzedam, bo z inwestycji które jeszcze mogę ew rozważyć to tłumik. Żadnego rozgrzebywania silnika, napędu czy elektroniki już nie będzie, zdechnie to adios. Sprzedam na części blacharskie, o ile rdza czegoś jeszcze nie zeżre. 

 

Najwyżej zdegraduję pomarańczę z zabawki do roli auta użytkowego, a dla funu na letnie przejażdżki kupię sobie jaką Syrenę na żółtych blachach (żeby mnie ekolodzy z widłami nie gonili) i będę miał fun factor... 

 

Tak tylko mówię, zobaczymy czy się sprawdzi... 

Edytowane przez pmwas

Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, droga powrotna już bez marudzenia. Było, minęło, znów jeździ normalnie. 

Wrócę chyba wiele stron wątku wstecz i przyznam rację, że do niego to szeptuchy trzeba, a nie mechanika... 


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Dziś kolejny dzień ogarniania 💩

 

Pouszczelniałem połączenia wezykow odpowietrznika, żeby zmniejszyć utratę oleju. 

Przy okazji - ponieważ dalej rozważam przeniesienie odpowietrznika pod podłogę - zrobiłem test, żeby sprawdzić czy istnieje ryzyko przepełniania zbiorniczka. 

Wlałem olej do 2/3 pojemności i w drogę. 

Podczas jazdy oleju w zbiorniczku ubyło - spłynął do skrzyni. 

 

Zatem spokojnie można dać mniejszy skosem na powierzchni skrzyni pod podłogą. 

Pozostaje tylko temat, czy chce mi się znów ściągać tą podłogę... 

 

W sumie mnie to nie przeszkadza, chyba że znalazłby się kupiec, to może wtedy (nie zeby coś ukrywać, bo jestem z mojego odpowietrznika wręcz dumny, ale żeby wyglądało bardziej pro ;) ) ... 

 

Choć naprawdę nie sądzę, abym kiedyś sprzedał go inaczej niż na części... 

Edytowane przez pmwas

Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żona mówi, że mógłbym doktorat o UAZach napisać. Tak myślę... 

 

dr n. 💩

 

Brzmi dumnie 😆


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ulewy dziś straszne i porobiły się dość głębokie rozlewiska. Peugeocik zalał się w trupa i stał zepsuty z kierowcą grzebiącym coś pod maską, inni kombinowali czy i którędy przejechać, a UAZ radośnie mył sobie podwozie 😆


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od tego podobno w końcu jest!
Znaczy, od jazdy w trudnych warunkach (włączając brodzenie), a nie mycia podwozia

Też miałem kiedyś takiego, co jechał, gdy inni stali zalani. Nazywał się Polski Fiat 126p. Jechał nawet wtedy, gdy woda na maskę się wlewała. Ale warunek był jeden - w takiej kałuży nie można było ani odrobinę zwolnić, żeby go kilwater nie dogonił

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, jacek_63 napisał(-a):

Jechał nawet wtedy, gdy woda na maskę się wlewała

Jak była na masce to była i w filtrze powietrza..

No by już nie jechał, gdyby było tak wysoko, ale jak chlapło na maskę a woda poniżej silnika, to ok, alternator najwyżej zmoczyło.

 

Każdy mógłby swoją przypowieść napisać jak to on jechał a inni stali..

Ostatnio ja stałem, bo przez 8h szychty w robocie powietrze z koła mi zeszło.

Inni jechali a ja pompowałem.. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach




Jak była na masce to była i w filtrze powietrza..

Według Ciebie w Maluchu filtr powietrza był pod maską? To musiałeś spotkać jakąś mało znaną wersję tego auta...


Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Taka próba... 

 

IMG_20250709_091028.thumb.jpg.e76f7c4dfb1fb4f33b75b540d3267371.jpg

 

IMG_20250709_094200_edit_334908252586396.thumb.jpg.0f04d3973c6f74c8ce74d0174388ff1d.jpg

 

Niestety tam jest bardzo jednak ciasno i musiałem dać poprzecznie, bo wzdłużnie musiałaby być prawie poziomo. 

Moim zdaniem wężyk jest zbyt sztywny i idzie za mocno łukiem do góry, ale zobaczymy. Jak nie będzie się lało, to jest ok... 

Edytowane przez pmwas

Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
9 godzin temu, jacek_63 napisał(-a):



 


Według Ciebie w Maluchu filtr powietrza był pod maską? To musiałeś spotkać jakąś mało znaną wersję tego auta...

 

 

Nie wiem, czy Zadra też, ale ja jakoś byłem pewny że piszesz o dużym fiacie. Mój mózg zobaczył 125p... 

 

BTW, dziś sprawdzałem olej silnikowy w 💩. Przyznaje ze wstydem, że już dawno nie sprawdzałem... 

Tak... Od jakichś 10000km 🤦

Zawsze o tym myślę podczas jazdy i zawsze zapominam. 

W 🍊sprawdzam, bo "bierze" . 

A 💩? Nie bierze. 10000km temu wlano i jest ile było. 

O tyle nietypowe, że one ponoć zawsze spalają olej, tak do 300ml/1000km, a ten akurat od początku nie zużywa nic. 

Edytowane przez pmwas

Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, jacek_63 napisał(-a):

Według Ciebie w Maluchu filtr powietrza był pod maską? To musiałeś spotkać jakąś mało znaną wersję tego auta...

 

6 godzin temu, pmwas napisał(-a):

Nie wiem, czy Zadra też, ale ja jakoś byłem pewny że piszesz o dużym fiacie. Mój mózg zobaczył 125p...

Zadra zdecydowanie też..

Myślałem o PF125p.

W 125 jak byś miał wodę na masce, to i do filtra byś nalał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Napisałem wyraźnie:  Polski Fiat 126p.  Czytać ze zrozumieniem proszę 
 
A broń Panie Boże było zwolnić, bo wtedy kilwater doganiał, woda od d..y strony się wlewała, zalewała aparat zapłonowy i było po sprawie.
 
 

Edytowane przez jacek_63

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, jacek_63 napisał(-a):

Napisałem wyraźnie:  Polski Fiat 126p.  Czytać ze zrozumieniem proszę emoji23.png
 
 

Ależ irytacja..

Dobrze, że uaz'em nie jeździsz 😜

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach




Dobrze, że uaz'em nie jeździsz


Tego to akurat nie rozumiem - mógłbyś mnie oświecic?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W swoim wpisie dałeś do zrozumienia, że zirytował Cię fakt, że ja i kol @pwas (nikt więcej się nie przyznał) czytając wzmiankę o przelewającej się wodzie przez maskę Twojego auta pomyśleliśmy równocześnie o tym samym (ale innym niż Twój) modelu fiata.

Cóż, skoro tak Cię to zirytowało, (ten drobiazg który został szybko wyprostowany) to jakaż irytacja by się pojawiła gdybyś jeżdżąc uazem musiał znosić jego (uaza) humory..

Miałem w życiu akurat PF 125p, mam z nim ciekawe wspomnienia i często wracają czytając jakąkolwiek wzmiankę z opisem PF xxx p .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic mnie nie zirytowało. Gdyby tak było, nie dopiąlbym tej buźki, ktorą wstawiłem.
Dobra, kończmy i nie śmiećmy Koledze w jego super wątku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
19 godzin temu, zadra napisał(-a):

Ależ irytacja..

Dobrze, że uaz'em nie jeździsz 😜

 

Najpierw słychać, potem czuć i wreszcie widać 

 

IMG_20250710_185637.thumb.jpg.3418c0be02733dac93208b2e5a223e63.jpg

 

Mówiłem, że nie ma sensu spawać tej rdzy. Ileż to wytrzymało? Parę miesięcy... 


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ważne, że jedzie do przodu.

Z tego co kojarzę, to przegląd jiedawno miałeś, do kolejnego prawie rok..

Zdąży się urwać kolejny raz.. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no, w końcu trzeba dać nowy, bo naprawdę otwarcie okna powoduje zasysanie ciepłych spalin z podwozia i robi się niemiło ;)

Zapach oleju, benzyny dodaje mu uroku, ale spalin? To już przegięcie. 


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to, że tłumiki się pokończyły i nie ma. Trzeba będzie zrobić z elementów uniwersalnych... 


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.