Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
pmwas

Mój upragniony 🍊 UAZ...

Rekomendowane odpowiedzi

IMG_20250713_104938.thumb.jpg.c3b9e3cce0459efb76e91daac9db115b.jpg

 

W Pszczynie :)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

W pomarańczowym mam prawy wahacz i kawałek ramy ładnie pokryte olejem

I teraz bądź tu mądry, czy to olej przekładniowy czy silnikowy? 

 

Gesty i lepki, w dotyku raczej jak przekładniowy. 

Do tego wygląda, że czysty, a silnikowy jest już brązowy. 

 

I teraz nie wiem, czy to rozciekł się do reszty uszczelniacz przedniego mostu (bo że jest mokry, to pewne), czy to - jak w czarnym - leje z kanału do napinacza rozrządu. 

Ale wsadziłem tam łapę (ciasno i nie widać, więc do końca nie wiem, co tam dotykam) i jest sucho. Miska też sucha. Poduszka silnika też. Czyli raczej to most chlapie na podwozie...

 

Swoją drogą doskonałe uszczelniacze. Niecałe 4 lata, 10000km i już drugi leje. 

 

IMG_20250714_144850.thumb.jpg.5bef3b50c8bc80437b05e539f5aba033.jpg

 

IMG_20250714_144857.thumb.jpg.1d4efafb7b4ce16207405b484680f07b.jpg

 

Wygląda że to uszczelniacz mostu aż tak daje czadu... 

Edytowane przez pmwas

Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak stoi to nic nie kapie. 

Jutro popełnię zbrodnię i go odpalę, żeby sobie z 10 minut pochodził. Na zimnym ma spore ciśnienie oleju, to będzie widać czy to silnik leje. 

Bo oczywiście może być tak, że to leje silnik, a most jest tylko umazany olejem silnikowym, ale jest to o tyle mało prawdopodobne, że już na przeglądzie było tam wyraźne zapocenie. 

Zatem przez kolejne 1300km, które zrobił od tego czasu, już by się rozciekł do reszty i zostawiałby za sobą strugę oleju, bo jak TA uszczelka pęknie, to leje pod sporym ciśnieniem. 

A olej w silniku jest. 

 

Zatem myślę, że to jednak prosta wymiana uszczelniacza dyfra. 

 

Dziś jeszcze zdążył zaliczyć Park Śląski... 

 

IMG_20250714_131325.thumb.jpg.074eb9841bcadf7763aa9c12fc2dd64e.jpg

 

Pojechałem po wspomnienia z dzieciństwa... 

 

IMG_20250714_121718.thumb.jpg.ea0af804a20738ddcfc742f586d9d1de.jpg

 

Niedawno otwarto bowiem drugą linie Elki. Tą nad zoo... 

 

IMG_20250714_121738.thumb.jpg.7cd7fa0302d5ef0856dbe640a8bce74f.jpg

 

Z tatą jeszcze dawną elką jeździliśmy nad zoo. Uwielbiałem to. 

Wybrałem gondolę, bo mam krzesełkofobię..

 

IMG_20250714_122038.thumb.jpg.12514d40aa0b66aea6f618a3ca6c6d18.jpg

 

IMG_20250714_122051.thumb.jpg.646af42d7a286137135861f924dee621.jpg

 

IMG_20250714_122200.thumb.jpg.84dc150af0b2c4d6145ee2b3e9146cda.jpg

 

IMG_20250714_122236.thumb.jpg.a640cc1f9d0a0b85dc78024f10ccb878.jpg

 

IMG_20250714_122252.thumb.jpg.e05aab754ae0287d1f61cdcb18965ca8.jpg

 

Park Śląski w lipcu jest piękny. 

Jako rodowity małopolanin nie pałam do Śląska szczególną miłością - nie w sensie ideologicznym, nie podoba mi się zbytnio ten region - ale bardzo lubię Pszczynę i Park Śląski... 

 

IMG_20250714_123342.thumb.jpg.8b894c5b57bb850ae24e5c49695b6540.jpg

 

IMG_20250714_123628.thumb.jpg.3a78faf16172eca94f41b0f7a38b5ec9.jpg

 

IMG_20250714_123644.thumb.jpg.2b7321897d12a6341fa2688e2f694edc.jpg

 

IMG_20250714_123736.thumb.jpg.14101c246c42ad039d11ab9641dcc5dd.jpg

 

IMG_20250714_123909.thumb.jpg.7e61c274df6756fa596c5c3011792d3e.jpg

 

IMG_20250714_124559.thumb.jpg.6bd0a4d308b9a4abd63a2936c2985953.jpg

 

Park jest systematycznie remontowany i to oczywiście dobrze, choć ja - może z sentymentu - lubiłem go również w jego post-PRLowskiej, nieco zaniedbanej wersji. 

Oczywiście póki była w nim Elka, bo jej wyburzenie było swego rodzaju symbolem jego upadku. 

 

IMG_20250714_125932.thumb.jpg.4c94d6b9975f1e295ac01a89a06a1bce.jpg

 

IMG_20250714_130302.thumb.jpg.b4f180bfb36ca4a2714083a006b45ebb.jpg

 

Oczywiście w parku muszą być lody. Wszystko jak dawniej... Tylko Ojca już dawno nie ma 🕯️

 

Ech... Wspomnienia z przeszłości, gdy życie było takie proste... 

 

 


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Ewidentnie popełniłem taktyczny błąd. Trzeba było zostawić im 🍊 żeby szybko wymienić ten uszczelniacz (który nawet mam, bo to ten, co mi błędnie wysłali jako uszczelniacz reduktora) i potem bawić się z tym wydechem. 

Tylko ta awaria uszczelniacza to wyszła tuż przed godziną dostarczenia czarnego i nie miałem czasu tego przemyśleć. 

 

Bo tak to - zgodnie z przewidywaniami - robota z wydechem się przedłuża i mam dwa niejeżdżące UAZy. 

A taki uszczelniacz to krótka robota, od biedy sam bym wymienił, ale w czarnym, bo w 🍊 sam grzebać nie chcę. 

 

Ogolnie w całej wymianie takiego uszczelniacza jedyne "know how" to jak mocno dokręcić nakrętkę mocującą flanszę... 

Ruski pokazuje metodę z wagą sprężynową, której - skoro sam nie robię - do konca nie rozkminiałem... 

Edytowane przez pmwas

Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Auta podmienione, zrobimy pomarańczę i potem szukamy tłumika do czarnego. Prościej i przynajmniej jedno będzie jeździć. 

Na szczęście silnik nie leje. Przejechałem dzisiaj do warsztatu i sucho, więc to most tak pluje... 

 

BTW, pan ma pięknego GAZa 69, którego odnawiał osobiscie jego ojciec. Piękna, piękna maszyna. 

I stara, rocznik 1955...

Edytowane przez pmwas

Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

 Odebrany, jeździ, nie leje. 

 

Czyli (tym razem jeszcze) nie silnik, ale nie mam wątpliwości, że ta chwila 5ez kiedyś nastąpi. 

 

Bo - wiem, pisałem, ale zdania jakby co nie zmieniłem - uszczelnienie kanału napinacza ma fatalną wadę w projekcie, i to taką wieloplaszczyznową. 

 

Pierwsze - zwykła, byle jaka uszczelka, drugie - bez żadnego frezu, który by uszczelkę trzymał na miejscu i trzecie - śruby mocujące pokrywę do bloku są dość daleko i kanał znajduje się w miejscu relatywnie słabo dociśnietym. Pewnie trzeba by to policzyć, ale na chłopski rozum (i nie tyło mój) jak się już upierać przy 💩uszczelce, to mozna by dołożyć trzecią śrubę łącząca pokrywę z blokiem, jakby na zewnątrz od tego kanału. 

Bo ta uszczelka zawsze pęka tak samo - zostaje oderwany jej fragment w miejscu najsłabiej ściśniętym między pokrywą a blokiem - niestety jest to na zewn. powierzchni silnika. Moze gdyby była tam dodatkowa  śruba, to uszczelka nie byłaby tak podatna m na działanie ciśnienia oleju... 

 

IMG_20250718_115930.jpg.b0c80e3631ca076ad0421cd367f8829d.jpg

 

Myślę, że dodatkowe łączenie gdzieś w kółku by sprawę załatwiło. 

Jak widać, śruby są tak daleko, że nawet nie widać otworu. Tzn jeden chyba  jest w zasięgu (tylko źle widać), ten po lewej od kanału, natomiast po prawej śruba jest daleko. Co może też tłumaczyć, dlaczego zawsze uszczelka pada przy dolnym, a nie przy górnym napinaczu, gdzie śruby są bliżej. 

 

Muszę powiedzieć, że jest to jednak w pewnym sensie okropne, po każdej trasie patrzeć, czy się coś nie leje. 

Pod tym względem uaz nie dorósł do czasów cywilizowanej motoryzacji nie w sensie technologicznym (tzn też), ale o wiele bardziej w sensie mentalnym. 

 

Bo 469B w latach 70-tych zdecydowanie nie odstawał swoim "ogólnym" poziomem od innych samochodów, jak Hunter od współczesnych konstrukcji. 

 

Nic, póki co jeździ i to najważniejsze. 

Tylko sprzęgło znów ma dzisiaj gorszy dzień 🤦🤦🤦

Edytowane przez pmwas

Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mechanicy na urlopie, tłumik złamany, a robić trzeba. 

Parę metrów taśmy, kawałek aluminiowej puszki, kit do wydechów i wyszedł jakby kebs w cieście... 

 

IMG_20250717_202554.thumb.jpg.0a954de266852469215e42e9f0a7e588.jpg

 

Jeździ? Jeździ. Znalazłem ten wygięty kawałek rury i za parę dni będę go miał, tylko jeszcze mechanik musi z urlopu wrócić. 

Na razie taka douaźna naprawa... 


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A pomarańcza ma ewidentnie wyciek, tylko nie wiem skąd. 

Po każdej, nawet krótkiej trasie cały wspornik skrzyni i kawałek ramy jest mokry i z niego kapie. 

 

A najgorsze, że nie wiem, czy to sam olej, czy olej wymieszany z wodą (lub płynem z układu chłodzenia), a jeśli wymieszany, to czy to ten stary olej rozchlapany przez przedni wał, czy nowy olej z silnika? 

Ani też nie wiem skąd to się bierze. Po prostu nie wiem. Skrzynia sucha, skrzynia rozdzielcza sucha, silnik suchy, po odpaleniu siedziałem pod autem z 15 minut czekając aż gdzieś zacznie coś kapać i nic. 

 

Nie wiem czy to wyciek, który pojawia się tylko podczas jazdy, gdy ciśnienie oleju jest wysokie? 

I skąd, bo tam, gdzie da się wsadzić rękę, jest sucho. Olej mam tylko na ramie i wsporniku skrzyni. 

 

Normalnie dramat z tymi autami. 

 

Jeszcze po drodze wyszło, że brakuje osłony podwozia, akurat w sam raz tej pod katalizatorem. 

Mam nadzieję, że Tarmot takową ma, a jak nie to pożyczę z czarnego, on już i tak za długo nie pociągnie... Choć z drugiej strony kto go tam wie, aktualnie on ma tylko walnięty tłumik, a pomarańcza leje Bóg wie czym Bóg wie skąd 🤦

Edytowane przez pmwas

Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.