Jaki zegarek dla ojca na 50-te urodziny?

[Gość rzep]

Atlantic to chyba dobry wybor, z tego tez co zauwazylem, wsrod starszych osob cieszy sie dosc duzym powazaniem - kiedys byly to jedne z niewielu ogolnie dostepnych (i tak ciezko bylo je dostac, ale IWC czy Omegi byly poza zasiegiem 99%) szwajcarskich zegarkow - cos jak jeansy levisa czy nawet glupia butelka coca coli - dzis codziennosc, kiedys symbol zachodniej jakosci

[TIK TAK 962]

1. Kup machanika.

2. Średnica 38,5 na chłopa rozmiarów twojego Taty, to chyba za mało.

[switch107 340]

1. Kup machanika.

2. Średnica 38,5 na chłopa rozmiarów twojego Taty, to chyba za mało.

 

Paweł,

z pierwszy się zgodzę ale z drugim nie bardzo mogę. Pozbyłem się wszytkich zegarków wiekszych niz 40 mm a mam podobne rozmiary jak cytowany ojciec autora watku :wink: . Najbardziej uniwersalny dla mnie jest speedy 38,5 mm. Każdy większy jak ktoś używa koszul i garnituru jest niewygodny i niepraktyczny. Wczoraj widziałem gościa w złotym Hublocie Big Bang i w T-shirt - taki układ robi wrażenie :mrgreen:

[Gość easyrider13]

Oczywiście najlepiej udać się do sklepu z tatą. Nie ma to jak poczuć zegarek na ręce. Przynajmniej ja bym tak zrobił. Znajdziesz na pewno w internecie różne oferty.Ale jak to jest facet 50 letni to lepiej przymierzać.

[Gość dweller]

można wiedzieć co wybrałeś?

bo właśnie mam podobny problem, tyle ze na 55 urodziny - budżet do 1000 zł - zegarek w miarę klasyczny ale z lekką nutką dekadencji na bransolecie, czarna tarcza, arabskie indeksy np coś jak ten - tylko do 1000zł bo ten jakoś o 500 mi ponad budżet wyskakuje:

 

a może coś ciekawszego? ewentualnie sprowadzane z usa/szwajcari? termin czerwiec więc czasu trochę jest

[Gość dweller]

to forum jest straszne :| mimo tego iż mój ojciec jakoś się bardzo zegarkami nie przejmuje to jakoś - po przebrnięciu przez forum wstyd by mi było podarować mu qwartz'a - w tej chwili biega w qwartzu za 60 zł

w związku z tym do wyboru pozostały doxa california?

, no albo właśnie hmmmmmm proponowany wyżej tissot lub taki hamilton

a może nie szaleć i wystarczy w miarę tania ~700zł adriatika

albo ten - na pasku ale BARDZO fajny

vs atlantik worldmaster który kompletnie nie spełnia pierwotnych założeń - no ale jak tu ktoś już pisał - marka rozpoznawalna

 

tissot i hamilton to raczej import z usa, reszta w kraju - chodzi mi o wasze subiektywne odczucia - czy jakość wykonania - subiektywne odczucie estetyki po założeniu na nadgarstek wskazywałyby na któryś z nich bardziej lub mniej? ogólnie chodzi mi o odp na pytanie czy modele droższe są ODCZUWALNIE lepsze (jakość wykonania - zewnętrzna i wewnętrzna) od tych tańszych? i czy różnica będzie odczuwalna dla laika? oprócz oczywiście prestiżu zapłaconej kwoty choć to element ulotny i zdradliwy

autor wątku najwidoczniej kopił i zapomniał o forum wiec może stali bywalcy sie wypowiedzą - nie zakładałem nowego wątku bo i temat i cena zakupu podobne

[Mariusz888 25]

Wg. mnie najfajniejszy i chyba najbardziej odpowiedni Hamilton :wink: z tych Adriatic to faktycznie ta druga lepsza (w kwestii "bardziej odpowiednia" ) - generalnie nie znamy gustu osoby która ma nim zostać obdarowana więc raczej ciężko liczyć że wybierzemy wizualnie lepiej niż Ty

 

Co do jakości wykonania to różnie to jest - nie zawsze droższe = lepsze ale najczęściej tak po prostu jest :wink:

[Gość dweller]

wahałem (albo może dalej sie waham) pomiędzy tissotem a hamiltonem, ale podjąłem działania zaczepne względem hamiltona :shock:

oczywiście jak coś będzie wiadomo to sie podzielę info

co do gustu to ofiara jest zapracowanym inżynierem noszącym sie raczej w stylu casual - stąd te bransolety i ciemne tarcze

[Pinus 6]

Jeśli ktoś się nie interesuje zegarkami (skoro posiada obecnie za kilkadziesiąt złotych) to czy warto wydawać 1000 zł i usłyszeć że "niedokładnie chodzi" albo że "znowu stanął" ?

Poza tym mechaniki za 1000 zł są takie sobie (moje prywatne zdanie) - chyba że ktoś lubi rosyjskie (taki np. Poljot Jak-7 i wiele innych naprawdę fajnie wyglądają)

 

Wielu moich znajomych (w tym sporo inżynierów) nie tolerowałoby zegarka który ma dziennie kilka sekund odchyłek, trzeba go regularnie przeglądać, nieużywany się zatrzymuje - skoro za stówkę można mieć takiego co chodzi dokładniej a w serwisie powinien być raz na pięć lat (nie licząc baterii) - a jak będzie raz na dziesięć to też będzie OK ?

 

Oczywiście mam też takich którzy woleliby dostać używany zegarek z lat 50'tych z duszą i historią (wtedy kupiłbym na 50'tkę zegarek z okolic 1958 roku).

 

Podsumowując: ja bym kupił kwarca - Atlantica, Tissota, Doxę czy też inne Candino - w zależności od preferencji co do wyglądu (psuć się nie powinny) a nie coś co chcieliby dostać uczestnicy Forum.

Jeśli to ma byś "designerski" zegarek, gdzie dokładność pomiaru czasu nie jest wyznacznikiem wyboru - to najlepiej rosyjski.

Co do wielkości to zobaczyłbym jaka jest wielkość obecnego zegarka i jeśli ma np. 34 mm to nie proponowałbym więcej niż 39.

Ale to wszystko ja a nie Ty :wink:

[Mariusz888 25]

Pinus generalnie ma rację - jeśli ktoś faktycznie nie zwraca na to uwagi, a wręcz może się okazać że taki zegarek będzie postrzegany gorzej niż ten pierwotny kwarc za grosze to faktycznie nie ma sensu :wink: ja doradziłbym Hamiltona ALE jeśli jest tak jak Pinus mówi to bym się i ja z niego wycofał Dlatego kolejny raz podkreślę że najlepiej możesz wybrać tylko Ty bo to Ty znasz obdarowywanego

[k601 0]

Wtakim razienie szalej i bierz Adriaticę która sie Tobie bardziej podoba bo w razie tzw. nietrafionego prezentu zostanie Tobie a ewentualna reszta kasy w rezerwie na kwarca czy wręcz coś innego.Oczywiscie nie szalej miało być w pierwszym zdaniu.Pozdrawiam.