Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
ZenonD

Zakup laptopa polizingowego.

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Nie mam gdzie zapytać i podzielić się, więc spróbuję tutaj. Może są osoby zorientowane?

 

Oferty sprzedaży tak zwanych laptopów polizingowych jeszcze kilka lat temu to była nisza, dzisiaj te strony/sklepy namnożyły się jak grzyby po deszczu a do tego pojawiło się masę jutubowych naganiaczy, którzy pod pozorem niezależnych testów w sposób nawet nie zawoalowany reklamują takie internetowe sklepiki a w sposób obrażający inteligencję lansują tezę, że zakup kilkuletniego używanego laptopa to jest lepszy biznes, niż współczesnego. Cóż, kiedy żyjemy z jutuba realia się zmieniają – ileż to można żyć z „testów” nowych smartfonów?

 

Potrzebowałem niskobudżetowy mały komputer przenośny do zadań specjalnych – maszyna drugiego rzutu, testowa, taka że nie żal jak ją zepsuję, ukradną, albo zarekwirują.

 

Z pewnej wysoko pozycjonowanej tematycznie strony zamówiłem wybrany model z kilkunastu dostępnych opcji – róże dyski, pamięci, z systemem takim, albo takim, albo bez systemu. Jak już zamówiłem, to wszystkie inne opcje tego modelu nagle zniknęły z oferty. Pojawiło się zatem podejrzenie, że to nie była oferta modeli, tylko oferta opcji. I chyba dużo się nie pomyliłem, bo kiedy komputer dotarł do mnie, okazało się że sprzedawca nawet nie pofatygował się usunąć starej naklejki serwisowej z opisem konfiguracji – po prostu nakleił drugą, na której jest co innego.

Zamówiłem model bez systemu operacyjnego, a przyszedł niby z systemem (o tym dalej).

 

Doszedłem do wniosku, że te oferty to są składaki z selekcjonowanych elektrośmieci, a nie żadne polizingowe modele. Przeważnie to towar nie z Polski (dołączone naklejki spolszczające na klawiaturę). Wygląda to na niszę rynkową dla klienteli słabo zamożnej, jak handel używanymi telefonami komórkowymi dwadzieścia lat temu, albo AGD z niemieckich wystawek ponad trzydzieści lat temu.

 

Aby nie było, że nie widziały gały co brały - do stanu wizualnego nabytego urządzenia nie mam zastrzeżeń, jest nawet lepiej niż się spodziewałem, stan techniczny jest też (na razie) w porządku i tym zbytnio się nie martwię, bo sprzedawca udzielił na to dwunastomiesięcznej gwarancji, choć pewnie nie wie (albo wie, ale nie informuje nieświadomych), że jako sprzedawca odpowiada za to dwa lata z tytułu rękojmi. Do konfiguracji też nie mam się co czepiać, bo przyszło to co zamówiłem.

 

Ciekawostką natomiast jest dla mnie system. Zamówiłem bez systemu, na fakturze nie ma systemu. Po pierwszym włączeniu komputera okazało się, że komputer jest w stanie końcowej instalacji systemu - zdefiniuj nazwę komputera, podaj hasło, jakieś tam inne historie i czask prask – mam Windows 10. W informacjach systemowych pokazało mi, że system został zainstalowany w dniu, w którym uruchomiłem komputer, ale według mnie to nie był pełny proces instalacji.

 

Ja tego nie zamawiałem, oni mi tego oficjalnie nie sprzedali, ja tego nie instalowałem. Kto jest zatem licencjonowanym użytkownikiem systemu? Laptopy sprzedaje się z reguły z licencją systemu OEM, czyli przypisaną do urządzenia. Gdzie zatem podział się system z tej maszyny? O hecach z kluczami systemowymi sprzedawanymi na aukcjach czytałem jakiś czas temu i tam pisało, że nabywcy musieli spowiadać się na policji bo Microsoft stoi na stanowisku, że systemu z licencją OEM nie można przenieść na inną maszynę. Takie są postanowienia licencyjne.

 

Generalnie jest to dla mnie ciekawostka, bo zamierzam na tej maszynie postawić Linuxa, rzecz w tym, że z biosu wypadałoby usunąć zaszyty tam klucz sytemu a ja nie muszę tego umieć.

 

Wiem, że najlepiej spytać sprzedawcy, ale nie sadzę, aby udzielił rzetelnej odpowiedzi.

 

A wy jakie macie doświadczenia z takimi zakupami?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapytaj sprzedawcę bezpośrednio konstruując pytanie np. Czy system, ktory ON Ci przysłał w kupionym komputerze jest wtórny, albo jakikolwiek inne podobne pytanje, zeby to sprzedający w odpowiedzi potwierdził lub kategorycznie zaprzeczył, ze takie ruchy przy sorzedaży przedsięwziął.

Bedziesz wiedział, czy masz na kogo zrzucic posiadanie systemu, czy nie masz jesli kiedykolwiek ktos o to zapyta.

 

Mozesz bezpośrednio opisac tak jak tu, ze podczas pierwszego uruchomienia dokonczyło się instalowanie systemu rozpoczęte przed wysyłką, przeciez bedzie to szczera prawda.

A w dalszej części spróbuj wciągnąć sprzedawcę w rozmowę o systemie.

W sumie, to dostałeś towar ktorego nie zamawiałeś..

Mial byc bez systemu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze kupuję do firmy poleasingowe. Proszę kolegę informatyka, żeby mi coś wybrał, on mówi ten i ten i kupuję. Na allegro. Jestem zawsze zadowolony. A wymieniam komputery dość często. Mam klienta, już dużą firmę, która tylko tym handluje i rosną jak na drożdżach. Kiedyś jak miałem problem z jednym z laptopów poleasingowych, też sprzedawca mi wszytsko elegancko ogarnął.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, zadra napisał(-a):

Zapytaj sprzedawcę bezpośrednio konstruując pytanie np. Czy system, ktory ON Ci przysłał w kupionym komputerze jest wtórny, albo jakikolwiek inne podobne pytanje, zeby to sprzedający w odpowiedzi potwierdził lub kategorycznie zaprzeczył, ze takie ruchy przy sorzedaży przedsięwziął.

Bedziesz wiedział, czy masz na kogo zrzucic posiadanie systemu, czy nie masz jesli kiedykolwiek ktos o to zapyta.

 

Mozesz bezpośrednio opisac tak jak tu, ze podczas pierwszego uruchomienia dokonczyło się instalowanie systemu rozpoczęte przed wysyłką, przeciez bedzie to szczera prawda.

A w dalszej części spróbuj wciągnąć sprzedawcę w rozmowę o systemie.

W sumie, to dostałeś towar ktorego nie zamawiałeś..

Mial byc bez systemu...

 

Mógłbym zapytać sprzedawcę o to, ale tego nie zrobię, gdyż cokolwiek on mi nie powie, to fakt jest taki, że nie mam rachunku na system, więc nie mogę go używać. Po drugie, jak napisałem, nie zamierzam używać tego systemu a tym samym nie zamierzam w przyszłości „zrzucać na kogoś” czegokolwiek.

 

Napisałem to jako ciekawostkę o pokrętnej logice sprzedawców komputerów używanych – jeżeli na maszynie zainstalowano system według licencji OEM, to sprzedaż tej maszyny bez systemu jest kompletnie pozbawiona sensu, gdyż sprzedaż i wykorzystanie tego klucza gdzie indziej jest nielegalne. Można nawet powiedzieć, że sprzedaż takiej maszyny bez systemu jest prawie niemożliwa, gdyż usunięcie klucza zaszytego w BIOSie to jest grubsza operacja.

 

Klaruje się też sytuacja, skąd biorą się klucze systemów po 15PLN sprzedawanych na aukcjach internetowych. A bezsensowność takiej sprzedaży polega na tym, że sprawa dotyczy systemu Windows10, do którego w sieci są „uniwersalne” klucze wraz z instrukcją instalacji choć wiedzieć należy, że aktywacja systemu nie jest równoznaczna z jego legalnością i chyba nawet Microsoft pisze o tym w postanowieniach licencyjnych.

 

Cała zabawa jest typu gówniany zarobek, wysokie ryzyko. Sprzedawca oferuje komputer z systemem fabrycznie już tam zainstalowanym lub tą samą opcję bez systemu za kilkadziesiąt złotych taniej. Dokłada sobie roby z (częściową i niekompletną) deinstalacją, odejmuje sobie tym samym zarobek, aby z kluczem systemowym zrobić nie wiadomo co, być może sprzedać również za kilkadzieisąt złotych lub wykorzystać gdzie indziej sprowadzając sobie na głowę potencjalne kłopoty. Tylko dla orłów!

 

Co do zakupu komputerów używanych jest to w pewnych sytuacjach sensowne, choć technologicznie jesteśmy z tyłu. Ale nie zawsze musimy być w czołówce.

Edytowane przez ZenonD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, ZenonD napisał(-a):

 

Co do zakupu komputerów używanych jest to w pewnych sytuacjach sensowne

Ja tylko raz w życiu kupiłem sobie nowego laptopa, jakieś 25lat temu, gdy te technologie dopiero pojawiały sję w szerszej dystrybucji dla mas i w dostępniejszych cenach.

 

Później były u mnie tylko uzywane sprzęty, bo mój los bezpośrednio nie zależy od ich możliwości.

Nie pracuję na nich, nie zarabiam dzięki nim a jednocześnie uważam, że używany sprzęt z wyzszej półki jakościowej (kiedyś znacznie droższy od średniej ceny) aktualnie po kilku latach moze być jakościowo lepszy od aktualnie dostępnych nowych w tej samej cenie.

 

Co do systemów, to się wypowiadał nie będę. Napiszę tylko, że krojenie klienta poprzez monopolizację rynku nie podoba mi się.. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, ZenonD napisał(-a):

 

Mógłbym zapytać sprzedawcę o to, ale tego nie zrobię, gdyż cokolwiek on mi nie powie, to fakt jest taki, że nie mam rachunku na system, więc nie mogę go używać. Po drugie, jak napisałem, nie zamierzam używać tego systemu a tym samym nie zamierzam w przyszłości „zrzucać na kogoś” czegokolwiek.

 

Napisałem to jako ciekawostkę o pokrętnej logice sprzedawców komputerów używanych – jeżeli na maszynie zainstalowano system według licencji OEM, to sprzedaż tej maszyny bez systemu jest kompletnie pozbawiona sensu, gdyż sprzedaż i wykorzystanie tego klucza gdzie indziej jest nielegalne. Można nawet powiedzieć, że sprzedaż takiej maszyny bez systemu jest prawie niemożliwa, gdyż usunięcie klucza zaszytego w BIOSie to jest grubsza operacja.

 

Klaruje się też sytuacja, skąd biorą się klucze systemów po 15PLN sprzedawanych na aukcjach internetowych. A bezsensowność takiej sprzedaży polega na tym, że sprawa dotyczy systemu Windows10, do którego w sieci są „uniwersalne” klucze wraz z instrukcją instalacji choć wiedzieć należy, że aktywacja systemu nie jest równoznaczna z jego legalnością i chyba nawet Microsoft pisze o tym w postanowieniach licencyjnych.

 

Cała zabawa jest typu gówniany zarobek, wysokie ryzyko. Sprzedawca oferuje komputer z systemem fabrycznie już tam zainstalowanym lub tą samą opcję bez systemu za kilkadziesiąt złotych taniej. Dokłada sobie roby z (częściową i niekompletną) deinstalacją, odejmuje sobie tym samym zarobek, aby z kluczem systemowym zrobić nie wiadomo co, być może sprzedać również za kilkadzieisąt złotych lub wykorzystać gdzie indziej sprowadzając sobie na głowę potencjalne kłopoty. Tylko dla orłów!

 

Co do zakupu komputerów używanych jest to w pewnych sytuacjach sensowne, choć technologicznie jesteśmy z tyłu. Ale nie zawsze musimy być w czołówce.

co do linuxa wziąłeś? Thinkpada?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Tak, Thinkpad X280

W dniu 29.12.2024 o 15:06, zadra napisał(-a):

(...)uważam, że używany sprzęt z wyzszej półki jakościowej (kiedyś znacznie droższy od średniej ceny) aktualnie po kilku latach moze być jakościowo lepszy od aktualnie dostępnych nowych w tej samej cenie.

 

Co do systemów, to się wypowiadał nie będę. Napiszę tylko, że krojenie klienta poprzez monopolizację rynku nie podoba mi się.. 

 

 

Masz specyficzne podejście do komputerów - stare lepsze od nowego. Twoja rzecz. Ja też mam specyficzne podejście - do prawdziwej mojej roboty składam sobie na miarę jednostkę stacjonarną. Od roku 2001 użytkuję trzecią taką jadnostkę. Statystyczny przewidywany czas wymiany na następną to 2032r. Jak dożyję oczywiście i o ile nie zajdzie jakaś technologiczna rewolucja. Inaczej też jest z trendem cenowym - skladane przeze mnie zestawy są bardziej wydajne i nowocześniejsze w stosunku do poprzednich i jednoczesnie nieliniowo tańsze w stosunku do moich zarobków.

 

Co do systemów też mam inaczej - za komercyjny wyrób należy zapłacić i to nie jest  żadne krojenie klienta, tylko zapłata za czyjąś pracę. Ani monopolizacja - masz wybór płatnych systemów (Win, MAC, komercyjne dystrybucje Linuxa) lub systemy darmowe, np.  z rodziny Linux.

Edytowane przez ZenonD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, ZenonD napisał(-a):

Masz specyficzne podejście do komputerów - stare lepsze od nowego.

Jak spojrzy się przez pryzmat ceny kontra potrzeby, to juz może i Twój pogląd i mój nie są aż takie dziwne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 27.02.2025 o 21:03, zadra napisał(-a):

Jak spojrzy się przez pryzmat ceny kontra potrzeby, to juz może i Twój pogląd i mój nie są aż takie dziwne.

Nie. Mój sprzęt robi do czasu niewydolności lub arbitralnie ocenionej potrzeby wymiany. Jest to zawsze sprzęt lepszy, bardziej zaawansowany technicznie w stosunku do poprzedniego. Ty opowiadasz natomiast historie typu że stare jest lepsze od nowego. Istnieją takie nisze produktowe, ale nie w komputerach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, Twój sprzęt jezt lepszy od mojego.

Ba, nawet jest lepszy od Twojego poprzedniego. Bez wątpienia.

 

Mój natomiast sprzęt jest wystarczający do moich potrzeb.

Nie potrzebuję nowego - nie kupuję..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.