Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

gozdawa

zegarki manualne a kwarcowe

Rekomendowane odpowiedzi

Rozważam zakup naręcznego zegarka z naciągiem manualnym, mając oczywiście świadomość tego, że ich ceny są proporcjonalnie wyższe od cen zegarków kwarcowych. W związku z tym chciałbym prosić forumowiczów o wypowiedzi dotyczące porównania funkcjonalnych cech obu kategorii zegarków. W pewnych kwestiach bowiem spotkałem się z różnymi opiniami. Chodzi mi o następujące kwestie:

1. który rodzaj zegarka ma dłuższą żywotność;

2. który jest bardziej odporny na urazy mechaniczne i oddziaływania magnetyczne;

3. który wymaga większych zabiegów konserwatorskich (a może z. kwarcowe nie wymagają ich w ogóle ?)

4. czy naprawdę zegarki słabszych marek mają zauważalnie krótszą żywotność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Twoje pytania są bardzo nieprecyzyjne, ale na pierwsze 3 pytania można by rzecz: manualne.

4 -te pytanie .... są rozumiesz przez słabsze marki?


 

epos_logo.jpg.8c112fd1fff37da5649af0cec7869bc5.jpg  Jak go nie lubić!

.................................................................
"Mieć rację to niewiele, nawet stary zepsuty zegar dwa razy na dobę ma rację. - Jean Cocteau
.................................................................
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zakładam, że wiesz, iż zegarki z mechanizmami nie opartymi na bateriach to nie tylko manuale, ale także automaty?

bo porównywanie samych manualnych z kwarcami (a pomijanie automatów) wygląda cokolwiek dziwnie?

 

manualne - jak każde mechaniczne - wymagają przeglądów mechanizmu powiedzmy co 4-5 lat. Słyszałem, że kwarc teoretycznie też wymaga przeglądu, tak raz na 10 lat (źródła informacji nie pamiętam, gdzieś na forum). Mechaniki są bardziej podatne na "urazy" fizyczne, w końcu G-shock to bateryjkarz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi. Oczywiście, wiem o istnieniu zegarków z naciągiem automatycznym, ale jakoś nie mam zaufania do takiego mechanizmu - nie wierzę w jego niezawodność (choć może jest to urojona obawa); ponadto zegarki takie kojarzą mi się z konstrukcjami dużymi - grubymi i ciężkimi (choć może znowu się mylę). Tymczasem ja chciałbym zegarek średniej wielkości, zgrabny, o tradycyjnym (konserwatywnym) wzornictwie. Codzienne nakręcanie nie jest dla mnie problemem. Jeśliby natomiast miało się okazać, że automaty mają jakieś inne atuty w porównaniu do zegarków manualnych, to chętnie je poznam.

Co do odpowiedzi na moje pytania, to zaskoczyło mnie, że jednak manuale mają dłuższą niż kwarce żywotność (pyt. 1); przypuszczałem natomiast, że wymagają częstszego serwisowania (pyt. 3). W kwestii odporności na urazy mechaniczne (pyt. 2) znowu ujawniły się rozbieżności poglądów. Jeśli zaś chodzi o rzeczone "słabsze marki", to miałem na myśli takie marki, o których powszechnie wiadomo, że producentowi nie zależy na tym, żeby zegarek służył przez lata. Nie chcę podawać konkretnej marki, ale będą to zegarki z "najniższych półek", czyli z dolnych granic cenowych. Spotkałem się z wypowiedziami, że o takich zegarkach wiadomo, iż będą one chodzić maks. parę lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zegarek mechaniczny na solidnym werku ze szlachetnego materiału lub stali regularnie serwisowany bedzie chodził kilkadziesiąt lat, albo dłuzej.


 

epos_logo.jpg.8c112fd1fff37da5649af0cec7869bc5.jpg  Jak go nie lubić!

.................................................................
"Mieć rację to niewiele, nawet stary zepsuty zegar dwa razy na dobę ma rację. - Jean Cocteau
.................................................................
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi Ci o cechy użytkowe - to zegarki mechaniczne w dzisiejszym swiecie są na przegranej pozycji i nie ma sie czego doszukiwać - żadnych plusów - same minusy . Natomiast jeśli chodzi o sens posiadania - to sa rózne - sztuka , wartosć , chęć posiadania , pasja , zainteresowanie , moda itp - dużo róznych .

Żeby cos innego napisać to można wspomnieć np. o przewidywanym terminie końca cywilizacji w dzisiejszym pojeciu , czyli dniu 21 grudnia 2012 wtedy to konczy się kalendarz Majów i Azteków , położenie planet ukladu słonecznego względem naszej galaktyki bedzie też wyjątkowe , jeśli dodać efekt cieplarniany i np. erupcje duzego wulkanu plus uwolnienie metanu zalegającego na dnie mórz i jeszcze kilka innych spraw - do rzeczy ! Więc po upadku naszej cywilizacji - gdy nie bedzie produkcji baterii do kwarcowych zegarkow - zegarki mechaniczne będą bardzo przydatne :( , konserwacja prostych mechanizmów nie bedzie żadnym problemem . Dlatego moim zdaniem warto miec chociaz jeden zegarek mechaniczny - tak na wszelki wypadek - jak się nic nie stanie to i tak niczego nie tracisz :( , ale oczywiscie wybór nalezy do Ciebie !!!


cyt.-Wszystkie Ryśki to porządne chłopy !

Piotr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podłączę się do tematu.

 

Załóżmy,że zegarka (automatu) używa się przez parę godzin,a później wędruje on do pudełka (nie używamy rotomatu),leży np.tydzień lub dwa,nakręca się go,znowu używa parę godzin i odkłada.I generalnie tak wygląda użytkowanie zegarka.Czy to,że nie używamy go regularnie i tylko nakręcamy co jakiś czas może mieć negatywny wpływ na niego,spowodować jakieś awarie która raczej by nie wystąpiła gdybyśmy go używali częściej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
czyli dniu 21 grudnia 2012

Dobrze, że to po EURO 2012 :(


 

epos_logo.jpg.8c112fd1fff37da5649af0cec7869bc5.jpg  Jak go nie lubić!

.................................................................
"Mieć rację to niewiele, nawet stary zepsuty zegar dwa razy na dobę ma rację. - Jean Cocteau
.................................................................
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Dobrze, że to po EURO 2012 :(

Jak byłem mały - pamietam jak Jeden Pan w czarnej ....- mówił

Nie znasz dnia ni godziny

Dlatego jak najszybciej nabylem pierwszy czasomierz żeby mieć jakiekolwiek chociaż pojęcie :(


cyt.-Wszystkie Ryśki to porządne chłopy !

Piotr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do pytania drugiego to chyba jednak zegarki kwarcowe (zwlaszcza g-shock) sa bardziej odporne na urazy mechaniczne i dzialaie pol magnetycznych niz zegarki z naciagiem manualnym. Wez tez pod uwage nie tylko same uderzenia w zegarek ale tez wstrzasy, drgania podczas np. jazdy rowerem albo jakiejs pracy fizycznej. Wydaje mi sie (moge sie mylic), ze zegarki manulane szybciej ulegaja namagnesowaniu niz zegarki kwarcowe.


Casio: MQ-30W, DBC-30, G100-1BV, GW6900-1JF / Byl DW-6620 Scorpion, G2300-9V

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość dejko

Mnie w ogóle dziwi odpowiedź na pytanie: 3x mechaniczne.

 

Co do długowieczności, to ciężko coś na ten temat powiedzieć, bo mechaniki mają z tego co się orientuję znacznie dłuższy staż na rynku. No i co znaczy długowieczne? Czy to takie, które chodzą przez np. 100 lat bez naprawy? Zasadniczo większy sens jest naprawy popsutego mechanika sprzed 90 lat, niż zepsutego kwarca sprzed 30 lat. Dlatego znalezienie działającego mechanika z lat 50-tych to żaden wyczyn, a kwarców z lat 80 praktycznie nie ma.

Drugie pytanie - niby skąd mechaniki? Są cięższe, mają więcej elementów ruchomych - oczywiście, ze pod tym względem lepsze są zegarki kwarcowe. Nawet wspomniany tu G-Shock. Albo Sharp za 25 zł, ten taki plastikowy. Tym można po ścianach rzucać i nic mu nie będzie (waży moze ze 30 gramów).

Trzecie pytanie - no tu faktycznie. Choćby nawet ten myk przeczytany na forum, ze mechanika jak leży to trzeba co jakiś czas raz na tą, raz na tą stronę przekładać, żeby się dobrze smarował.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, wiem o istnieniu zegarków z naciągiem automatycznym, ale jakoś nie mam zaufania do takiego mechanizmu - nie wierzę w jego niezawodność (choć może jest to urojona obawa); ponadto zegarki takie kojarzą mi się z konstrukcjami dużymi - grubymi i ciężkimi (choć może znowu się mylę). Tymczasem ja chciałbym zegarek średniej wielkości, zgrabny, o tradycyjnym (konserwatywnym) wzornictwie.

 

obawa urojona. Jeżeli zaś chodzi o kwestię rodzaj mechanizmu a rozmiar, to akurat bodaj najpopularniejszy werk z naciągiem ręcznym (unitas0 jest raczej większych gabarytów i chowa się w zegarkach 42mm i więcej bez koronki, nadto raczej grubych, przynajmniej według tego co widziałem do tej pory. Automaty dostaniesz bez problemu w mniejszych. Plusem unitasa jest, że głośno cyka. W automatach jest nadto obecnie dużo większy wybór. Osobiście boleję nad tym, bo sam wolę - z irracjonalnych przyczyn - nakręcane

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma żadnego sensu porównywanie cech funkcjonalnych mechanika i kwarca.

 

To tak jak porównywanie ręcznie malowanego obrazu z fotografią.

Który ma większą żywotność?

Który jest bardziej odporny mechanicznie?

Który wymaga większych zabiegów konserwatorskich?

 

Jeśli wyłączymy emocje i przeanalizujemy powyższe pytania, to dojdziemy do wniosku, że kurna, fotografia bije na głowę malarstwo.

Zatem dlaczego u mnie na ścianie wisi ręcznie malowany obraz? Czyżbym był frajerem?

 

Jeśli wyłączymy emocje i potraktujemy zegarek jak przedmiot czysto funkcjonalny, który ma za zadanie jak najdokładniej pokazywać czas i ładnie wyglądać na ręku, to zegarek kwarcowy bije mechanika na głowę w każdej dziedzinie (może poza tą długowiecznością).

Jeśli wyłączymy emocje, to istnienie zegarków mechanicznych nie ma żadnego sensu. Ich produkcja powinna się była zakończyć gdzieś na początku lat 80-tych i nigdy nie wrócić.

Jeśli wyłączymy emocje, to zegarek mechaniczny nie ma żadnej przyszłości.

 

Emocje włączają się, gdy zegarek zaczyna być traktowany jako sztuka, dzieło, przedmiot kolekcjonerski, biżuteryjny.

Jeśli bebechy nie są tylko zwykłym modułem elektronicznym, ale zestawem kółek zębatych, sprężyn, mostków itd... to takie bebechy stają się dziełem sztuki samym w sobie. Tutaj włączają się emocje, świadomość że to co bije w pobliżu twojego pulsu, to arcydzieło mikromechaniki, pracowicie doskonalone przez setki lat z pokolenia na pokolenie.

To jest taka różnica jak pomiędzy ręcznie malowanym obrazem a szybko cykniętą fotką. Fotografia bije na głowę malarstwo pod względem czysto funkcjonalnego odwzorowania rzeczywistości. Ale czy to oznacza, że malarstwo nie ma przyszłości?

Zatem czy zegarek mechaniczny ma przyszłość?

Tak. Bo jesteśmy ludźmi i mamy emocje.

 

Prawdziwy diament może ulec spaleniu, może też pęknąć od uderzenia.

Sztuczny diament jest odporny na uderzenia, jest też ognioodporny. Jest sto razy tańszy i wygląda dokładnie tak samo jak prawdziwy.

Jeśli wyłączymy emocje, to diament naturalny nie ma żadnego sensu. Sztuczny bije go na głowę funkcjonalnością.

Zapytaj swojej kobiety, czy woli pierścionek ze sztucznym, czy z prawdziwym diamentem?

Pytanie retoryczne.

Twoja kobieta jest człowiekiem i również posiada emocje :(


Użytkownik Sylwek, pewnego dnia, zupełnie niechcąco, trafnie ocenił współczesny trend w zegarmistrzostwie:

"Ważne by wytrzymał przynajmniej 6 lat zanim rozdyndają się w nim wskazówki."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Nimue

Co do automatów - rzczywiście porzesadzasz. Skłonny nawet jestem twiedzić, że bardziej na awarię jest narażony zegarek z naciągiem manualnym. Zawsze jest większe ryzyko jeśli w jakimkolwiek procesie bierze udzial człowiek.

Co do grubości - wśród marek popularnych rzeczywiście automaty sa grubsze, jednak przy użyciu Eta 289x bez chrono da sie bez problemu zejśc poniżej 10mm - a to już płaściutki zegarek..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to ja napiszę, czego się właśnie dowiedziałem. Zauważyłem, że jeden z ochroniarzy w firmie nosi Atlantica Worldmaster. Trochę pogadaliśmy o zegarkach i co się dowiedziałem.

Kupił go w 1990 roku. Do 2005 zegarek pływał z nim na kutrach (rybak), wymieniony jedynie pasek i teleskopy. Miesiąc temu zegarek wrócił z PIERWSZEGO przeglądu w życiu - przegląd jedynie dlatego, że facet doszedł do wniosku, że może przydałoby się spolerować i oczyścić kopertę. Przy okazji zrobiony został przegląd i konserwacja. Czyli mamy 19 lat bezawaryjnej pracy zegarka, który wg słów ochroniarza - robi może 10 sek / tydzień do przodu. Nie pilnuje tego dokładnie, po prostu nastawia zegarek jak widzi większą odchyłkę raz w miesiącu.

..a ja zachorowałem na retro Atlantica..:rolleyes:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jest sto razy tańszy i wygląda dokładnie tak samo jak prawdziwy.

 

hmm..... czy jestes pewny tego co napisales ?? Moze nie znam sie na zegarkach ale na kamieniach szlachetnych jak najbardziej, i nie widzialem jeszcze nigdy tak doskonałego sztucznego brylantu :rolleyes:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
hmm..... czy jestes pewny tego co napisales ?? Moze nie znam sie na zegarkach ale na kamieniach szlachetnych jak najbardziej, i nie widzialem jeszcze nigdy tak doskonałego sztucznego brylantu :rolleyes:

 

Oczywiście że nie jestem pewny. Być może nie jest sto razy tańszy (może np 125 razy ;) )

Nie ulega też wątpliwości, że jubiler uzbrojony w szkiełko powiększające, zauważy różnice bez problemu. Tylko że nie chodzi o badania szczegółowe. Nikt nie będzie, powiedzmy na przyjęciu, patrzył kobiecie przez lupę w biust, żeby stwierdzić czy diamenciki w kolii są prawdziwe, czy sztuczne :P


Użytkownik Sylwek, pewnego dnia, zupełnie niechcąco, trafnie ocenił współczesny trend w zegarmistrzostwie:

"Ważne by wytrzymał przynajmniej 6 lat zanim rozdyndają się w nim wskazówki."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz zegarek którym można rzucać, nie trzeba o nim pamiętać, można go moczyć etc. to kup trochę lepszego kwarca (od kilkuset złotych wzwyż) i z dziesięć lat będziesz miał spokój, raz na kilka lat wymienisz bateryjkę i tyle. Jak padnie po gwarancji to do kosza. Jak chcesz mechanika to mało ważne czy to automat czy naciąg ręczny, byleby to nie był werk klasy zuan 17j za kilka dolarów. Jeśli lubisz klasyczną linię to warto poszukać wśród staruszków (tylko musisz pamiętać iż potrafią mieć swoje przywary jak np. zerowa wodoszczelność). Co do trwałości to można bez trudu za 10zł kupić prawie sześćdziesięcioletnią pabiedę, która nigdy nie widziała zegarmistrza i chodzi ok (co nie znaczy, że zegarka nie warto serwisować). Co do rozmiarów to bywają automaty trwałe i cienkie - spokojnie coś znajdziesz (tu znów rusofilski przykład: poljot 2416 29j z lat 60). Generalnie warto małych i cienkich werków szukać w starociach - wówczas panowały inne gusta i zegarki były mniejsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podłączę się do tematu.

 

Załóżmy,że zegarka (automatu) używa się przez parę godzin,a później wędruje on do pudełka (nie używamy rotomatu),leży np.tydzień lub dwa,nakręca się go,znowu używa parę godzin i odkłada.I generalnie tak wygląda użytkowanie zegarka.Czy to,że nie używamy go regularnie i tylko nakręcamy co jakiś czas może mieć negatywny wpływ na niego,spowodować jakieś awarie która raczej by nie wystąpiła gdybyśmy go używali częściej?

Przepraszam za archeologiczne zapędy , ale zaciekawiło mnie to pytanie kolegi , na które nie padła odpowiedź , również jestem ciekawy , czy nieużywanie rotomatu i rzadkie używanie zegarka automatycznego ma na jego mechanizm zły wpływ?

e8Me4oa.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość henio.w

Z pewną nieśmiałością odniosę się do wypowiedzi Taktica, cyt.:

 

"Jeśli wyłączymy emocje i przeanalizujemy powyższe pytania, to dojdziemy do wniosku, że kurna, fotografia bije na głowę malarstwo."

 

Nie powiem, że bije, bo to wg mnie zupełnie inna bajka, ale rzekłbym tak:

 

klasyczna fotografia, oparta na ciemni, negatywach, wywoływaniu, ma się tak do cyfrowej, jak zegarki mechaniczne do kwarcowych.

Takie nieodparte skojarzenie mi się nasunęło :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Załóżmy,że zegarka (automatu) używa się przez parę godzin,a później wędruje on do pudełka (nie używamy rotomatu),leży np.tydzień lub dwa,nakręca się go,znowu używa parę godzin i odkłada.I generalnie tak wygląda użytkowanie zegarka.Czy to,że nie używamy go regularnie i tylko nakręcamy co jakiś czas może mieć negatywny wpływ na niego,spowodować jakieś awarie która raczej by nie wystąpiła gdybyśmy go używali częściej?

 

Przepraszam za archeologiczne zapędy , ale zaciekawiło mnie to pytanie kolegi , na które nie padła odpowiedź , również jestem ciekawy , czy nieużywanie rotomatu i rzadkie używanie zegarka automatycznego ma na jego mechanizm zły wpływ?

Tym razem ja pozwolę sobie odświeżyć temat, bo jak widać odpowiedź na pytanie maxwella dalej nie padła. Czy sporadyczne używanie automatu (np. tylko w weekendy) może w jakiś sposób negatywnie wpłynąć na mechanizm? Bo jak rozumiem wiązałoby się to z częstym nastawianiem (czas/data) i nakręcaniem (nawet jeśli to będzie tylko kilka  obrotów koronką na rozruch).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Mateusz Dąbrowski

Tylko w weekendy nie będzie stanowić problemu, natomiast przy dłuższych przerwach (typu kwartalne) mogłoby to źle wpłynąć ze względu na smary. Nakręcanie i nastawianie raz na tydzień to nie problem dla mechanizmu w dobrym stanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Są nawet teorie ,że takie postępowanie ( o ile rozruch następuje wystarczająco często dla podtrzymania smarowania ) sprzyja mniejszemu zużyciu części ...czyli jednozegarkowcy płacą więcej za serwis ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.