Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

aza

A propo REPLIK czy JAK kto woli PODRÓB

Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanie , nie którym pewnie wyda się głupie , ale Ja nie mam bladego pojęcia dlatego pytam ,

 

chodzi mi o repliki oferowane w sklepach internetowych , a mianowicie o te repliki które są rzekomo na lepszych / droższych mechanizmach ETA i VALJOUX , i wreszcie moje pytanie ...

 

Skąd oni mają te mechanizmy , czy to są naprawde szwajcarskie porzadne mechanizmy , czy chińskie badziewia??? pytam o te droższe i niby lepsze na Szwajcarskich serduchach , ceny z nimi to ok 1600zł , zwykle kosztują cos ok 350 zł

 

proszę o opinię znawców , nie piszcie teksów napewno z chin itp. tylko niech wypowie sie ktoś kto naprawde ma pojęcie na ten temat lub się spotkał z tymi replikami...

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a co za różnica? Zawsze przecież kupujesz replikę..a wydawać 1600 na np coś co udaje rolexa.. sorki trochę niepoważne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Skąd oni mają te mechanizmy

 

Stąd, skąd wszyscy producenci zegarków mają - od producentów lub dystrybutorów.

 

czy to są naprawde szwajcarskie porzadne mechanizmy , czy chińskie badziewia???

 

To, że zegarek jest podróbą nie oznacza, że mechanizm nią jest. Trzeba albo otworzyć zegarek lub obejrzeć werk przez szkiełko, o ile jest

 

proszę o opinię znawców , nie piszcie teksów napewno z chin itp. tylko niech wypowie sie ktoś kto naprawde ma pojęcie na ten temat lub się spotkał z tymi replikami...

 

No fajny tekst, tu są widzisz sami miłośnicy podrób ;)

A tak poważnie - to zadaj pytanie we właściwy sposób - o jakie TE podróbki chodzi?

Repliką jest całkiem co innego, tak na marginesie.

 

Pozdrawiam

Iko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podróba może być na szwajcarskim Valjoux lub chińskiej jego kopi, nie zależnie od ceny.


 

epos_logo.jpg.8c112fd1fff37da5649af0cec7869bc5.jpg  Jak go nie lubić!

.................................................................
"Mieć rację to niewiele, nawet stary zepsuty zegar dwa razy na dobę ma rację. - Jean Cocteau
.................................................................
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Podróba może być na szwajcarskim Valjoux lub chińskiej jego kopi, nie zależnie od ceny.

 

 

No właśnie o to mi chodzi czy to są oryginalne mechanizmy czy chińszczyzna???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Blaz

Ale powiedz jakie to ma znaczenie? Niezależnie czy na chińskim mechanizmie czy na oryginalnym Valjoux podróba jest podróbą. A oryginalne mechanizmy możesz sobie w każdej chwili kupić na ebayu. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Blaz mądrze prawi..

 

za wikipedią co prawda ale żeby nie mieszać pojęć:

 

Replika ? powtórne wykonanie dzieła sztuki, pojazdu, samolotu itp. z możliwie wiernym odtworzeniem oryginału. Czasem tylko wyglądu, albo motywu.

Od falsyfikatu różni się nie ukrywaniem faktu bycia repliką.

 

Falsyfikat - antonim autentyku, fałszerstwo rzeczy oryginalnej w celu mistyfikacji.

Do falsyfikatów zalicza się:

* dokumenty - sfałszowane lub podrobione (także podrobiony sam podpis, pieczęć itp.)

* wyroby przemysłu - nielegalne kopie produktów, często o wiele gorszej jakości od ich pierwowzorów, z podrobionymi znakami firmowymi itp., a czasem nawet z podrobionymi dokumentami i innymi zabezpieczeniami mającymi świadczyć o autentyczności produktu i legalności jego sprzedaży na danym terenie

* dzieła sztuki

o sprawiające wrażenie pochodzenia z innej, wcześniejszej epoki lub z innego terenu, z innego środowiska itp. - anonimy lub zmyślonego, nie istniejącego autora

o zawierające późniejsze przeróbki lub uzupełnienia nie pochodzące od autora, z zatajeniem informacji o tych zmianach

o sprawiające wrażenie oryginału, kopie wierne do złudzenia, łącznie z podrobionym podpisem autora

Etym. od śrdw. łac. - falsificatio - podrabianie (za Kopalińskim)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość dejko

Przecież z tego co wyczytałem o chińskich zegarkach, to te mechanizmy nie są gorsze od szwajcarów. Działają, mają dobra dokładność chodu - więc w czym problem? Czy to chinol, czy ze szwajcarskim mechanizmem - to nie ma różnicy. Właściwości użytkowe powinny być identyczne. A czy to jakiś większy prestiż powiedzieć "mam chińską podróbkę, ale z oryginalnym mechanizmem szwajcarskim"? I tu wiocha i tu wiocha.

Kupowanie drogich zegarków jest uzasadnione tylko wobec osób które na to stać. Podróbka takiego zegarka zawsze źle świadczy o człowieku. Tym bardziej, jeśli się płaci za to okrągłą sumę. Za 1600 zł to już można niezłego szwajcara kupić, a nie liczyć, ze towarzystwo nie rozpozna na ręce podróbki. Kto się zna, ten rozpozna, a jak ktoś się nie zna to i tak nie doceni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przecież było niedawno o jakimś kacyku ze związku zawodowego, który miał na łapie breitlinga - tu cytat za posiadaczem tegoż - "podórbę, ale niektóre części oryginalne" :) . To tak w kwestii prestiżu :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale popatrzcie, są ludzie którzy zastanawiają się czy nie wydać 1600 zeta na podróbkę, wiedząc że to podróbka a nie np. prawdziwa Omega.. z drugiej strony - ich kasa..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Blaz
Przecież z tego co wyczytałem o chińskich zegarkach, to te mechanizmy nie są gorsze od szwajcarów. Działają, mają dobra dokładność chodu - więc w czym problem? Czy to chinol, czy ze szwajcarskim mechanizmem - to nie ma różnicy. Właściwości użytkowe powinny być identyczne. A czy to jakiś większy prestiż powiedzieć "mam chińską podróbkę, ale z oryginalnym mechanizmem szwajcarskim"? I tu wiocha i tu wiocha.

Kupowanie drogich zegarków jest uzasadnione tylko wobec osób które na to stać. Podróbka takiego zegarka zawsze źle świadczy o człowieku. Tym bardziej, jeśli się płaci za to okrągłą sumę. Za 1600 zł to już można niezłego szwajcara kupić, a nie liczyć, ze towarzystwo nie rozpozna na ręce podróbki. Kto się zna, ten rozpozna, a jak ktoś się nie zna to i tak nie doceni.

 

Tu nie chodzi o to, że mechanizmy chińskie są gorsze lub lepsze od mechanizmów szwajcarskich. Notabene Claro montowane obecnie w szwajcarach to skąd pochodzi? :) Nawet jeśli podróba ma lepszą dokładność chodu niż oryginał i jest lepiej wykonana to zawsze będzie podróbą. A jeśli ktoś chce przyjrzeć się mechanizmowi chińskiemu to zawsze można kupić np. Parnisa i sobie potestować. :)

 

Replika to taki eufemizm używany na allegro i w sklepach internetowych, bo podróba to tak ordynarnie brzmi... :)

 

Ten gość ze związków zawodowych to był ten ******, co wyzwał Tuska na pojedynek telewizyjny, a potem stchórzył.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
No właśnie o to mi chodzi czy to są oryginalne mechanizmy czy chińszczyzna???

 

Przecież i ja i Tik Tak już Ci odpowiedzieliśmy.

 

Iko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
ale popatrzcie, są ludzie którzy zastanawiają się czy nie wydać 1600 zeta na podróbkę, wiedząc że to podróbka a nie np. prawdziwa Omega.. z drugiej strony - ich kasa..

 

 

NIe chce kupić wolę wydać te pieniadze na certinę lub tissota , gdybym chciał kupic to juz dawno bym kupił chciałem tylko wiedzieć jak wygląda sprawa tego co jest w srodku ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Kupowanie drogich zegarków jest uzasadnione tylko wobec osób które na to stać. Podróbka takiego zegarka zawsze źle świadczy o człowieku. Tym bardziej, jeśli się płaci za to okrągłą sumę. Za 1600 zł to już można niezłego szwajcara kupić, a nie liczyć, ze towarzystwo nie rozpozna na ręce podróbki. Kto się zna, ten rozpozna, a jak ktoś się nie zna to i tak nie doceni.

 

Nie wiem jak Ty ale Ja kupuje zegarek dla siebie a nie dla towarzystwa ... i tak jak napisałęm wcześniej nie zamierzam wydawać 1600 zł na cos co przypomina oryginał czy go udaje...

 

 

Pozdrawiam , i dziękuję wszystkim za opinie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość dejko
Nie wiem jak Ty ale Ja kupuje zegarek dla siebie a nie dla towarzystwa ...

No to tym bardziej nie rozumiem. Gdybym ja kupował zegarek tylko dla siebie, to waliłbym prestiż - bo po co mi on? Nie poczuję się lepszy mając drogi, lub udający drogi zegarek. Kupiłbym sobie Casio za 80 zł, który nie dość, że w normalnych warunkach praktycznie niepsujący się i niezniszczalny, to jeszcze dokładny i tani.

 

No chyba, ze względy kolekcjonerskie, ale w takim układzie podróbka czy nawet pół podróbka odpada.

 

A to co pisałem, to nie kierowałem bezpośrednio do Ciebie. Pisałem ogólnie, bo nie wiem po co to ludziom albo dlaczego zastanawiają się czy podróbka z oryginalnym mechanizmem swiss made jest lepsza od tej made in china.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ba, ta made in china lepsza bo.. tańsza! a o to w tym biznesie chodzi nie?

i taki kolega (nie do Ciebie aza, piszę ogólnie bo znam paru takich orłów) potem się "śmieje" z frajerów którzy zapłacili ciężkie pieniądze za zegarek, który z daleka wygląda tak jak jego.. za $10. No bo przecież zrobił świetny interes!

Mam znajomego z podrabianą omegą de ville "złotą" rzecz jasna. Kolega mu z chin przywiózł i podarował. Wie że podróba "ale wygląda jak prawdziwy, wszyscy zazdroszą, a ty biegasz z jakimś badziewnym seiko.." nie dyskutowałem.. nadmienię, że "omega" przestała chodzić po tygodniu, a po oddaniu do zegarmistrza..rozpadła się przy próbie naprawy "werku"..a moje badziewne seiko chodzi i ma się nawet dobrze:)))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość dejko

No prawda niestety tak wygląda. Drogi zegarek, o ile nie jest sie kolekcjonerem, w 99% kupowany jest dla szpanu/prestiżu. I nie wierzę tam w żadne "ja kupuje dla siebie". Tym bardziej ci, którzy kupują podróbki chcą zrobić wrażenie tanim kosztem i szpanować w sposób najbardziej parszywy (bo szpanerstwo samo w sobie ma sens i jeśli się nie przesadza, to nie jest niczym złym).

 

Ciekawe wyniki może przynieść zastanowienie się: czy gdybym był jedynym człowiekiem na tej planecie, to czy wydałbym pieniądze (tak całkowicie dla siebie) na drogi zegarek, albo na jego podróbkę?

I szczere odpowiedzenie sobie na to pytanie. Ostrzegam, ze dłuższe zastanawianie sie nad tym może doprowadzić do depresji :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:) hehe . Macie racje panowie i w pełni się z wami zgadzam , tylko co zrobic jak sie choruję na PANERAI-a ??? , sam wygląd tego zegarka sprawia ze coś mi się wywraca w żołądku :)

 

Widziałem na Ebay-u PARNIS-y które sa bardzo podobne do PANERAI-a oczywiście z wyglądu a wygląd umówmy sie jest zaje...ty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ciekawe wyniki może przynieść zastanowienie się: czy gdybym był jedynym człowiekiem na tej planecie, to czy wydałbym pieniądze (tak całkowicie dla siebie) na drogi zegarek, albo na jego podróbkę?

I szczere odpowiedzenie sobie na to pytanie. Ostrzegam, ze dłuższe zastanawianie sie nad tym może doprowadzić do depresji :)

 

oczywiscie ze bym nie wydal :) bo niby kto by je ode mnie przyjac jak bym byl jedynym czlowiekem na ziemi :) i kto by mial mi wyprodukowac ten zegarek, nie wazne ktory, ale ani helvetow ani chinczykow by nie bylo - zgodnie z twoim zalozniem :)

 

:) hehe . Macie racje panowie i w pełni się z wami zgadzam , tylko co zrobic jak sie choruję na PANERAI-a ??? , sam wygląd tego zegarka sprawia ze coś mi się wywraca w żołądku :)

 

 

zbierac, zbierac, zbierac :)


jak zwykle pozdrawiajacy...

Łukasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
:) hehe . Macie racje panowie i w pełni się z wami zgadzam , tylko co zrobic jak sie choruję na PANERAI-a ??? , sam wygląd tego zegarka sprawia ze coś mi się wywraca w żołądku :)

Widziałem na Ebay-u PARNIS-y które sa bardzo podobne do PANERAI-a oczywiście z wyglądu a wygląd umówmy sie jest zaje...ty

Kupuj pdróbkę.. W przypadku PAM'ów obowiązuje przyzwolenie społeczne, taka swoistego rodzaju podróbkowa abolicja. :) Temat zaczyna być podobny do tematów z zegarkami chińskimi i obym się mylił, ale coś mi się wydaje że zaraz się zacznie. :)


"w sensie: nie skorzana bransoleta i nie oGragly"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość rajh
No prawda niestety tak wygląda. Drogi zegarek, o ile nie jest sie kolekcjonerem, w 99% kupowany jest dla szpanu/prestiżu. I nie wierzę tam w żadne "ja kupuje dla siebie".

Przed kim ma szpanować posiadacz drogiego zegarka, mało znanej firmy?Większość ludzi nie zna firm produkujących zgarki i mało znana marka nic im nie powie. replika (za enceklopedią PWN)powtórzenie dzięła sztuki przez tego samego artystę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość jaksa

Słówko do tych pozornych mądrali ? pseudofachowców w sprawie tzw. ?kopii?. Głoszenie truizmów idzie wam Panowie wyśmienicie. Że nie ta jakość, trwałość itd. To racja ja jednak uważam, że wolę na ścianie wysokiej jakości kopię Picassa od oryginalnych Jeleni na rykowisku. Istnieje coś takiego w tym przypadku jak forma. Jeśli jest dobrze skopiowana to może jednakowo cieszyć oczy a zastosowanie w identycznych często mechanizmów powoduje użyteczność przedmiotu. Pomijam tu aspekt praw autorskich i sfery co jest a co nie jest dopuszczalne, bo i Wy o tym nie wspominacie a ja się na tym nie znam. Zapewniam Was, że piernik upieczony przez różne kucharki smakuje różnie, ale Żaden z nich nie musi być gorszy. Przedmioty tego typu jak zegarek, Panowie ? ?fachowcy? nosi się nie tylko dla otoczenia i szpanu, ale także dlatego że są piękne i dają radość patrzącemu? I jeszcze mała moja przygoda. Kilkanaście lat temu oddałem wartościowy, zabytkowy IWC do czyszczenia. Zegarek był po ukochanym Dziadku. Niestety, w wyniku kradzieży straciłem ten zegarek i mimo, że otrzymałem stosowną rekompensatę (wartości samochodu klasy S) straciłem coś, co miało dodatkowa wartość. Czy żal byłby mniejszy gdyby to była kopia? Więcej pokory Panowie, bo tego, co prezentujecie jest dość w gazetach i telewizjach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość mathu

Słówko do tych pozornych mądrali ? pseudofachowców w sprawie tzw. ?kopii?. Głoszenie truizmów idzie wam Panowie wyśmienicie. Że nie ta jakość, trwałość itd. To racja ja jednak uważam, że wolę na ścianie wysokiej jakości kopię Picassa od oryginalnych Jeleni na rykowisku. Istnieje coś takiego w tym przypadku jak forma. Jeśli jest dobrze skopiowana to może jednakowo cieszyć oczy a zastosowanie w identycznych często mechanizmów powoduje użyteczność przedmiotu. Pomijam tu aspekt praw autorskich i sfery co jest a co nie jest dopuszczalne, bo i Wy o tym nie wspominacie a ja się na tym nie znam. Zapewniam Was, że piernik upieczony przez różne kucharki smakuje różnie, ale Żaden z nich nie musi być gorszy. Przedmioty tego typu jak zegarek, Panowie ? ?fachowcy? nosi się nie tylko dla otoczenia i szpanu, ale także dlatego że są piękne i dają radość patrzącemu? I jeszcze mała moja przygoda. Kilkanaście lat temu oddałem wartościowy, zabytkowy IWC do czyszczenia. Zegarek był po ukochanym Dziadku. Niestety, w wyniku kradzieży straciłem ten zegarek i mimo, że otrzymałem stosowną rekompensatę (wartości samochodu klasy S) straciłem coś, co miało dodatkowa wartość. Czy żal byłby mniejszy gdyby to była kopia? Więcej pokory Panowie, bo tego, co prezentujecie jest dość w gazetach i telewizjach.

Gumowe kobiety też wolisz od prawdziwych? Te droższe modele są już całkiem podobne. No i nie ma strachu jak ci kiedyś spadnie ze schodów - na pewno mniejszy żal niż gdyby spadła taka żywa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.