Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Voli

"RUSKIE" OKAZJE NA AUKCJACH - Okazje, unikaty, bardzo dobre stany na aukcjach

Rekomendowane odpowiedzi

Dziękuję za dodatkowy komentarz. Nie wiedziałem o tej proporcji radzieckie/rosyjskie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Yakovlev

Nikt nie napisał, że ta Róża Wiatrów, to noworus.

Róża Wiatrów to zegarek z przełomu ZSRR/Rosja.

Obie wersje wypuszczono w dużej serii na rynek w 1992 roku. Produkowana była do zamknięcia zakładu w 1994 r.

Jak do tej pory widziałem tylko jeden zegarek z datą w paszporcie z końcówki 1991 r.

Tak więc napis na tarczy niewiele znaczy, tak samo sygnowanie mechanizmu na kole naciągu zamiast na mostku.

Bo wersje z mechanizmem ZSRR a na tarczy Rosja, lub mechanizm Rosja a na tarczy CCCP tak wychodziły z fabryki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jednakże omawiany egzemplarz, ze względu na napis na tarczy, to zdecydowanie produkcja rosyjska. W ZSRR raczej z wiadomych względów nie wyprodukowano takiej tarczy. Co innego gdyby na tarczy widniał napis wyprodukowano w ZSRR, wtedy moglibyśmy się zastanawiać, czy zegarek został wypuszczony z fabrykę jeszcze za czasów Związku, czy też już w Rosji. Tym niemniej dziękuję za dodatkową opinię na ten temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakakolwiek by ta róża nie była, to i tak warto mieć ją w kolekcji :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Yakovlev

Jednakże omawiany egzemplarz, ze względu na napis na tarczy, to zdecydowanie produkcja rosyjska. ...

Tak, zdecydowanie. :D

Dodatkowo jego wartość umniejsza to, że już po rozpadzie ZSRR wyprodukowali go w starym radzieckim zakładzie, na radzieckich maszynach i z większości radzieckich części składali go pracownicy zatrudnieni za czasów ZSRR. Na szczęście sytuację ratuje napis Rossija na tarczy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakakolwiek by ta róża nie była, to i tak warto mieć ją w kolekcji :)

A czy te oznaczenia i ruchomy bezel mają jakąś funkcję nawigacyjną, czy to tylko ozdoba?

 

Ktoś mnie ubiegł, no ale cóż, widać nie była mi pisana ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Yakovlev

A czy te oznaczenia i ruchomy bezel mają jakąś funkcję nawigacyjną, czy to tylko ozdoba?

Jak przy pomocy każdego zegarka można wyznaczyć kierunki stron świata.

Wskazówka godzinowa ustawiona w kierunku słońca, a kąt pomiędzy wskazówką godzinową a godziną 12 dzielimy na połowę,

Dwusieczna kąta wskazuje kierunek południowy (w górę), przedłużenie w dół - północny.

Tu skala na obrotowym pierścieniu pozwala ustalić dokładny azymut

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, zdecydowanie. :D

Dodatkowo jego wartość umniejsza to, że już po rozpadzie ZSRR wyprodukowali go w starym radzieckim zakładzie, na radzieckich maszynach i z większości radzieckich części składali go pracownicy zatrudnieni za czasów ZSRR. Na szczęście sytuację ratuje napis Rossija na tarczy ;)

A zatem koniec z krytykowaniem zegarków made in russia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A zatem koniec z krytykowaniem zegarków made in russia!

A dlaczego?

Róża wiatrów to zegarek specyficzny. Był produkowany ( z pamięci wiec mogę się pomylic o rok czy dwa) tylko przez cztery lata i to od roku 1991(?)

Dlatego właśnie tarcza USRR jest rzadka. Były tez tarcze bez oznaczenia pochodzenia i te Rosija.

Ale to jeden z nielicznych zegarków którego rosyjskie pochodzenie mieści się jakby w kanonie radzieckości  :)

Oczywiście chodzi mi o krótki okres produkcji i nie porównuje do zegarków które były produkowane na przełomie zmian ustrojowych a które póżniej były klepane do późnych lat 90-tych i firmowane logo Rosija.

Ale to tylko moje zdanie - każdy zinterpretuje jak uważa  :)

 

Edycj

Oczywiście nie chodzi mi o krytykowanie zegrków made in russia - miałem dwa świetne Burany i jednego strasznie żałuje  :(

 

Edycja 2

 

Doczytałem co Jacek napisał - niewiele się pomyliłem  :D

Edytowane przez rk7000

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji dyskusji n/t wiadomej RW, chciałem poruszyć kwestię, która już od dawna mnie nurtowała. Otóż nie wiedzieć czemu jak tylko ktoś zauważył na tarczy malutki napis świadczący o rosyjskim (czytaj: innym niż radzieckie) pochodzeniu danego zegarka, to od razu był on (zegarek) poddawany krytyce przez niemalże wszystkich dyskutantów. Nie pamiętam bynajmniej, aby ktoś kompleksowo wymienił wady tych rosyjskich produktów świadczących o ich niższości względem radzieckich odpowiedników. No, ale może warto założyć odrębny wątek na tego typu dywagacje. Przepraszam wszystkich za przynudzanie. 

"Amen" przeczytałem dopiero po wysłaniu przedmiotowego posta.

Edytowane przez borewicz07

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Yakovlev

Róża Wiatrów i 24-godzinna Rakieta to identyczne przypadki.

Oba zdarzają się datowane na lata przełomu i oba są tak samo radzieckie jak rosyjskie, ze wskazaniem na "radzieckie" ;)

Niech nie dziwi 24 godzinna Rakieta z CCCP na tarczy i radzieckim mechanizmem a  paszportem z 1993 roku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Róża Wiatrów i 24-godzinna Rakieta to identyczne przypadki.

Oba zdarzają się datowane na lata przełomu i oba są tak samo radzieckie jak rosyjskie, ze wskazaniem na "radzieckie" ;)

Niech nie dziwi 24 godzinna Rakieta z CCCP na tarczy i radzieckim mechanizmem a  paszportem z 1993 roku.

Ja jeszcze dodam że moje ortodoksyjne podejście do rosyjskich jest delikatnie mniejsze również co do Multikalendarzy i Big Zero np. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Yakovlev

Ja jeszcze dodam że moje ortodoksyjne podejście do rosyjskich jest delikatnie mniejsze również co do Multikalendarzy i Big Zero np. ;)

O to, to :) zapomniałem o nich.

Ale jest jeszcze kilka innych "kalendarzowo nieodpowiednich", nie tylko Rakiet.:)

A zatem koniec z krytykowaniem zegarków made in russia!

Tych do 1994-95 roku ja nigdy nie skrytykuję i z całą pewnością nie powiem, że jest noworusem.

Może być najwyżej "pół-radziecki" ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dziale sprzedam jest/był za 150 zł w przyzwoitym stanie :)

Wiem. I co z tego? To też była okazja ;) 150 zł teraz to już okazja. Z westchnieniem wspominam czasy kiedy zwykłą ceną za ładny egzemplarz było 100, będą tacy którzy pamiętają 50 zł. Też mi się udawało tak kupić, ale to fuks a nie norma ;)

Edytowane przez kchrapek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem. I co z tego?

 

A no to z tego,że w odniesieniu do tego licytowanego ( aktualnie około 90zł ) do wspomnianego przeze mnie za 150 zł, ten pierwszy już taką okazją nie jest. Stan średni, ma szkiełko do wymiany, nie ma historii serwisowej.  No i wciąż trwa licytacja, więc do końca nie wiadomo do jakiej ceny dobije.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://www.allegro.pl/ShowItem2.php?item=6658168212

 

Chyba znam odpowiedź, ale zapytam - to już zdaje się nie jest okazja, a przynajmniej nie cenowa?

Ten sprzedawca to też lubi holowniki.

Ten zegarek sprzedaje drugi raz, ostatnio skończyło się jakoś 42zł

 

Zobacz ofertę: MORETIME ELEKTRONIK MĘSKI KLASYK

http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=6669279107

 

 

Wymacane na szybie

Edytowane przez Brat Pit

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten sprzedawca to też lubi holowniki.

 

 

 

Wymacane na szybie

Holowniki w sensie składaki czy sztuczne podbijanie cen?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Yakovlev

Ech, Panowie. Ile można powtarzać ? Taniej już było.

Też z rozrzewnieniem wspominam czasy kiedy kupowało się 55G za 50zł, Beczkę za 60, Uszatą za 120, a 3133 za 180 zł i jeszcze marudziłem, że drogo ;)

Nie można patrzeć przez pryzmat wcześniejszych zakupów, bo już więcej nic nie kupimy.

Nie mówię żeby brać jak leci, ale nie ma co narzekać na ceny. Czasy się zmieniają, ceny też.

 

55g poszedł za 97 zł. Drogo ? Ja bym nie pakował się w zegarek, który trzeba poskładać, a ktoś inny stwierdził, że warto.

 

A ten Komandir wg mnie na pograniczu "dobrej ceny". Na pewno nie jest z lat 70-tych jak w opisie :)

Ale w końcu automat, mechanizm jeszcze radziecki, a że na deklu "Made in Russia" :) powyżej już o tym było.

Znajdzie swego amatora ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.