Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Robnyc

Jakimi rowerami jeżdżą członkowie forum

Rekomendowane odpowiedzi

No to proszę

Metoda na trzy trytki. Pozwala uzyskać bardzo wysoką dokładność

 

Dwie ograniczają na boki, jedna na góra dół.

Analogicznie przód

 

Oczywiście stojak do tego jest zbędny a do przodu nie trzeba rozbierać połowy roweru :)

Wystarczy dać rower do góry kołami.

A centrownicę sobie sprawę pod choinkę :) polską bitul

Zdajesz sobie sprawę , że już w momencie pompowania koła możesz usłyszeć brzdęk, brzdęk i z całej tej mozolnej roboty - nici.

Nie ma co się babrać w taką zabawę. Koło należy doprowadzić do ładu i składu najlepiej bez wyciągania go z ramy( bez ściągania opony, dętki) , następnie przejechać najlepiej po nierównosciach dobijając , by wymusić odpuszczenie ( ustawienie) szprych, po tym skorygować powstałą odchyłkę. I tak do skutku, aż bicie po  dobijaniu nie wystąpi. Zamiast centrownicy spraw sobie tensometr, chociaż jak nabierzesz już na tyle doświadczenia to i bez niego możesz się obejść, no chyba  ,że masz zamiar składać ludziom koła.

 

Co do rowerów - jak wielu trzymam w domu, chcociażby z tego powodu, że nie chce mnie się nad ranem tłuc w piwnicy.

 

Co do jazdy - u mnie nadal krółują podstawowe sety, - zmieniłęm tylko rower bo gdzie niegdzie rano jest lód, a i potrafi popadać śnieg.

 

Przykladowe takie tam...

 

pierwszy%20%C5%9Bnieg.jpg

 

2016zimanyskie.jpg

 

A, aaaaa i gadżety muszą być! :P

 

Taki dziś miałem widok na Czechy.

 

widok%20na%20Czechy.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiadoną sprawą jest, że naprężenia należy odpuścić.

Doświadczenia nabiorę z czasem. :)

 

 

 

 

Wysłane z mojego E2303 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.

Doświadczenia nabiorę z czasem. :)

 

 

 

 

Dokładnie, ale wiedz , że też byłem na początku tej całej zabawy na etapie kupna centrownicy, jednak awarie kół w tym okresie przebiegały tak szybko, że już nie zdążyłem jej kupić. :)

Znajomy to się często za główę łapał jak skłądałem/przeplatałęm koła, ale nie mógł mi niczego zarzucić, bo były proste jak w książce pisze i nie łapały centry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mo i pięknie.

A ta polska bitul jest dość tania a porządna.

Do korekcji bicia promieniowego to wręcz trzeba oponę ściągać. Szczególnie oponę mtb. ( w sumie na upartego dało by i radę nie ściągać. Ortodoksi centrowania to mówią, że wręcz magnes licznika może zakłócać) :)

A odpuścić, to obowiązek. :)

 

Wysłane z mojego E2303 przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez egzo18

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W rowerze na terażniejszą jak i mega zimową aurę czyli po prostu  dość ciężkim crossie którego część kierownicy nawet widać na powyższych zdjęciach mam oponę 38C i do korekcji jaja jej nie ściągałem, ba nawet koła nie zdjąłem, ale do całej zabawy podeszłem biorąc wszystko na  rozum, a nie śledząc to co piszą w internetach.

 

Inna rzecz , że ortodoksi centrowania, nie biorą poprawki na to iż nie ma idealnie "prostych" obręczy, stąd spotyka się nieraz niezłe farmazony. Jakie są różnice w wymiarach między komorami, a kapslami,czy rantem obręczy, - wielu mogło by się nieźle zdziwić,ale ktoś kto składa koła już to zuważy, bez specjalnej zabawy suwmiarką.

 

Wielu mechaników wyznaje prostą zasadę - podczas jazdy koło ma nie ocierać o klocki( nie wspominam już o ocieraniu o widelec , czy tylny trójkąt) oraz d*pa nie ma prawa skakać na prostej drodze. A to czy koło jest " idealnie proste", może miec dopiero znaczenie przy prędkości którą mało który rowerzysta osiąga.

Edytowane przez kaido2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobrze mówisz.

Ja jak oddałem do centrowania tam kiedyś do mojego serwisu, to chłopaki idealne zrobili. Wiadomo zawsze tam ćwierć mm bić będzie. A widziałem przypadki, ba sam jeździłem na kole tak krzywym, że latało na centymetr :) :) Ale to był czas gdzie nie myślało się o żadnej naprawie czy ulepszenia. Jakieś 10 lat temu :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miały być stery swiss comp, ale wszędzie wyprzedane ( chodź piszę, że mają)

Więc klasyka. Cane Creek forty. Uszczelnienie tych sterów, to coś pięknego. A co z akcentem kolorystycznym? Będą pomarańczowe podkładki pod mostek. :)

2266426b11531f3f8ce120608fcca864.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Były całkiem ok. Stery jako tako się nie rozklekotają ( luz można kasować) co najwyżej mogą się wyjeździć.

Decyzja o montażu podwójnie uszczelnionych maszyn padła z powodów praktycznych. Nie łapią tak brudu, są bardziej wodoodporne, nie trzeba tego rozkręcać co 2 miesiące jak się w błocie jeździ. Raz na pół roku starczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja w tym roku zrobiłem chyba za mało km żeby coś złego  mogło się zadziać np ze sterami, poza tym raczej po błocie nie jeździłem  :P

 

15135994_1394292007250335_40141117537664

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@trollu, żona musi się cieszyć, że tak dobrze wysprzatane

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Póki było ciemno...., zrobiło się pomarańczowo i kierka zaczęła fikać z pod rąk ;)

 

2016p%C4%99tla%20i%20wiatr.JPG

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To, że jeździłeś mało, to nie znaczy, że nie warto zerknąć w stery.

Smar wysycha, jak myjemy rower ( nie daj Bóg myjką ciśnieniową) również możemy wypłukać smar. Żeby to na sucho nie latało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w lutym przyjdą mrozy to rower będzie można rozkręcić  ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koledze ukradli rower z balkonu na drugim pietrze w bloku. Także chyba żadne miejsce nie jest bezpieczne skoro złodzieje stosują już nawet techniki alpinistyczne.

Edytowane przez mati7811

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

taka niedziela  :D

DSC_1565_2.jpg 

a po chwili taka nieduża hopka a raczej drop, raz poleciałem, lądowałem na przednim kole, trzeba potrenować

 

DSC_1566_1.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pełny kask na hard teila do xc? Nieee. Wystarczy kask enduro, lub zwykły xc.

A dropik fajny. Zdarzało mi się z większych latać, ale raczej unikam.

Podczas wybicia spróbuj tak jakby wyrzucić rower do przodu, pomaga.

No i ćwiczyć.... Dobra zabawa, uczy pokory, jak raz czy dwa zaora się glebę :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kask kumpla, akurat crossowy ale skoro na moto daje radę to na hopki wziął na rower, normalnie na rowerze jeździ bez  ;)  drugi kumpel ma foxa jak ja i szczękowego Giro ale on już na twarzy lądował więc szczękowiec mu się przydaje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem zdania, że full face i rower xc jest jak hymm maluch i wyścigi f1 :)

Jak się latało, przerzutki nie utrwałeś? Podczad lądowania to i przerzutkę ze sprzęgłem potrafi nieźle szarpać, a co dopiero acere.

Staraj się lądować równo, na oba koła, wypychaj rower na wybiciu :)

I nie życzę upadku podczad lądowania ( wiem coś o tym) :)

Namów kolegę aby w kasku jeździł ;)

Edytowane przez egzo18

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ten od giro ma treka remedy a wcześniej miał sessiona, na sessionie zaliczał gleby ale na hopce która już nie istnieje chociaż chcą ją reaktywować  :lol: a ten z cube to tak jak pisałem - jeździ na crossie a tam lata w full stroju z buzerem itd. Na rower kasku nie bierze, dzisiaj tylko z okazji nowej hopki założył crossowy na kilka przejazdów, wziął po prostu to co ma w domu ;) Ja się już przyzwyczaiłem do kasku ale przy locie przez kierownicę szczęka mogłaby się przydać  :P  mam nadzieję że nigdy nie będę tego sprawdzał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Opisywałem tu mój niedawny lot przez kierownicę, z zaskoczenia, przy dość dużej prędkości. ( pod pwsz w Tarnowie)

Prawdopodobieństwo upadku na twarz bliskie zeru.

Natomiast w dh, czy nawet hard enduro, to full face, żółw, golenie, kolana i łokcie :)

Ps:

"Ten kto nigdy nie wyłożył się w lesie, nie uszkodził sprzętu podczad upadku, ten nie wie co to prawdziwe mtb" :) :) ;)

Edytowane przez egzo18

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tydzień temu wylądowałem na plecach, nie ogarnąłem małego ale stromego podjazdu :lol:

a kumpel z crossa tak zamyka zawias w RM-250  ;)

1017466_496491390422934_1783961711_n.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.