Panie Meller… Skąd bierze się tyle hipokryzji w jednym człowieku, który miał być naszym autorytetem w dziedzinie zegarków wyprodukowanych w ZMP Błonie?
Z uwagi na ważkość sporu i liczne grono osób zainteresowanych zamierzam posługiwać się faktami historycznymi. Poczuwam się do obowiązku przytoczenia treści publikacji:
Polskie Towarzystwo Historii Techniki, „INŻYNIEROWIE POLSCY W XIX I XX WIEKU TOM X”. Pod redakcją Zdzisława Mrugalskiego, Warszawa 2007r.
Informacje jakie przekazuje nam inż. K. Żelazkiewicz, nie są kompletne. Przedstawiają fakty istotne z jego punktu widzenia. Są to niekiedy prywatne wspomnienia niepoparte żadnymi dowodami. Są chronologiczne ale nie wyczerpują naszych potrzeb informacyjnych. Inż. Żelazkiewicz wspomina o pierwszej próbnej partii zegarków z własnej produkcji ZMP Błonie. Wspomina że wydano do montażu 2000szt. kompletów polskich części w rosyjskich pojemnikach. Wiemy z jego przekazu, że zmontowano ponad 1000szt gotowych zegarków. To do jasnej chole..y skąd ? jak? Pan Meller wymyślił limit 1000szt. Dla Pana Żelazkiewicza istotna była pierwsza partia próbna 1000szt. i ta cyfra mocno „bije” po oczach osobę zgłębiającą powyższą publikację. Ja badając to źródło wiedzy odnalazłem informacje wskazujące , iż mechanizmów było co najmniej 2000szt. Skoro inż. Żelazkiewicz nie wskazał ilości wyprodukowanych części, nie wskazał numeracji „polskich” płyt, należy się przyjrzeć artefaktom historycznym. A ja je mam, Wy je macie, mamy je. Mamy dowody na nieprawdziwość tez Pana Mellera jakie zawarł w swojej książce i jakie nam serwuje przy każdej okazji. Dowody historyczne są w Albumie Polskich Zegarków. Zapraszam do oglądania.
Panie Meller proszę wskazać zapis w jakimś tekście historycznym, sugerujący iż 1000sz.t to jest jedyna partia zegarków z polskim mechanizmem jaki zmontowano w ZMP Błonie.
Panie Meller proszę wskazać zapis w jakimś tekście historycznym, że polskie mechanizmy otrzymywały wylącznie tarczę modelu Alfa.
Panie Meller proszę nam wytłumaczyć partię 2000szt. kompletów części wydanych do montażu. Gdzie one są… są w Albumie Polskich Zegarków, zmaterializowane w postaci kompletnych zegarków. Sami je montowaliśmy? Podróbki zrobiliśmy? Ze wschodu przywiozłem?
Nie interesuje mnie odpowiedź, ze Pan słyszał, że Pan rozmawiał, bo plany, bo założenia, bo reżim produkcyjny. Kłamstwo zostało już Panu udowodnione! Pan nie jest wiarygodny w swoich wywodach, bazując na wywodach innych.
Panie Meller… popełnił Pan katastrofalny błąd. Historia ZMP Błonie nie zakończyła się wraz z zamknięciem produkcji i likwidacją zakładu. Jest ona pisana dalej przez pasjonatów i kolekcjonerów. Co chwilę odkrywamy nowe źródła historyczne w przedmiotowej sprawie. Pan natomiast woli układać się z reklamodawcami, niż rozmawiać z nami. Nadając komercyjny charakter własnej publikacji, dotyczącej polskich mechanizmów, wypadałoby wycenić jakoś naszą pomoc, o którą Pan apeluje, w realnym pieniądzu, który Pańska publikacja będzie generować. A jakże inaczej.
Skoro twierdzi Pan, iż należy Pan do społeczności pasjonatów błońskich zegarków to dlaczego nie ma Pana zegarka z polskim mechanizmem w Albumie Polskich Zegarków.
Zapraszam Pana do nieodpłatnego udostępnienia fotografii Pańskiego zegarka. Album Polskich Zegarków liczy na Pana, społeczność liczy na Pana. Skoro należymy do jednej społeczności pasjonatów błońskich zegarków, to jakże inaczej.
Czy Pana zegarek jest lepszy? Może Pan uznaje się za lepszego? Czy niekomercyjny Album Polskich Zegarków nie jest odpowiednim medium dla prezentacji Pańskiego zegarka?
Mając na uwadze powyższe fakty, kłamstwa jakich się Pan ewidentnie dopuścił, komercjalizm jaki Pana napędza, na usta przychodzi jedno słowo: „szarlatan”. Sprzedaje Pan mity i legendy w twardej oprawie a odmawia Pan uznania faktów i dowodów historycznych. Naprawdę? Realllly? Będzie Pan wytykał błędy i niespójności w zegarkach z Albumu Polskich Zegarków? A ma Pan dokumentację techniczną? Pana zegarek to składak, iż żaden z niego materiał porównawczy (będzie kolejny brak riposty?). Pan nie pojął sensu istnienia Albumu Polskich Zegarków.
Nie dotarłem do tej pory do żadnego sprostowania, wyjaśnienia, omówienia błędów jakie Pan popełnił pisząc swoją książkę. Erraty nie otrzymałem do książki.
Zbędna dyskusja…
załączniki, z cytowanej publikacji,