Jako że urlop i do Polski wróciłem, więc jest troszkę czasu na oglądanie. Po kolei, Overlord - myślałem że w temacie II wojny światowej nic mnie już nie zaskoczy, a tutaj taka niespodzianka. Wolfenstein jak żywcem z kompa wyjęty, wszystko świetnie nakręcone, efekty że mucha nie siada i naprawdę ciekawa historia. Polecam. Fright Night - nie wiem jakim cudem ominąłem ten film. Klasyczne kino grozy z lat 80. Wampiry, miniony i nazbyt ciekawski nastolatek, jak mogłoby się nie podobać? ; ) Bohemian Rhapsody - jako fan Queen, dość sceptycznie podszedłem do tematu. Chciałem sobie odpuścić, cieszę się teraz że tego nie zrobiłem. Po części dlatego, że parę dni wcześniej obejrzałem nową wersję Papilona z Malikiem w roli głównej. Pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy w trakcie filmu, który zresztą też jest wart obejrzenia - 'rany boskie, ten gość naprawdę wygląda jak Freddie, muszę zobaczyć jak go gra'. Okazał się fantastyczny w tej roli. Polecam. Ralph Demolka 2 - jestem, a raczej byłem zapalonym graczem i bardzo mile wspominam pierwszą część. Wszystkie ulubione postaci z klasycznych gier, świetny humor, fajna historia. Więc naturalną konsekwencją tychże wrażeń, była przemożna chęć obejrzenia dwójki. Uczucia mieszane, nie ma tej mocy i tak zwanego pazura. Mimo wszystko warto obejrzeć. The Devil we Know - dokument ukazujący w nader jasny i przejrzysty sposób, jak korporacje bezkarnie nas trują i uchodzi im to płazem. Tutaj konkretnie o związku chemicznym C8, niezbędnym do produkcji telfonu. Wydawałoby się że sprawa błacha, ale... Właśnie, wnioski i konsekwencje są przerażające i dotyczą nas wszystkich. Nie będę spoilował. Zdecydowanie polecam.