Ja na nią mówię "wieniec", chyba nie ma jakiejś konkretnej nazwy. Nie ma nikogo, kto posiadł kompletną wiedzę o Pabiedach, bo pod koniec produkcji wychodziły poskładane z tego, co mieli pod ręką, w najrozmaitszych konfiguracjach. Wersji było miliony, chyba nie ma ich wszystkich w żadnym katalogu, więc nie ma na czym oprzeć oceny. Tu masz wszystko zgodne, nawet to, że złocone wskazówki są do chromowanej koperty, może być układem fabrycznym. W dobrym stanie (to na tarczy to paprochy, czy odpryski?), od jednego producenta, późny wypust, pewnie przełom lat 80/90.