dwa z trzech ostatnich. oba dostały czerwone paski. kukułka to oczywiście moje zamiłowanie do dramatycznych werków opisane powyżej. osco natomiast mnie urzekło.
w sumie stan mint, jak to mówią. chód idealny. werk tej jakości, że znalezienie sprawnej sztuki, a tym bardziej trzymającej czas, to naprawdę trudne zadanie. plastik trzymający ośkę balansu jest wręcz rozczulający.
monza i ten kwadratowodatowy super. lubię takie kolorowe tarcze, a tu jeszcze fajne koperty. z atlantikiem to mnie zawsze dziwi, że oni mieli tyle fajnych modeli, a najlepiej się sprzedają z wintydży te nudne garnitury z czarnymi tarczami (zazwyczaj robione, na dodatek).
dla mnie wybór byłby oczywisty, ale w druga stronę. ten złocony ma ciekawą kopertę. nosiłbym. delbana... no taka współczesna... bardziej youngtimer niz vintydz.
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.