2 miesiące wstecz w tyłek Panamery 971 mojej kobiety wjechała Pani passatem,wysiadła spanikowana i mówi tak "Proszę Pani,mam 19pkt proszę nie dzwonić na policję,z tego co widzę nic się nie stało,tylko ten pipek w Pani aucie się wcisnął,zadzwonię po męża".Przyjechał mąż babeczki,mówi do mojej kobiety tak "proszę Pani,tu nic nie widać,dam Pani 500zł i będzie po sprawie".Moja kobieta poinstruowana że w takich przypadkach ma zawsze dzwonić najpierw do mnie,zadzwoniła ,opowiedziała co i jak,powiedziałem żeby nie wdawała się w dyskusje z Panią i jej mężem i dzwoniła na policję.Przyjechali,babeczka dostała 6pkt i 300zł,lejce poleciały w kosmos i najlepsze,PZU dawało 1.8k netto za naprawę,finalnie nie był to tylko "pipek" od czujników cofania...Porsche wystawiło dla PZU fakturę na 18.6k netto... Miałem kiedyś wypadek za granicą,facet wjechał mi w bok auta,jego ewidentna wina,spisaliśmy kwity,poszły do mojego ubezpieczyciela,okazało się że facet i jego auto nie istnieli...(wyglądał na pasterza kóz,tudzież wielbładów)skończyło się na naprawie ale z mojego AC...od tamtej pory zawsze dzwonię po Policję.