Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

dzikipl

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    120
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez dzikipl

  1. Nie zgadzam się, mówisz że możemy tylko pomarudzić? Klienci głosują portfelami. Drogie zagarki mają spompowane ceny i nic ich nie usprawiedliwia. Świadom tego postawiłem sobie założenie że cena max to 29999 i więcej za żaden nie dam. Bo po prostu to nie ma sensu, i tak casio za 30$ lepiej pokazuje czas niż wszystkie omegi i rolki. Z mojej ostatniej listy kupiłem trzy speedy w tym dwa moony, załapałem się jeszcze na nowego coaxiala w szafirze płacąc 26k. Wyjątkiem od reguły był ostatnio snoopy, grzech nie było kupić. Tutaj oczywiście retail. Ale po podwyżkach praktycznie nie przeglądam strony omegi, do salonu nie chodzę. Aaaa, był wątek o butiku Omegi. Byłem tam raz, pierwszy i ostatni zarazem. Tak nadętej atmosfery nigdy nie uświadczyłem. Kupując samochód za pół bańki jest luz, kupując sprzęt foto za 50k tym bardziej a sprzedając kilka gram złomu za 20-30k zachowują się jakby to była królewska biżuteria za miliony. Żona ma rację, nie chciałem sobie kupić obiektywu za 12k który by miał istotny wpływ na jakość zdjęć, ale zegarek za 20k by pokazywać czas gorzej wydaję
  2. Taki sam pokrowiec dają do nowego moona. Bardzo praktyczne.
  3. Takie pudełko odebrałem, oczywiście z zawartością. Dużo już na forum ich zawitało? Bo na razie widziałem jeden, ale to byłoby mało.
  4. W butiku obiecywali że będzie zapięcie z regulacją do dokupienia. Oczywiście do nowego modelu. Mi w nowym brakuje podwójnego AR, dla tradycji jest hesalit, a tutaj byłby wzorem czytelności.
  5. Wiem, ale muszę przyznać że o ile siedzę w handlu, to nadal mnie klienci zaskakują. Wszystkie zegarki "luksusowe" to puste balony. Praktyczność żadna, stosunek możliwości/cena fatalny. Więc to powinno byc jak z butikami ciuchowymi, przepłacasz za markę ale przy okazji masz świetną obsugę, sprzedawca przez godzinę kręci się wokół ciebie i namawia na różne produkty. Dajesz się na to nabrać, tworzy się wdzięcznośc i to powoduje zakup. W efekcie kupujesz szalik 30x droższy od tego co miałeś. Ale przynajmniej działa jak ten tani i można oczekiwać lepszych materiałów, ale nie jest gorszy. A dzisiaj każdy rolex przegrywa z każdym casio, więc ten impuls głupoty powinien być większy. Ja dzisiaj ograniczyłem się tylko do jednej marki, wiem że przepłacam. Ale to wynikało z czasów gdzie drogi zegarek był lepszy od taniego, a moi rodzice, oboje inżynierowie, marzyli o zegarkach na które nigdy by ich w PRL nie byłoby stać, ale zawsze tej samej firmy, jak codziennie nastawiali zegarki do sygnału radia to pytałem kto robi najlepsze zegarki, odpowiedzieli zgodnie, ale to nie rolex. Ostatnio kupowałem kilka nowych samochodów, samochody wybierane pod kątem praktyczności i zadań które mają spełniać. Wydałem kupę kasy na Mercedesa, ale mam dużo tras, wożę dzieci i dbam o ich bezpieczeństwo. Model był bardzo chodliwy i po znajomościach wpadłem w kolejkę przed czasem. Mimo tego nie wyobrażam sobie by mi ten samochód wydali na parkingu, dali klucze i powiedzieli "tam stoi". Więc, mimo że z powodów sentymentalnych kupuję jedną firmę to: nigdy nie kupię dla znaczka, ma być ten znaczek i musi mi się cholernie podobać. Nie kupię cokolwiek. Jedyny też wyjątek do zakupu poza salonem, model archiwalny. A ostatnio wróciły targi branżowe po przerwie, zwracałem uwagę na zegarki. Jedna firma niemiecka od góry do dołu rolexy, pani w "sekretariacie" YM a wszyscy wyżej czarne submarinery. Jak bliźniacy. Słabo to wygląda. Ale tylko niemcy i brytyjczycy tak mieli, reszta bez spiny albo cos faktycznie ładnego i dobranego.
  6. Dziwi mnie chęć nabycia zegarka na grayu. To jak randka vs śp odloty. Dla mnie zakup zegarka to wybieranie w salonie, przymierzanie, czekanie na okazję to "opicia" i wtedy zakup. A nie płacenie w samochodzie na parkingu podziemnym.
  7. Świetne forum, wszyscy poklepują po ramieniu a najtwardsza krytyka to "Not quite my style" A sam zegarek rutkowski by pewnie kupił.
  8. Pół roku temu kupiłem Moona 1861, ale szkoda mi było nosić to kupiłem 3861 do noszenia. Co mnie zaskoczyło to nakręcanie, w 1861 prosto z pudełka nakręca się lekko. W moim 3861 nakręcanie wymaga dużo siły. A biorąc pod uwagę że koronka mała to palce wręcz bolą. Jakaś wada prosto z pudełka czy musi się rozchodzić? Tydzień go już noszę i poprawy nie widzę.
  9. AD namawia na modele które są dostępne, bo jak nie ma tego czego klient chce to jedyny wybór by zarobić na nim. Jak klient się napalił na suba to może i kupi inne by kupić suba. Efekt, myśli że kupił suba a zostawił więcej kasy niż planował. Kupi jakiegoś DJ, zapyta czy wystarczy, nie, to dokupi coś nowego a później znowu może coś bo już wydal kasę i celu nie ma. Oczywiście wszystko to jest za przyzwoleniem Rolexa i najbardziej w tym intrygująca sprawa to że klient jest poniewierany przez rolexa a ten uparcie chce mu kasę do ręki wsadzić. Jest wiele przykładów gdzie trzeba się na coś zapisać, ale zasady są jasne. Sam się zapisałem na snoopy, ale nikt nie mówił "jesteś nikim". Zapisali nie pytając o historię. Jasna odpowiedź który jestem. Subów i innych na chrono już dużo, niektóre cały czas w pudełkach a mają kilka lat. Więc nie leci to na bieżąco i piramida może się posypać. Wiele osób się decyduje na rolka "bo się nie traci", jak kolejki się wyczerpią to już będzie tracił jak wszystko. A Rolex ryzykuje, bo robi sobie wrogów wśród wielu potencjalnych klientów, wiele firm myślało że hossa się nie skończy i wtedy klientów zabraknie. Z jeden strony robią prawie milion zegarków rocznie więc to nie wyjątkowe produkty. A z drugiej strony takie firmy są tak obrośnięte że zaraz będzie kombinować jak znaleźć milion klientów na świecidełka.
  10. Mam identyczny, też prawie od żony. U mnie po prostu mnie namówiła by go kupić
  11. Mam poganina, wszystko pokazane w teście to prawda. Co mnie rozczarowuje: - szkło bez AR, słabo czytelne i zawsze je widać - bransoleta jest dość ostra i sztywna - zapięcie wymaga siły i paznokci - koronka obraca się mało przyjemnie Ale jak na te pieniądze to rewelacja.
  12. Ale moja ma to samo, udało się ją namówić na Longinesa automat. Sam mam kilka automatów ale oczywiście obiektywnie patrząc to żadnego sensu nie mają. Kwarc to same zalety na tle automatów, Casio mojego 7-io letniego syna ma więcej "komplikacji" niż zegarki za miliony. Obecnie automaty to dobra luksusowe, same w sobie sensu nie mają, tak jak zakup drogiego obrazu. Ładne i tyle. Moja dała się namówić tylko dlatego że spojrzała jako element biżuterii. A tak w temacie, jakieś wieści o Snoopy? Na forach piszą że pierwsze osoby w praktyce to w 2021 go dostaną
  13. Na stronie nie znalazłem informacji, ale wszystkie Steinharty nie mają AR?
  14. Do wywalenia, nie ten wątek i kolejki mi się pokręciły.
  15. Ciekawe w całej sytuacji jest to że Rolex na siłę zmieniał tarczę. Ktoś kupił zegarek, bo tak mu się podobał i że miał cyfry, oddał na przegląd i wraca bez bo Rolex tak chciał.
  16. Widząc to zdjęcie zastanawiam się czy z bransoletą nie będzie lepiej. O ile napaliłem się na ten zegarek i jestem zapisany, to tutaj pokazuje się brzydka przerwa pomiędzy kopertą a paskiem.
  17. Sytuacja idealna że za rezultaty, praktyka jest inna. Przełożyłeś wszystko na skrajność, nie chodzi o garnitury za 300pln a za głupie wydatki za 50k. Sam mam pracowników i lepiej się czuję jak wypłacam premię temu kto zbiera na dom a gorzej temu który to "roztrwoni". Ci co kasę przepuszczają swoje dostają, ale jak firma miała lepszy okres to wolę wypłacić dodatkową premię, niezależną od obrotowej, temu kto wyda to rozsądnie. Ja kupiłem pierwszy drogi zegarek dopiero wtedy gdy nie musiałem na niczym innym oszczędzać i wydane pieniądze nie były zauważalne w domowym budżecie. Nie wyobrażam sobie kupowanie zegarka np zamiast samochodu. Który jest użyteczny i przydatny.
  18. Znam kilku prezesów dużych firm, wszyscy mają zegarki <10k. Ale u zastępcy Rolex czy inna droższa marka się pojawia. Jak ktoś sobie kupuje drogi zegarek, to słaba karta przetargowa by później prosić o podwyżkę i gadać że rodzina się powiększa.
  19. Handel i inwestycja to moźe być chwilowe. Wystarczy że kolejki się wysypią i ceny spadną. to nie jest normalna sytuacja że nowy produkt jest wart więcej niż w sklepie, a nadal jest produkowany. Warto też zobaczyć ile rolexów na handel jest wystawionych i jak długo leża, nie schodzą na pniu, są modele czekające kilka lat. Dlaczego AD przyjmuje zaliczki? Nie po to by obracać pieniędzmi, bo to się nie opłaca, a dla realnej informacji o chętnych. Gdyby nie przyjmowali zaliczek to wtedy nikt by nie informował o rezygnacji. Wtedy nie wiedzą jaka jest faktycznie kolejka. A po 5-10k zawsze po drodze by odebrać. Co do samej jakości, to według mnie Rolex ma fatalny stosunek jakość/cena. Nawet przy cenach metkowych. Najbardziej pożądane modele to tak naprawdę proste zegarki, a sama ich jakość dość wątpliwa. Wystarczy obejrzeć wrzucany kilka stron wcześniej film z oglądania nowego modelu. Brudna tarcza, z niedoróbkami, pełno kurzu w środku, sam tampon na tarczach, które same w sobie nic ciekawego nie mają, jest słaby. To nie jest jakość. Ale fani Rolexa dużo marce wybaczają, wad starają się nie widzieć a sytuację kolejkową zrzucić na AD by przed sobą się nie przyznać że ich ukochana firma to robi. A kolekcjonersko to można i tak, ale oryginały z epoki jak comex. A na deser to niektórzy posiadacze Rolexa, tak jak ty musiałeś użyć argumentu że go nie mam. Gdybym chciał to bym miał. Zabrakło tekstu z piaskownicy "bo cię nie stać".
  20. To co napisałeś to zupełnie inna historia. Ferrero dba o rynek, kontroluje ceny i musi walczyć z różnicami cen na różnych rynkach. W ten sposób nie można kupić dużej ilości towaru w jednym miejscu co utrudnia export. Naturalne sprawy. Ale nie ogranicza faktycznej dostępności. Chcę kupić nutellę to ją kupię, to czy mój osiedlowy sklep jej nie dostał z jakiegoś powodu mnie nie interesuje. W końcu kupię. Tak jak ograniczanie w upałach jest dbaniem o jakość produktów, by ktoś nie kupił starej czekolady i wtedy się zniechęci do marki. To co wkleiłeś wcześniej to bardziej wartość marki a nie jej reputacja, lub wizerunek. Rolex ma spory "elektorat negatywny", z jednej strony przez własne działania a z drugiej strony przez posiadaczy. Jak pojedziesz na spotkanie z ruskimi to każdy będzie miał na ręku złotego roleksa a do tego klapki, skarpetki i złote zęby. Jak się prosty człowiek dorobi to leci po rolexa. Kupi Omegę czy GS? W życiu. Jak z BMW, pokazać się w E36 to znaczy biedny seba, ale seba nie kupi E30 i to już warto kupić.
  21. A jaki ma to związek? Z Rolexa podobała mi się tylko daytona, ze zdjęć. Na żywo i ona odpadła. Nie mam kompletnie żadnego przywiązania do żadnej marki, konkretny zegarek musi mnie czymś skusić. Nie patrzę wtedy na metkę, nie obchodzi mnie znacząco kto go zrobił. A już na pewno nie kupię ślepo bo "TO ROLEX!", a nawet gdyby mnie urzekł kompletnie to nie będę się prosić o jego zakup. Mało osób wie że Rolex jest nr1 w rozpostrzeganiu marki, ale sama reputacja marki jest niska. Podobnie jak z BMW. Nie mam, ale też mam prawo powiedzieć dlaczego go nie chcę. A też zabawne jest czytanie jak dużo osób chce go kupić za wszelką cenę. Jestem dystrybutorem kilku marek, niektóre produkty mają taki zbyt że tworzą się kolejki. Ale wtedy dbam o to że kolejki są przejrzyste, klient jest szanowany i wie że np dostanie z najbliżej kolejki. Gdyby którykolwiek z moich dealerów tak traktował klientów, to by współpraca by się skończyła. To że pojawił się popyt przewyższający podaż to nie uprawnia to braku szacunku dla klienta. Polityki AD są znane Rolexowi i to on powinien zareagować. Jak nie reaguje na maile, a były tu przykłady, to znaczy że ta sytuacja to jego świadome działanie.
  22. To nie AD was tak traktuje ale Rolex, sytuacja jest w różnych krajach identyczna i Rolex o tym wie. Najlepsze jest to, że rolex pluje klientom w twarz a oni nadal starają się mu na siłę swoje pieniądze wcisnąć. Jest to coś niebywałego. Kolejki same w sobie się zdarzają, ale zazwyczaj na produkty które nie mają odpowiednika, są bardzo atrakcyjne cenowo itd, a same kolejki nie są tworzone sztucznie a przez popyt i przejrzyste. Sam sprowadzam interesujące artykuły, czasami są kolejki które się przez rok rozładowywały. Ale wsród klientów nie było takich co chcieliby nawet 110% ceny zapłacić od kogoś kto właśnie kupił. A mówimy o rzeczach użytkowych. Rolex jest zbytkiem, nie jest nikomu do życia potrzebny, nikt nie zrobi nim niczego pożytecznego, nie zarobi pieniędzy. Tak naprawdę nie jest potrzebny, to zachcianka najwyższego szczebla. Jak mam zachciankę by kupić sobie aparat, bo chcę. To będzie efekt: więcej fajnych zdjęć rodziny. Nikt nie może powiedzieć "jest mi potrzebny", nie wyobrażam sobie żeby ktoś mógł udowodnić że go potrzebuje. To zachcianka. Dziwni są klienci Rolexa. Ten temat to niezły temat pracy doktorskiej z psychologii.
  23. Mam dokładnie to samo wrażenie, do speedmasterów się przymierzałem i nie urzekły. Ten mnie urzekł i czekam w kolejce. Z lumą rozczarowanie, jedyna wada którą obecnie widzę.
  24. Piękna!! Na żadnego R bym nie zamienił. Miałem czarnego stalowego na liście. Gdzie można go obejrzeć?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.