Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

McIntosh

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    124
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

416 Entuzjasta zegarmistrzostwa

1 obserwujący

Kontakt

  • Strona WWW
    https://www.chronomaster.pl

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

3506 wyświetleń profilu
  1. McIntosh

    Hi-Fi stereo

    Jakość dźwięku, kultura pracy, niska awaryjność, wygląd i porządna obsługa serwisowa decydują o tzw. magii w świecie hi-end. Niestety to swoje musi kosztować, a przecież są jeszcze inne czynniki. Wystarczy, że Donek przywali w UE cłami, UE odpowie tym samym i już masz sprzęt z USA droższy np. o 20%. Cena komponentów idzie w górę, rosną koszty, to cena urządzenia też idzie w górę. Jest też prawo podaży i popytu. Dobrym przykładem jest mój wzmacniacz słuchawkowy Pass Labs. W grudniu 2022 r. kosztował około 12 tysięcy zł. Później dystrybutor w Polsce podniósł cenę do 14 tysięcy zł, następnie były kolejne podwyżki aż cena urosła do ponad 23 tysięcy zł. Ostatnia cena (niby w promocji) to było niecałe 16 tysięcy zł. Teraz wychodzi trochę ulepszony model z cena wyjściową 19 390,00 zł i tak to działa. A dlaczego tak? Ceny idą w górę, bo mogą, dopóki jest klient gotowy zapłacić za sprzęt określoną sumę pieniędzy. Życie... Niewiele jest jednak firm, które mogą sobie pozwolić na taką "zabawę" z klientami. Np. na rynku niemieckim uprzywilejowaną pozycję ma MBL, Burmester, może jeszcze Audio Physic się załapie i to wszystko. No może jeszcze T+A, ale przyszłość reszty hi-endu to widzę tam raczej w czarnych barwach.
  2. McIntosh

    Hi-Fi stereo

    O sukcesie firmy w największym stopniu decydują ludzie + kasa na rozwój. Rynek audio z zainteresowaniem przyjął fakt, że jakiś koleś o imieniu Kristofer chce przywrócić firmę Krell do życia, ale to zainteresowanie wynika wyłącznie z faktu, że kiedyś Krell dużo znaczył na rynku hi-end. Gdyby Dan D‘Agostino powiedział "wracam", to byłby entuzjazm, choć pewnie inwestorzy Dan D'Agostino Master Audio Systems mogliby poczuć się zaniepokojeni. Sprawa sądowa, o której pisałem, jednak zakończyła się wygraną Kristofera D’Agostino, więc firma pozostaje w jego rękach. Na tę chwilę firma już działa, lecz w ograniczonej formie tzn. uruchomiono serwis gwarancyjny i pogwarancyjny sprzętu Krell. Podobno produkcja ma ruszyć w 2026 r., ale to tylko plotki, które nie znalazły jeszcze oficjalnego potwierdzenia. Czas pokaże, jak będzie. Dziś myśląc o wzmacniaczu klasy hi-end raczej rozważa się zakup MBL, Gryphon, Dan D‘Agostino, Pass Labs lub wyższe modele McIntosha, Accuphase, a nie Krell. Choć może i Krell dołączy do tego grona. Przy okazji różnych upadków warto dodać, że inna legenda świata hi-end czyli Audio Research też przeżywa swoje problemy. Sprawa dwa lata temu trafiła do sądu, który ogłosił cesję na rzecz wierzycieli. Ogólnie przyszłość dla wielu firm audio hi-end nie rysuje się w jasnych barwach. Po prostu audiofile wymierają i jest nas coraz mniej, a nowe pokolenia mają zupełnie inne nawyki i podejście do sprzętu audio. Niewiele firm przetrwa. Niestety, takie są prognozy.
  3. McIntosh

    Hi-Fi stereo

    Moim celem nie było wnikanie w to, kto jest ojcem Kristofera. Ogólnie w tej sprawie chodzi o to, że Rondi była właścicielką większej części firmy Krell. Pisze się o 70% udziałów. Po jej śmierci Kristofer D'Agostino musiał iść do sądu, żeby odzyskać kontrolę nad funduszem powierniczym, a tym samym podjąć próbę ratowania firmy Krell. Współwłaścicielem firmy jest Wil Buhler (a konkretnie holding JF Bicking), który złożył wniosek o powierzenie zarządzania funduszem powierniczym stronie trzeciej. Dlatego Kristofer musiał walczyć w sądzie o swoje. Sprawa ma jeszcze drugie dno, bo Buhler twierdzi, że pomimo posiadania mniejszościowego udziału mógł w równym stopniu zarządzać firmą, co zmarła Rondi. JF Bicking walczy lub walczył (nie wiem, nie śledzę sprawy na bieżąco) o przejęcie firmy Krell. Podobno początkowo Kristofer nie był zainteresowany ponownym otwieraniem Krella, ale zmienił zdanie i chętnie pozbyłby się kłopotliwego wspólnika. I tak to było jeszcze kilka miesięcy temu. A mój post miał na celu jedynie wyjaśnić, że D'Agostino walczący o Krella to Kristofer, a nie Dan bez wnikania w to, kto Kristofera spłodził. No ale dzięki za wyjaśnienie.
  4. McIntosh

    Hi-Fi stereo

    Super, gratuluję. 🙂 Cieszę się Twoją radością. Możliwe, że przeżyją, choć moim Pass Labsom też życzę długiego "życia", bo wysyłanie sprzętu do serwisu to żadna radość. Kabelki od IsoTeka? Fajnie, cieszą oczy. 😉 Też używam kabli zasilających od tego producenta tylko u mnie trochę biedniej, bo mam EV03 Premier. 👍 Ale co do D'Agostino, to warto dodać, że chodzi o Kristofera D'Agostino, który jest synem zmarłej Rondi D'Agostino. Napisałem o tym, bo jak ludzie widzą nazwisko D'Agostino, to od razu zakładają, że chodzi o Dan'a. Dan D’Agostino był co prawda założycielem i głównym inżynierem w Krell Industries do 2009 roku, ale od 2011 roku działa już pod własnym nazwiskiem. BTW, co myślisz o brzmieniu sprzętu Dan'a D’Agostino?
  5. Świetna wiadomość. Mnie też zegarki Laurent Ferrier od jakiegoś czasu nie dają spokoju. Mają świetny design. Odbieram je jako łączące dwa przeciwstawne światy. Z jednej strony klasyczny klimat, ale z drugiej zadziorność Panerai. Jest w tym podejściu coś fajnego. No i mechanizmy - klasa!
  6. Oby. 😀 A nie myślałeś, żeby "uderzyć" w zegarek producenta spoza mainstreamu? Mam na myśli np. F.P.Journe albo Laurent Ferrier.
  7. Jak weźmiesz lupkę, to po Vacheronie. 😉 Wystarczy wziąć do ręki zegarek Lange i porównać z Vacheronem. Zegarki niemieckiego producenta są wykonane ładniej i bardziej estetycznie. No chyba że się mylę i coś się zmieniło od czasów kiedy miałem częsty kontakt z zegarkami VC.
  8. Ale logiczne. 🙂 Nosisz Lange, więc jesteś Mariusz przyzwyczajony do określonej jakości wykonania. Zobaczysz tego Vacherona na żywo i jeżeli dostrzeżesz defekty wykończenia tarczy i wskazówki wykończone też tak sobie, to się zniechęcisz. No chyba że w tym dniu loteria się do Ciebie uśmiechnie i trafisz na wyjątkowo dobrze wykonany egzemplarz.
  9. McIntosh

    Hi-Fi stereo

    W normalnych okolicznościach napisałbym, że gratuluję i cieszę się Twoim szczęściem, ale... Uważasz, że warto było pakować się w sprzęt Krella? Ta firma została zamknięta w połowie ubiegłego roku i jak na razie jej ponowne otwarcie nie doszło do skutku. Aczkolwiek brzmi to przekonująco.
  10. McIntosh

    Hi-Fi stereo

    Nuda panie... Odnoszę wrażenie, że tematem kabli żyją bardziej ludzie spoza pasji audiofilskiej niż sami audiofile. Ostatnio ze znajomymi audiofilami rozmawiałem na temat jittera, dyskutowaliśmy o konstrukcji Devialet Astra i zastanawialiśmy się nad stwierdzeniem Paula McGowana, który na jednym z filmików YT mówił o prawdzie technicznej i prawdzie praktycznej. Ciekawy temat do dyskusji podrzucił Paul twierdząc, że nie zawsze to, co mierzalne idzie w parze z tym, co słyszymy w postaci muzyki. Na temat kabli nie było nawet słowa. Tak więc Adrian, lepiej zostawić na boku bzdury wymyślane przez ludzi, którzy audiofila nie wiedzieli na oczy. 🙂
  11. McIntosh

    Hi-Fi stereo

    Oj można, dlatego warto wcześniej dobrze wszystko przemyśleć, coś wytypować i się tego trzymać. 😉 W przypadku słuchawek warto jeszcze rozważyć, w jakich warunkach i jak będą one użytkowane. Inne kryteria przykłada się do słuchawek, z których dźwięk ma umilić czas np. podczas biegania, a inne kiedy chcesz się skoncentrować na muzyce i słuchać w jakości audiofilskiej. W tym drugim przypadku porządny wzmacniacz słuchawkowy jest właściwie niezbędny.
  12. McIntosh

    Hi-Fi stereo

    W cenie do 2 tysi. warto sprawdzić Audeze MM-100. Z bezprzewodowych, gdybyś chciał dorzucić kilka stówek, to wystarczy na Beyerdynamic Amiron Wireless. Otrzymasz neutralność i precyzję, a jeżeli lubisz taki dźwięk, to jest duża szansa, że przypadną Ci do gustu.
  13. Dzięki. Może faktycznie trzeba będzie poszukać innego salonu Roleksa skoro w GM taki piach w sensie jakości obsługi.
  14. Skoro jest fiksacja na punkcie precyzji pomiaru czasu, to Mariusz mógłby jeszcze rozważyć zakup Grand Seiko Spring Drive UFA. Niedokładność działania mechanizmu wynosi 20 sekund na rok. Tylko nie wiem, czy średnica koperty wynosząca 37 mm nie będzie problemem, bo być może to trochę za mało.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.