Właśnie z nimi rozmawiałem, ale osoba z którą rozmawiałem była mało zorientowana w temacie, jedynie tyle się dowiedziałem ogólnikowo to to, że współpracują z Policją w takich przypadkach - domniemam, że tylko od zaangażowania Policji zależy jak takie sprawy się potoczą, a znając nasze realia (jeśli nie będzie to popisowa akcja spektakularna) zaowocuje to w efekcie końcowym raportem jakiegoś sierżanta o treści wyciętej z szablonu "z uwagi na niską szkodliwość ... bla bla bla"
Dziękuję za uwagę.