Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

uhck997

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    222
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez uhck997

  1. Mój brat ma. Ponosiłem 2 tygodnie. Potwierdzam. Dodatkowo do tej lekkiej wagi człowiek się szybko przyzwyczaja i fajne to jest
  2. I dlatego ja z Kermitem nie kombinuję, chociaż miałem momentami takie myśli
  3. a te butiki sprzedają w ogóle obcokrajowcom, czy odsyłają do lokalnych AD ?
  4. I zaletą Hulka, która docenia się jak się go troche ponosi, jest to, że jest to zegarek o wielu twarzach, a wzasadzie to tarczach, w zależności od miejsca i oświetlenia, raz wygląda jak klasyk z czarną tarczą innym razem (jasne światl i kontrast) daje zielonym po oczach i jednocześnie fajnie się mieni. Pod tym względem nie jest nudno.
  5. O zapięciu i ewentualnych rysach na nim proponuje zapomnieć pierwszego dnia po zakupie
  6. Nic dodać nic ująć. Zdrowia i trzymam mocno kciuki.
  7. Może warto doczytać ze szczegółami, a nie powielać tylko schematy. Rolex Caliber 4030 vs. Caliber 4130 The first batch of automatic Daytona watches housed the Rolex Caliber 4030, which was based on the El-Primero Caliber 400 by Zenith. Caliber 400 was, in fact, a resurrection (brought back in 1985) of the pioneering Zenith El-Primero Cal. 3019PHC made from 1969-1975. You may recall that Zenith was one of the first watchmakers (it’s an on-going debate in the watch world as to who can actually claim the title of the very first) to produce a self-winding chronograph movement in 1969. Although the Zenith Caliber 400 was a fantastic self-winding chronograph movement, Rolex did heavily modify it according to the needs of the Daytona. After all was said and done, only about 50% of the original base remained. Some of the most noteworthy modifications included reducing the frequency rate from 36,000 beats per hour to 28,800bph, removing the date function, and adding a new escapement with a Breguet overcoil. The Caliber 4030 uses a lateral clutch chronograph system and has a 54-hour power reserve. Zenith Daytona watches have five-digit reference numbers (165xx) and were produced from 1988 until 2000.
  8. Gratulacje Ja powiem tak, że z Batman vs Pepsi jest mocno zależne od osobistych preferencji. Przez półtora roku miałem oba, to jest Batman na Oyster i Pesi na Jubilee... i jakoś nie mogłem się przekonać do Pepsiaka. Batman lezał mi bardziej bransoletowo i kolorystycznie, a do tego wartość sentymentalna... czyli ile z nim przeżyłem. I w konsekwencji Pepsiaka się pozbyłem, bo nie lubię na dłuższą metę trzymać rzeczy, których nie używam. Dotyczy nie tylko zegarków.
  9. Nawet mniej, Aqua w stali (męskie) są tylko dwie referencje 5167A (baza) oraz 5968A (chrono), Nautilus męski ma 3 referencje - 2x Perpetural Calendar (pasek i bransoleta) i 1x Travel Time.
  10. Zobaczymy też co będzie po nowych premierach, ale zwróć uwagę, że z kolekcji Nautilus i Aquanaut sukcesywnie rok po roku znikają stalówki i zastępowane są przez warianty z metali szlachetnych. I tak to rok po roku wygląda na metodyczne działanie. Bazówka i stal będzie przede wszystkim w Cubitusie
  11. Za zwolnione moce produkcyjne zrobią więcej Cubitusów
  12. W moim odczuciu na jubilee wydaje sie optycznie mniejszy, delikatniejszy i bardziej biżuteryjny.
  13. Bardzo na tak Skłonny jestem się zgodzić, także z tym co @mario1971 wyżej napisał też. Problem osobisty mam taki, że teoretycznie jest tak jak piszecie, a praktycznie u mnie częściej zakładam Batmana na Oyster. I sam do końca nie wiem co z tym Pepsi zrobić
  14. Jeśli dla kogoś bazowy Aquanaut jest za mały, to ta wersja jest ciut większa.
  15. A te z melodyjkami co kiedyś na komunię wszyscy dostawali to co to była za firma ?
  16. mario gratulacje z okazji nabytku jak możesz to zapodaj fotki obu obok siebie tak gwoli porównania
  17. Tez mi się bardzo podoba. Ponadczasowa elegancja
  18. Generalnie przy GMT Oyster optycznie powiększa zegarek czyniąc go trochę bardziej "męskim", a Jubilee robi go optycznie mniejszym i bardziej "biżuteryjnym".
  19. Jak już idziemy w ten deseń, to jest takie polskie wyrażenie ,które wypowiedziane z odpowiednim akcentem brzmi lepiej niż te wszystkie żeżer Tylko trochę nie wypada
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.