Ja zawsze byłem pod wrażeniem, tatuaży japońskich "grup zorganizowanych"/ Yakuzy. Sztuka/styl tego konkretnego tatuowania nosi nazwę horimono bądź irezumi i wywodzi się od tatuowania skazanych przestępców w średniowiecznej Japoni, wedle mojej wiedzy im bardziej okazały,rozległy i skąplikowany tatuaż tym większy respekt budzi dany osobnik, bowiem w tym danym kręgu kulturowym, świadczy to o wytrwałości oraz wytrwałości na ból, pomijając kwestie symboliki. generalnie tatuaz pokrywa większą część ciała poza szyją, głową, dłońmi, stopami oraz środkiem korpusu. Wykonanie pełnego dzieła potrafi zająć artyście nawet kilka- kilkanaście lat zakładając, że "nosiciel" przychodzi w miarę regularnie, np 1-2 w tygodniu. Tego typu tatuażu wykonuję się tradycyjną metodą, nie używa się tym celu maszynki, a różnego rodzaju ręcznych igiel, co sprawia, iż wykonywanie takiego tatuażu, jest jeszcze bardziej bolesne niż te wykonywane w profesjonalnych studiach tatuażu. Moim zdaniem, mnogość barw, przemyślane i dokładnie zaplanowane wzory oraz czas i metoda ich wykonywania budzi mój respekt, względem artysty i samego tatuowanego. PS: Zapomniałem dodać, iz kobiety również wykonywały sobie tego typu tatuaże, również we wcześniejszych czasach.