Nie kupujcie Apple Watcha, ani innego dobrego smartwacha, zwłaszcza z usługą multisim od jednego z operatorów.... i nie jest to żadna kryptoreklama.
Zatwardziały miłośnik mechaniki, uważający że kwarc, bateria, solar to kolejne grzechy śmiertelne złamałem się i kupiłem produkt z nadgryzionym jabłkiem.
Elektronikę użytkuję od dawna, ale z Fenixem 3 od Garmina polubiłem się o tyle, że to świetne urządzenie do rejestracji treningu, potężne narzędzie do ogarnięcia w zasadzie każdej możliwej aktywności - ale emocji żadnych, znikał z nadgarstka natychmiast po treningu i ZEGARKOM nie zagrażał. Nie czułem potrzeby zakupu nowszych wersji - stary starczał. Wadę miał jedną na trening musiałem zabierać telefon - takie czasy, ciężko sobie pozwolić na pełen luz i brak kontaktu ze światem (czytaj rodziną i robotą). Marzyło mi się pójść biegać, bez telefonu, ewentualnie z słuchawkami i audiobookiem. I niestety spełniło się - Apple Watch z usługą multisim, bez dodatkowego numeru cały czas pod telefonem, w pełni funkcjonalny komunikator, odtwarzacz, urządzenie sportowe. Z Fenixa na razie na treningu nie zrezygnowałem i żeby nie wyglądać jak Nowy Ruski Apple Watcha chowam pod frotką
Niestety od czasu zakupu wszystkie ZEGARKI wiszą na rotomacie, proza życia codziennego i użyteczność tego elektronicznego g...a mnie przytłoczyła. I jeszcze jeden efekt "uboczny" - czas spędzany przed ekranem telefonu zmalał dwukrotnie (co potrzebne - z zegarka, co niepotrzebne to nie robię). Pytam ludzie - jak żyć ???
Kolekcji nie wyprzedaję.