Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Sierżant Julian

Użytkownik
  • Content Count

    2,487
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Sierżant Julian last won the day on February 15 2019

Sierżant Julian had the most liked content!

Community Reputation

1,088 Guru zegarmistrzostwa

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Lokalizacja
    Warszawa
  • Hobby
    Czytanie ksiażek

Recent Profile Visitors

1,243 profile views
  1. To jest stara marka, natomiast tak, jak kolega pisze, czort wie, kto je robi teraz. Jest to wcześniejsza nazwa zegarków, które później wychodziły również jako marka Titus.
  2. Trochę też kwestia rozmiaru: Tissot maluśki, Davosa też maluśka, ale trochę mniej. To na ręce może robić sporą różnicę.
  3. Ten Piccard to potwór, niewątpliwie chodzi o odniesienie do Augusta i Jacquesa Piccardów, ale parametrom zewnętrznym nie odpowiada wodoszczelność. Przy takiej budowie tylko 550 metrów? Tyle osiągają zwyczajnie zbudowane zegarki wielu firm i wcale do tego nie muszą mieć ponad dwóch centymetrów wysokosci.
  4. Rozczarowali mnie. Żadnej wzmianki o klawiszach fortepianu, z którego muzyka niebiańska pieści ucho środkowe, a które przecież tradycyjnie robione są wiadomo z czyich zębów.
  5. No zaraz, przecież parę osób tutaj dowodziło, że tak krótkie odcinki, to wszystko jedno z czego są 🙂 A mówiąc serio, z pewnością mają inną oporność gdzieś na którymś miejscu po przecinku, powinny mieć inną pojemność (Nordost jest bardzo specyficznie izolowany) itd. Ale to nadal tylko półtora metra interkonektu.
  6. Nawiasem mówiąc, już tamtych przewodów nie mam, kupiłem sobie jeszcze tańsze kable głośnikowe EWA, za którymi przemawiają również względy techniczne 🙂 ALE: kabli głośnikowych Supra Sword, za którymi również przemawiają względy techniczne i które w dodatku są ładne, po posłuchaniu jak z nimi robi mój system, nie kupiłem. Więc przeważnie jednak decyduje widzimisię oparte na wrażeniach muzycznych u jednych, estetycznych u drugich, a technicznych u trzecich. Albo dowolna kombinacja tych czynników. Jednak mimo wszystko to jest widzimisię. Zupełnie jak z zegarkiem. Wetnę się poniekąd, jeśli można. Ja jeśli nawet w tym przypadku nie testowałem, to słuchałem. Słuchałem mianowicie systemu złożonego z kolumn Avalon (któryś z modeli z samej góry) z monoblokami lampowymi i przedwzmacniaczem firmy, której nie pamiętam oraz z front-endem dCS. Wszystko razem kosztowało jakieś absurdalne pieniądze. Całość w pomieszczeniu zbudowanym specjalnie do słuchania muzyki, opracowanym akustycznie. W tej sytuacji można przyjąć, że warunki były optymalne, a w każdym razie trudno byłoby postarać sie o jeszcze lepsze. Zmiana polegała na wymianie przewodu RCA między przedwzmacniaczem a monoblokami. Najpierw były połączone tanim kablem Audioquesta (chyba Diamondback), a potem właściciel połączy to Nordostem Valhalla, "cenowo dopasowanym do reszty systemu", jak to się mówi. Po pięciu minutach poprosiłem o zmianę z powrotem, a potem jeszcze raz. Okazało się, że z Nordostem na dłuższą metę uszy więdły i nie chciałbym w domu takiego wrażenia. Z Audioquestem słuchało się świetnie. Powód? To już miejsce na pogląd osobisty na podstawie doświadczenia. Otóż nie sądzę, żeby Nordost coś "psuł", "wyostrzał". Raczej podejrzewam, że to Audioquest łagodził, a więc sam system (elektronika i kolumny) był zestawiony na kaleczenie moich uszu. Generalnie istnieje poglad, że okablowanie niczego nie dodaje, bo niby skąd? Ono raczej może zabierać i to czasami da się wysłyszeć. Tyle osobistej opinii na podstawie odsłuchu.
  7. Absolutnie kupiłem na ucho, bo na ucho będę słuchać. Ja sprzęt grający kupuję w celach rozrywkowych, a nie pomiarowych.
  8. Ja odróżniłem. Miałem u siebie przewody tego samego producenta, ze srebra, o średnicy żył większej (4x2,5 mm) i mniejszej (4x1,5 mm). System z tymi grubszymi brzmiał gorzej, mniej dynamicznie. A dlaczego, to już nie wiem, nie chciało mi się zastanawiać. Kupiłem te tańsze i spokój. Nie mam pojęcia, czy ja prorok jestem? Na wszelki wypadek mam przewody głośnikowe o tej samej długości dla obu kanałów, chociaż zapewne pół metra różnicy czy nawet metr nic by nie zmienił. Ale po co utrudniać sprzętowi pokazanie się z najlepszej strony? Większość wzmacniaczy może pracować z dowolnymi kablami głośnikowymi, tylko niektórzy producenci podają konkretne wymagania, ale rynek słabo znosi mało uniwersalny sprzęt, więc to raczej nisza.
  9. A co, jeśli miedź ode Złego jest? Zostaje tylko srebro. Z tym to już do Japończyków. Bo Ohno Continuous Casting wymyśliła japońska metalurgia bez udziału audiofili, więc niech się Japonia tłumaczy.
  10. Znane mi firmy produkujące okablowanie bardzo rzadko podają tak wysoki poziom czystości miedzi, chyba ze faktycznie na Ali, ale tych nie znam. Natomiast częste jest powoływanie się na technologię OCC.
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.