Coś tu cicho. Po tygodniu, dwóch z sarbem wróciłem do cytrynki. Na tydzień zabrała mi go żona bo jej się „ta cebula podoba” Już to pisałem ale napisze jeszcze raz. Jeśli chodzi o precyzję ten powermatic jest niesamowity. W sarbie w 3 pozycjach późni od -12 do -7, leżąc na szkiełku robi +10. Jestem go w stanie odkładaniem właściwym trzymać na -3 sek. Czy to dobrze? Niby -3 dobę super, ale jak dla mnie aż taka podatność na pozycje to pomyłka. Ale ta certina.... nieważne jak leży, nieważne ile ma naciągu, nieważne czy noszona. Robi mi 1 sek na dobę. A jak leży w szufladzie to w ogóle nic przez noc nie przybywa. Jest tez mocno dźwiękoszczelna bo aplikacja w telefonie nie jest w stanie odczytać dobrze odchyleń. W seiko i ds1 bez problemu. Szkiełko się rysuje od patrzenia, ale są to takie „sympatyczne” ryski. Zresztą za radą gdzieś znalezioną siadłem na filmie i tarłem o mikrofibre bez żadnej pasty i po 20 minutach czyściutko. Żona przez ten tydzień nałapała znowu ale nie ruszam. Wiem że są „ścieralne”. Jeśli te plastikowe mechanizmy będą trzymać parametry przez lata i będą tyle chodzić co stare ety to szacunek za nie. Można wymyślić coś świetnego również do masowych produkcji, nie musi być to bardzo skomplikowany mechanizm inhouse i dla mnie to tez sztuka.