Szanowni Koledzy,
od dobrych kilku lat nie było mnie na forum, ale świeżo dorobiłem się wymarzonego nierosyjskiego zegarka, tj. Junghansa Max Bill Chronoscope, więc pochwalę się, przy okazji pytania dotyczącego siedzącego w nim Valjoux 7750 (czy stanowiącej jego kopię Sellity):
- czy to normalne, że w tym werku pracujący automat obraca sobie powolutku koronką?
Mają tak moje poljoty 2616 (i nie jestem pewien czy wszystkie), ma tak staruteńka omega "bumper", ale ETA 2824-2, tissot automat z lat 60-tych, czy nawet Rakieta 2627 nie ma takiej przypadłości. Wydaje mi się, że raczej stare i prymitywne werki potrafią nie mieć jakiegoś rodzaju "sprzęgiełka", które pozwala nakręcać werk koronką, ale zapobiega obracaniu koronki przy pracy automatu. Czyżby Valjoux 7750 też było tak "prymitywne"?