W tym roku Fuerta, wczoraj wróciłem. Zwiedzaniem bym tego nie nazwał, zwykłe wakacje all z rodziną, do tego samochód na pare dni żeby kilka miejsc zobaczyć. A że szlak na Pico de la Zarza zaczynał się niedaleko hotelu nie mogłem sobie odmówić😉 Niestety Cofete tylko słyszałem bo chmury na szczycie nie chciały współpracować😁
Sam klimat fajniejszy niż greckie wyspy, gdzie do tej pory lataliśmy. Na celowniku jest Lanzarote.