Panowie pewnie wiekszość z Was będzie się pukała po głowie po tym co teraz powiem ale muszę posypać trochę głowę popiołem bo zmieniłem swoje zdanie o 180 stopni w stosunku do: 1) Jezdziłem służbowym Pugiem 308 SW 1.6 HDI 90 KM...rocznik około 2010 dokładnie nie wiem.....fajnie się zbiera, optymalna prędkość na autostradzie to 170 km/h bez zadnej zadyszki, świetne zawieszenie.....ale spasowanie plastików w środku to istny koszmar....na konsoli środkowej i na drzwiach wszystko tak trzeszczy, że masakra. Ogólnie właściwości jezdne i jednostka napędowa na BIG + Pali dużo mniej jak Opel Combo 1.3 CDTI 2) Byłem zmuszony zagazować auto bo teraz dojeżdżam po 150 km dziennie do pracy. Jestem b. zaskoczony jak rozwój instalacji gazowych poszedł do przodu, dla potwierdzenia powiem, że działa mi nawet na gazie system start&stop. Ja ostatnie przygody z LPG miałem za czasów instalacji mieszalnikowych.....a teraz to zupełnie inny lepszy świat. Pewnie znajdą się sceptycy, ale powtórzę to co mówi wiekszość ludzi zaznajomionych w temacie: auto nie psuje instalacja gazowa tylko gazownicy. Bardzo dużo zależy od jakości montażu i regulacji.....nie miałem nawet pojęcia, że aż tak dużo.