A co tam, wkleję Wam post jednego z kolegów na grupie kolarskiej. Aż żal d*pę ściska "Za niedługo startuje w Górskich Mistrzostwach Polski. Niestety moje ostatnie wyniki pozostawiają wiele do życzenia. Oglądałem ostatnio bardzo ciekawy film dokumentalny o Lance Armstrongu, zachwycony jego osiągnięciami zastanawiam się czy jest inna metoda zażywania EPO niż igłą, ponieważ od dziecka boję się igieł. Chętnie usłyszę także wasze metody na unikanie kontroli antydopingowych. Czekam na wasze rady." Kilka odpowiedzi: -Garść laksygenu i do mety w minutę dojedziesz... -Krzysztof można coś więcej o tym leksygenie? Czasem jest wyjątkowo wesoło