i chcesz sie go pozbyc? :shock: jak Wostoczek do mnie dotarl, to przygladajac sie tarczy i ogolnemu stanowi zegareczka zostalem przylapany przez zone. ale miala ze mnie ubaw, jak to pozniej opisala, podobno wygladalem jak dzieciak ktory dostal nowa zabawke :oops: ale cos w tym jest. ponownie stwierdzilem, iz nie ma znaczenia wartosc nowego zakupu, a to jak go odbieramy, jak bardzo sie nam podoba, jak bardzo chcialo sie cos takiego miec (ot taki socjologiczny mini-monolog :wink: )