uffff... przebrnąłem i nie wiem o co Wam chodzi? o wyznacznik prestiżu marki, ceny czy tez komplikacji mechanizmu? bo czy kwarcowy dajmy na to Breitling jest tak samo prestiżowy jak mechaniczny Tag? w moim zjadacza chleba powszedniego mniemaniu prestiż to tylko marka wyznacza, pozostałe aspekty są dla znawców i pasjonatów. marka wyznacza możliwość określonego poziomu konsumpcji posiadacza.. a z drugiej strony, czy szczerozłoty mechaniczny Tissot z in housem to większy prestiż od stalowego kwarcowego Taga? czy na odwrót? trochę to pomieszane i podszyte nowobogackim kompleksem zasuwać na tygodniowe zakupy w markecie z Patekiem na ręku za kierownicą s-klassy i w garniturze od Zegni to chyba bardziej żałosne niż prestiżowe podobne do zasuwania po plaży z komórka przypiętą do kąpielówek:) moim zdaniem prestiż buduje się stosownym zegarkiem do okoliczności a nie sama marką łocza. ja po zakupie garnituru usuwam metkę z rękawa nawet jak napisane tam jest Armani, choć widywałem różne obrazki pozdrawiam wszystkich, miłego dnia Panowie