Za "Wahadło..." U.Eco właśnie dziś przelałem kase na rzecz WOŚP (wygrałem aukcję) - czekam na przesyłkę Niedawno czytałem wspomnienia belgijskiego dowódcy Dywizji Grenadierów Pancernych SS "Wallonien" - Leon Degrelle "Front wschodni 1941 – 1945", inne spojrzenie na jakże bolesny okres naszej historii, świetnie się czyta, chociaż "bohater" jak dla mnie jest jednoznacznie NEGATYWNY. Ciekawe, że nic nie napisał o swojej i swoich ludzi działalności podczas tłumienia Powstania Warszawskiego. I książka, którą musiałem przeczytać po urlopie na Krecie: Anthony Beevor "Kreta. Podbój i opór". Siegnąłem po nią po tej reklamie Największa najbardziej krwawa bitwa niemieckich spadochroniarzy! Tragedia ludności cywilnej na miarę Powstania Warszawskiego".Jakoś tak się stało, że nasz hotel był w rejonie, w którym odbywały się najcięższe boje i opodal był duży cmentarz tychże spadochroniarzy (ogromna ilość polskobrzmiących nazwisk na płytach nagrobnych).