Absolutnie nie uważam smartwatcha za urządzenie bezużyteczne. Od kilku tygodni używam Gear Fita i już zdążyłem się do niego przywiązać. Funkcje takie jak powiadomienie o emailu, odrzucenie poł. przychodzącego i autom. wysłanie SMSa w praktyce bardzo się przydają. Wystarczy zerknąć na nadgarstek i wiadomo o co chodzi, a telefon może znajdować się w kieszeni lub odległości ok. 15m. Podczas prowadzenia auta (emaile), na spotkaniach (tryb miczy, tel. w torbie), w domu leży na stole, a ja gotuję i wiem czy muszę odejść od garów czy niekoniecznie itd. Ładuję co 4-5 dni. Oprócz tego bajer typu krokomierz, powiązanie z Endomondo i wszelkie standardy z normalnych kwarców. Nie czuję również zgrzytu zakładając go do bardziej formalnych strojów. Jak dla mnie pozytywnie i zarazem ciekawa alternatywa dla Casio/Timexa. Aha, chyba nie jestem korpo-szczurem, dokładnej definicji nie znam, więc ręki (ze smartwatchem) nie dam obciąć.