Czołem, kupiony na targu we Lwowie "Drużba". Trochę się spieszy (a nawet bardzo - koło pięciu minut na dobę, pewnie dawno zegarmistrza nie widział , więc będę musiał oddać go do fachmana. Ta bransoleta też pasuje mu jak świni siodło, więc do wymiany na jakiś skórzany, najlepiej chyba brązowy pasek. Ale ogólny stan znośny, cena także - w przeliczeniu na złotówki wytargowałem coś koło 110.