driverGD

U tego sprzedającego tanio nie będzie: ładne fotki + holowanie- to kosztuje, niestety

Kolego, oni co jakiś czas wyskakują z takimi "fuzlami", nie tylko zegarkowymi. na jarmarku też obok oryginałów śmietnik mieli.Zgodnie z zasadą- dla każdego coś dobrego

Że tak się wyrażę: O ja cierpię dolę! Z biegiem czasu coraz więcej przebierańców, coraz trudniej o oryginał...... Z moich obserwacji wynika, że nie tylko w krainie zegarków takie wynalazki coraz częściej się pokazują. A sprzedający twardo twierdzą, że fuzel który oferują jest na 100% z epoki...... Taki mamy klimat Jest popyt na takie gadżety- to będzie towar

Panowie, o 55-tkach proponuję pisać trochę ciszej, bo zaczyna się młyn: http://allegro.pl/unikat-poljot-55g-czarny-cyrylica-i6169697559.html

Ale za to wysyłka gratis Oczywiście jak jeleń zapłaci........599 zł

Dzięki. Sprawa dopieszczenia jest "w toku". Ten chroniczny brak czasu.............

Na szufladę w skrzynkach 24 sztuki.Ale jest jeszcze miejsce z prawej strony "lużne" -5 sztuk na wałkach swobodnie wejdzie/przed uruchomieniem drugiej szuflady tak miałem/. Razy 2 to masz miejsce na prawie 60 sztuk.

Ostatnie: ( coś mam problem z ustawieniem zdjęć w jednym poście)

i kolejne:

Z kolei moja "gablotka" to propozycja dla tych co zegarki mają , lubią i kochają, a nie muszą ich wystawiać na codzienny widok Wyszło, to co widać na poniższych zdjęciach. Materiały: - "szkielet" szafki nocnej (już był gotowiec) - skrzyneczki z surowego drewna na torebki herbaty, wieczka odkręcone (kupione w hurtowni AGD) - otulina/pokazywana już wcześniej w postach kolegów/ rozmiar bodajże 49 (do kupienia w każdym markecie budowlanym) Oczywiście skrzynki można pomalować pod kolor szafki, itp.

Witam! też się ujawnię: Lat czterdzieści i cześć, a dokładnie - 46. Jestem kierowca 40- tonowego bombowca. Ale latam praktycznie po obcych landach, także nic nikomu z szanownego grona na głowę nie zrzucę . Z tego powodu też, mimo że czytam to forum od kilku lat to mało się wypowiadam, bo w większości czasu jestem niestety poza domem. Aaaa zegarki, no cóż.....zaczęło się od Rakiety na I komunię /szukam takowej do zbioru, bo stara zaginęła w akcji/, potem przez lata gościło na ręce trochę radzieckich, kwarcowych i japońskich. Teraz próbuję stworzyć kolekcję, która będzie jakby moją podróżą w czasie od dzieciństwa do teraz. Wielka ona nie jest- ale cieszy oko i ucho- większość to zegarki mechaniczne. Z ostatniej chwili: choroba postępuje- dokupiłem nowe skrzyneczki na następne sztuki............żona jeszcze mnie nie pakuje za drzwi!!!

Ale coś jest nie tak z ringiem- te białe kwadraty wyglądają na nieudolnie poprawiane

U mnie oprócz radzieckich cykaczy często goszczą na ręce japończyki, ostatnio taki, na fali mody na LCD ....

Słynne Sopockie Antyki- CUDowne zdjęcia ???

Od tygodnia taka SLAVA zawitała. Miałem obawy jak będzie się nosił na dużym nadgarstku , ale miło się zaskoczyłem- całkiem dobrze leży.

Kolejny franken: http://allegro.pl/418-zegarek-mechaniczny-poljot-z-budzikiem-i5038051572.html "Budzik działa.wskazówka jest niewidoczna na zdjęciu" Właściwie to widać ogryzek, ale to już przy całokształcie mały pikuś

Rakietka raczej dorabiana,mam taki budzik akurat z czerwoną rakietką-wygląda ciut inaczej. .Ale ramiona z oryginałami pojawiają się na alle i wcale niedrogo-ostatnio 15zł/sztuka nówka. A ogólnie to bardzo ciekawy z wyglądu budzik. Niewygodne jest tylko nakręcanie jego- trzeba pół kuli ziemskiej otwierać....

Paweł Bury Niestety do sprzedania nie jest. Lubię takie niepowtarzalne "smaczki", które czynią zegarek jeszcze bardziej niepowtarzalnym. kchrapek Całkiem możliwe.O mechanizmie dowiedziałem się od zegarmistrza, który go robił. Sam nie otwieram zegarków- jestem raczej takim sympatykiem/kolekcjonerem/użytkownikiem bez prawa serwisowania

Witam,to mój pierwszy post na forum- proszę o nie kopanie leżącego. Prezentuje swój niedawny nabytek, a mianowicie zegarek rezerwisty z lat 70-tych.Niestety daty wyjścia do cywila nie ma. Z malunku wygląda na WOP lub może Podhalańskie. Urzekła mnie jego tarcza- ktoś trochę popracował nad nią. Nie mogłem dać mu zgnić w pudle handlarza , w końcu to kawałek historii...... Mechanizm Pabiedy, właśnie wrócił z przeglądu. Sorry za fotkę, wprawiam się.