A czy nie jest tak, że kolekcję buduję się latami na podstawie wiedzy, albo prób i błędów? Trochę mi to przypomina anegdotę opowiadaną przez znanego księgaża, który mówił, że zdarzają mu się ludzie pytający o cenę metra bieżącego książek do biblioteki. Brzmi absurdalnie, prawda? Kupuj, eksperymentuj, nikt tu nie powie co Ci się podoba.