„54” wydaje się bardziej pancerny. Grubsze czopy, większe zęby. Cały werk jest wyższy. Do tego sprężyna jest mocniejsza. „24” to moim zdaniem bardziej delikatna i zminiaturyzowana „54”. Ma kilka zalet - lepiej skonstruowany wychwyt, często balans z możliwością regulacji neutrum, ale z jakością bywa różnie. Pewnie to też kwestia skali produkcji. „24” natłukli ponad 130 milionów... Co jest też swego rodzaju zaletą - tych werków jest dużo, są tanie i zawsze da się poskładać dobrze chodzący egzemplarz.