Z różnych tematów ten wydaje się najbardziej "żywy" a może komuś pomogę, jeśli ma wątpliwości.
Sprawa wygląda tak, że tydzień temu zakupiłem w Time Trendzie (Zibi) - Seiko SPB227J1 , odbierałem w salonie - celowo, aby od razu wyregulowali mi bransoletę. 3 lata temu jak kupowałem SRPB41J1 nie było z tym najmniejszego problemu.
Tym razem jednak Pani stwierdziła, że ma problem z tulejkami (czytałem o tym, wiem, że potrafią być problematyczne) - a że zegarek troszkę kosztuje, to nie chciała ryzykować porysowania bransolety. Rozumiem, spoko. Od razu zaproponowała, że sama dostarczy go do ich desygnowanego serwisu - który robi dla nich Złociński, jak później doczytałem - i na drugi dzień będzie do odbioru. No ok, fajno, profesjonalnie, propsy dla Pani, że nie próbuje ponad swoje umiejętności.
Wiedziony ciekawością, sprawdziłem sobie opinie o tym zakładzie z Wrocławia na Ładnej i.. Troszkę się wystraszyłem, bo mają opinie mieszane - od zachwytów nad kunsztem, po kilka negatywnych odnośnie właśnie wymian bransolet, gdzie opisywano przypadki, gdzie zwyczajnie zegarek leci z nadgarstka...
Ale mówię dobra, zobaczymy. Przy odbiorze wszystko wydawało się być w porządku - ani ryski, piny na miejscu. Natomiast już po godzinie noszenia patrzę - i jeden z pinów się wysuwa, jest luźny... No ewidentnie brakuje tulejki... Patrzę jeszcze do woreczka gdzie zdjęte ogniwa w liczbie 2 - 2 piny są, ale tulejka tylko jedna... Tak więc... Być może jest to świetny specjalista do starszego typu zegarków, natomiast jeśli chodzi o nowe technologie... Zalecam daleko idącą ostrożność.