krzysiekb321

Kolejna z rozkręconym remontuarem. . Ale nic to. W końcu będę musiał opanować prawidłowe składanie... . Niestety słaby mam aparat ale widać coś tam więcej może. Zegarek kupiłem od Pana który wyprzedawał rzeczy z mieszkania które chce sprzedać więc wątpię żeby był odnawiany.

Taaa... . Jak mnie tak Podbudujesz to z czasem będę odnawiał tarczę i wskazówki dorabiał nie do odróżnienia od oryginału. Albo przerabiał Delbany na baterię. Ha ha ha... .

Zrobiłbym zdjęcie tarczy, ale niestety nie jestem zegarmistrzem i już 2 sztuki rozkręciłem i prawdopodobnie rozsypałem remontuar. Nie chce mieć trzeciej takiej. Niestety na razie mało czasu żeby wzgłębić tajniki złożenia ich poprawnie i brak przyrządu do wskazówek. Co pewnie Starym Lisom wyda się banalnym wytłumaczeniem.

Nie była malowana na pewno. Odkryje cala tajemnicę. Jest to piękny plastereczek miodku. Dlatego szczegóły wydają się nie co wieksze.

Piękny plaster miodu. Zaznaczam ze nie czyszczony.

Ktoś sprzedaje jeszcze czarny taki sam. Chyba najładniejsza ze współczesnych Delban. Większość produkowanych obecnie modeli wygląda niestety jak z odpustu.

Chyba ja go widział w ogłoszeniach. Ale piękny... .

Proszę. Tak na szybko z pracy telefonem... .

Nowy nabytek. :-) Troszkę podczyściłem tarczę.

Mam pytanie. Gdzie można kupić szkiełko do tej Delbany.

Ciekawe czy dało by radę zlecenie wyprodukowania jakiejś firmie większej ilości. Na przykład 2000 sztuk i ile by to kosztowało. Tylko żeby zrobili identyczne... . Oryginał to oryginał ale rychłego wysypu wskazówek w ogłoszeniach raczej nie przewiduję. :-)

Bardzo ładna tarcza. Zapodaj fotkę przed... jak masz.

Niech ci będzie chłopie.

Spokojnie. Wystarczy dla wszystkich.. . Nie do końca tak jest. Jak mówiłem doświadczenia nie mam, ale nie urwałem się z choinki. O gustach się nie dyskutuje.. . Może mi się wydaje ale albo jesteś sceptycznie nastawiony albo próbujesz być trochę ponad kogoś.

No zbieram Delbanki, ale na co dzień wolę chodzić z Worldmasterem murzynem. Ten zegarek w czarnym kolorze cały czas budzi mój zachwyt i po prosu źle mi bez niego jak nie zakładam bo na przykład coś robię i nie chce żeby się zniszczył.

Zdaje sobie z tego sprawę. Ale najpierw zobaczę na ile mnie wciągnie i na ile będę miał predyspozycje do samodzielnych napraw. To że nakupię gratów i narzędzi nawet za kilka tys. zł. nie zrobi ze mnie nagle zegarmistrza. Poza tym zawsze w takim przypadku przypominają mi się wlanie różne pasje moich znajomych. Jak myśleli że wystarczą pieniądze, zakup najlepszego sprzętu i efekt murowany. A potem wszystko rdzewiało lub niszczało. Chyba najbardziej utkwiło mi zdanie kumpla dziesięcioletniego syna: "Tato ja to bym chciał żeby te rybki to już zdechły, bo mi się już nie chce dawać im jeść... "

Jak bym się tak łatwo denerwował to chyba nie miałbym zadatków nawet na domowego zegarmistrza.

No chodziło mi o to ze jak będę miał 2 identyczne to będę zostawiał jeden lepszy.

No rośnie rośnie. Będę starał się dążyć do tego żeby mieć po jednym egzempalurzu i będę zostawiał po prostu lepszy a gorszy pchał gdzieś dalej. Mam już kilka mani a Delbanki to kolejna z nich i nie sposób mieć wszystkiego z wiadomych względów. Poza tym kupiłem najtańszy zestaw zegarmistrzowski dzięki któremu już rozsypałem jeden remontuar i czeka mnie nie lada wyzwanie bo pojecie mam na razie żadne. Ale ów zestaw pozwolił mi pozaglądać tu i tam i zobaczyć w jakim jest stanie. Nie ukrywam ze nie wszystko mi się podoba. Tak że ruszyłem z kopyta żeby zgromadzić mały potencjał(też trochę przypadkowo w sumie) ale powoli będę zwalniał bo jak na razie i tak nadwyrężyłem finanse i mam w sumie w co wnikać i poprawiać.

Jeszcze jedna.

Taka tam sztuka... .

... .

http://plak.pl/wp-content/uploads/2011/02/Vinet-Czyste-plastiki-750_new.png Mam pytanie. Czy próbował ktoś używać tego placka do mycia tarczy? Nie jest to nic nabłyszczającego i z różnych rzeczy , mebli, plastików, elektroniki, metali wszelkie zabrudzenia zmywa jak mało który środek. Z drewnianych mebli kuchennych zacieki tłuszczu zmyłem w w 5 minut bez strat i odbarwień. Wcześniej żona przez rok próbowała coraz to innymi środkami(nieraz kupionymi za wiele$$$) z marnym skutkiem. Stwierdziła nawet że tłuszcz wsiąkł w drewno. Stosując go powszechnie nigdy nie zauważyłem skutków ubocznych. Jedynie obawy moje budzi fakt czy nie zmyje napisów i cyferek.

Spokojnie to tylko zegarki. Dla tych których ruszyły zdjęcia zegarków kolegi proponuję spojrzeć na to cacko, wziąć kilka głębokich wdechów i już powinno być dobrze. Seria limitowana: 99,5 mln sztuk.

Ech... . Tylko ciśnienie podnosicie wklejając piękne egzemplarze. A miałem poprzestać na razie na tym co mam. Gratuluję pięknych eksponatów.