Fajna historia. Było ogłoszenie: zadzwoniłem, dogadałem się, ustaliłem konkrety(wysyłka z możliwością sprawdzenia). Sam jeszcze potem zadzwonił czy na pewno odbiorę paczkę, bo ludzie nieuczciwi, itp. Przyjeżdża kurier i mówi że sprawdzenia nie ma. Poprosiłem żeby dał mi awizo to pogadam ze sprzedającym i odbiorę z poczty. Dzwonię do niego i mówię jak miało być. A tu lecą ch..e, kur...y. No to ja swoje, że jak tak, to nie odbieram i poczta odeśle mu po tygodniu i jeszcze dopłaci. Jak ochłonąłem napisałem sms, żeby poszedł na pocztę i zrobił taka dyspozycję, że dopłaci kilka zł, oni faksem prześlą na moja pocztę i wtedy odbiorę. Okazało się że tak się nie da(kiedyś się dało bo sam robiłem). Dzisiaj dzwonię do niego, że skoro chciałem kupić to chcę nadal bo nie robię z ludzi baranów na ogół. A on że ma już innego kupca i czeka aż poczta odeśle... . No i tutaj hazard z mojej strony. Poszedłem i odebrałem w ciemno. Trochę się spociłem. Ale w okienku siedziała taka ładna pani z którą często żartuje i lubię do niej chodzić. . Na spokojnie rozpakowałem już praktycznie bez strachu. No ale jeszcze nie mówiłem sprzedawcy że odebrałem. Oczywiście powiem mu, ale za brak kultury i chamstwo niech chociaż dzień poczeka. Pasek jakiś śmieciowy. Nie miałem jeszcze takiej tandety i nie chodzi o wygląd wcale.