Przysłowiowy Rolex będzie miał w d*pie podróbki za 20$ (bo jak zaznaczyłeś, to nie ten profil odbiorcy), ale na pewno nie powinien być obojętny na podróbki sprzedawane po 2k $ i więcej. Pewne jest, że z wszystkimi się tutaj nie wygra, więc na pewno trzeba się skupić na tej części, która najbardziej szkodzi danemu biznesowi i o to głównie chodzi w walce z podróbkami - walczysz na tych obszarach, gdzie realnie zagrożona jest twoja konkurencyjność w docelowej grupie odbiorców. Ponadto, sądzę, że świadomy nabywca podróbki powinien też mieć w wiedzę jaki biznes nieświadomie wspiera - czy legalny, czy też raczej przestępczy łańcuch produkcji i dystrybucji - i myślę, że również w tym kierunku powinna iść główna edukacja, bo to jest aspekt, o którym rzadko się mówi. A co do samych nabywców podróbek, myślę, ze zdecydowana większość z nich jest kupowana ze świadomością faktu, że kupuje się podróbkę. Pytanie jest tylko - dlaczego kupuje? Czy po prostu dlatego, że zegarek się podobał i nie mógł znaleźć innego podobnego, czy też może chciał komuś coś udowodnić (bo chyba sam siebie już nie oszuka). Jeżeli pierwszy czynnik zdecydował - to tu jest pole do edukacji i pokazywania realnego wyboru. Jeżeli drugi - to też można pokazać,że tym środkiem raczej się celu nie osiągnie. Wg mnie, proponowana akcja walki z podróbkami, o której mowa w tym wątku, łączy w sobie te dwa obszary.