Kropek tez już nie ma rozebrałem całą konstrukcję i okazało sie że pod wyswietlaczem jest taki plasticzek z białą wkładką które odbijają światło z diody i rozprowadzają je " równomiernie " po całej powierzchni wyswietlacza, na tym plasticzku właśnie były dwie małe "zadry, wyrwy albo bąble z powietrzem" nawet lupka nie pozwalała mi na uchwycenie co to takiego. I tu pojawił sie pierwszy problem, nie wiedziałem co z tym zrobić! Próbowałem troche pokombinować wkładałem ten plasticzek z tą wkładka w różnych kombinacjach ale albo podświetlenie było ledwie widoczne albo nic to nie dawało ( dodam że ten plasticzek ma taką poprzeczną fakturkę która powoduje że swiatło z diody jest przenoszone na drugi koniec wyswietlcza). Zrobiłem straszna głupote- postanowiłem ów plasticzek wypolerować ..... narobiłem tyle rys że po złozeniu wygladało to jak pokaz slajdów sztuki nowoczesnej ( przeszedłem lekkie zwątpienie). Po ilus nieudanych patentach które miały uratować całą sytuację nastąpił przełom! Znalazłem w domu starą, aczkolwiek w idealnym stanie, folię termoizolacyjną, taką jaka jest w apteczkach samochodowych. Wyciąłem z niej skrawek o wymiarach tego plasticzka i ułozyłem na nim ( musiałem przeprowadzic jeszcze kilka prób odnosnie odległosci tej foli od samych diod, jak jest za blisko to podswietlenie jest za słabe) poczym zmontowałem całość i wszystko zaczęło wyglądać jakby zegarek wyszedł właśnie z fabryki no może podswietlenie jest nieco bardziej żółte , ale to akurat do mojej wersji pasuje . Zdjęć niestety nie robiłem ale podeslę linka do WUS ja miałem identycznie https://forums.watchuseek.com/f17/next-new-rangman-gpr-b1000-%3D%3D%3D-800%24-4592415-71.html PS. gwarancja nie wchodziła w grę zegarek z drugiej ręki i bez paragonu kupiony gdzies JPN.