Trochę się motasz. Raz chcesz mieć zegarek jako element wizerunku, później raczej "dla siebie". Jeśli Twój chlebodawca ma określone wymagania co do wizerunku pracownika, a Ciebie stać na ich spełnienie, to w czym problem? Kupujesz zegarek firmy znanej i uznanej za drogą i prestiżową, i po sprawie. Z tego, co piszesz, od zegarka może zależeć Twoje stanowisko więc moim zdaniem, nie ma się nad czym zastanawiać. Przy budżecie 7-8 kzł wybór zegarków eleganckich lub elegancko-sportowych masz ogromny. Kupisz fajny zegar, będziesz miał do pracy i do kościoła, szef będzie zadowolony, Ty też. A zegarek dla siebie kupisz z najbliższej premii. Gdyby w tym budżecie dało się wyrwać Omegę Seamaster... Albo pojedź po bandzie i kup starą, garniturową Omegę czy innego klasyka. Będzie marka, dusza i zazdrość szefa.