Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

dariusz chlastawa

spodziewana zmiana prawa

Rekomendowane odpowiedzi

Załączam artykuł z GP - dobre wieści

 

"Handlujący podróbkami będą surowo karani

(Gazeta Prawna/22.01.2007, godz. 05:00)

 

Grzywna i więzienie będą grozić także za odsprzedaż podróbek. Komisja Europejska chce ujednolicić sankcje za handel podróbkami. Konieczne będą dalsze zmiany w polskim prawie - twierdzą eksperci.

Do trzeciego czytania w Sejmie trafi rządowy projekt nowelizacji prawa własności przemysłowej, który zaostrza odpowiedzialność karną za handel podrabianymi towarami. Obecnie odpowiada tylko ten, kto takie towary wprowadza do obrotu po raz pierwszy lub też w tym celu je wyrabia. Dalsza sprzedaż jest dozwolona. Nowy art. 305 ustawy Prawo własności przemysłowej stanowi, że grzywna albo 2 lata więzienia będą grozić także za obrót takimi towarami.

 

- Teraz nie będzie już żadnej taryfy ulgowej dla fałszerzy. Postępowania wobec handlarzy nie będą umarzane z powodu braku przestępstwa - mówi prokurator Maciej Kujawski z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

 

- Zmieniając art. 305 ustawodawca przyznaje, że dotychczas ściganiu podlegali jedynie sprawcy pierwotnego wprowadzenia do obrotu podrobionych towarów - mówi Andrzej Kurkiewicz, ekspert ds. legislacji z Biura Analiz Sejmowych.

 

Zdaniem PIOTRA WO?ąNIAKA, ministra gospodarki, walka z podróbkami nie może być fikcją, skoro Polska przystąpiła do Konwencji o udzielaniu patentów europejskich.

 

Iluzoryczna ochrona

 

Obecnie ochrona znaków towarowych jest iluzoryczna, gdyż SN stwierdził, że wprowadzenie do obrotu podrobionych towarów oznacza przekazanie przez producenta lub importera takich towarów do obrotu po raz pierwszy (uchwała z 24 maja 2005 r., I KZP 13/05). Wskutek tego każdy, kto nabywa podróbki markowych towarów, a następnie sprzedaje dalej, robi to zgodnie z prawem.

 

- Taka interpretacja wprowadzenia do obrotu wyłącza bezprawność zachowań handlarzy podróbkami - mówi Prokurator Krajowy Janusz Kaczmarek.

 

Zmieniony przepis oznacza, że karalne będzie także kolejne wprowadzanie do obrotu, czyli odsprzedaż. W razie skazania sąd będzie mógł orzec przepadek materiałów i narzędzi, które służyły do popełnienia przestępstwa.

 

- W nowym stanie prawnym każdy, niezależnie od tego, czy wprowadza towar do obrotu po raz pierwszy czy dokonuje kolejnego wprowadzenia, narazi się na sankcje karne - mówi Konrad Staniszewski, ekspert z Kancelarii Maximus A.K. Nowakowski.

 

Obecnie organy ścigania są często bezradne, a sprawy są umarzane.

 

- Uchwała SN zastopowała ściganie podróbek. Policja nie zatrzymuje tych towarów, bo wie, że i tak prokuratura albo sąd umorzy postępowanie - mówi Czesław Boniecki z biura, które zajmuje się ściganiem podróbek firm Adidas i Reebok.

 

Po nowelizacji ściganie takich zachowań będzie o wiele łatwiejsze.

 

Posłowie surowsi od sędziów

 

Zmiany są potrzebne, bo fałszowanie znaków towarowych jest dziś w Polsce powszechne. Z policyjnych statystyk wynika, że co dziesiąta paczka papierosów jest produkowana nielegalnie.

 

Na Stadionie X-lecia oszuści handlujący podróbkami do dziś trzymają na straganach zalaminowaną uchwałę SN.

 

- Zanim Sąd Najwyższy podjął uchwałę, dostawaliśmy miesięcznie nawet 200 zawiadomień od Policji o zatrzymaniu podrobionych towarów firmy. Od tamtej pory nie ma takich zawiadomień wcale - mówił Tomasz Garbalski, odpowiedzialny za ochronę znaków towarowych w Puma Polska.

 

Firma ta rozważała nawet wystąpienie do Komisji Europejskiej w obronie swych praw. Teraz nie będzie to już konieczne.

 

- Zmiany powinny skutecznie ukrócić wprowadzanie do obrotu podrobionych towarów. Dotyczy to zwłaszcza aukcji internetowych, gdzie sprzedawana jest ogromna liczba podróbek - uważa Konrad Staniszewski.

 

Wartościowe znaki

 

Tymczasem prawo własności przemysłowej stanowi jednoznacznie, że rejestracja wzoru przemysłowego tworzy wyłączne prawo uprawnionego do korzystania z niego (art. 105 ust. 2).

 

- Gospodarcze znaczenie wzorów przemysłowych dla rynkowych sukcesów przedsiębiorcy jest dzisiaj trudne do przecenienia - mówi prof. Ewa Nowińska z UJ.

 

Specjaliści prawa własności przemysłowej nie dziwią się jednak popularności podróbek.

 

- Zewnętrzna atrakcyjność produktu pociąga za sobą określone koszty. Udany wzór stanowi łakomy kąsek dla innych. Fałszerze korzystają w ten sposób z renomy znanego wyrobu - mówi prof. Nowińska.

 

Podstawową rolę odgrywają także koszty produkcji podróbek i oryginalnych towarów. Ceny podróbek nie przekraczają zwykle 20-50 proc. cen oryginałów. Dlatego rząd uznał za niezbędne zwiększenie ochrony rejestrowanych znaków.

 

Dyrektywa na fałszerzy

 

Do zaostrzenia stanowiska zmusiła Polskę także Unia. Projekt dyrektywy w sprawie środków karnych w celu egzekucji praw własności intelektualnej przewiduje surowe kary więzienia i grzywny od 100 tys. do 300 tys. euro za piractwo i podrabianie znaków towarowych. Na celowniku Komisji Europejskiej znalazły się głównie grupy przestępcze. Komisja chce wprowadzić jednolite sankcje karne za naruszenia takich praw w całej Unii.

 

- Nasza propozycja jest odpowiedzią na narastający proceder kradzieży własności intelektualnej - podkreślił unijny komisarz ds. sprawiedliwości Franco Frattini.

 

O potrzebie takiej regulacji są przekonane również polskie organy ścigania.

 

- Podrabianiem towarów coraz częściej zajmują się w Polsce grupy przestępcze. Jeden człowiek nie jest w stanie podrobić produktu, wytworzyć opakowania, zatrudnić grafików. Nierzadko współpracę podejmują grupy z kilku krajów - mówi komisarz Zbigniew Urbański z KGP.

 

- Działania Komisji stanowią kolejny etap realizacji Karty Podstawowych Praw Unii Europejskiej. Jej art. 17 ust. 2 mówi, że własność intelektualna podlega ochronie - mówi ekspert Staniszewski.

 

Szeroka definicja

 

Projekt dyrektywy poddaje odpowiedzialności karnej wszelkie umyślne naruszenia praw własności intelektualnej, popełniane na skalę handlową. Swym zakresem obejmuje zarówno utwory muzyczne, literaturę, jak i wszystkie produkty komercyjne.

 

- Tak szeroka definicja jest słusznym rozwiązaniem. Podróbek jest bowiem coraz więcej i w coraz nowszych dziedzinach. Projekt słusznie podkreśla, że karane będzie tylko zamierzone działanie, prowadzone na skalę handlową. Chroni to przed nadmiernym karaniem za błahe przypadki - mówi Aleksander Krzyżowski, dyrektor generalny Stowarzyszenia ProMARKA.

 

Definicja może być jeszcze szersza. Eurodeputowane J. Fourtou i N. Fontaine chcą, by za przestępstwo uznać wszelkie piractwo internetowe. Pierwotnie dyrektywa traktowała tak tylko nielegalną dystrybucję filmów czy muzyki, z której sprawca czerpał korzyści materialne.

 

(Nie)Zgodność rozwiązań

 

Polskie rozwiązania nasuwają pytanie o ich zgodność z regulacjami unijnymi. Dyrektywa przewiduje bowiem przykładowo, że za podrabianie i handel towarami w ramach grupy przestępczej lub za zagrożenie dla zdrowia ludzkiego wskutek tego procederu będzie można orzec karę co najmniej 4 lat więzienia. W polskiej ustawie proponuje się tylko 2 lata.

 

- Tu można tylko bronić poglądu, że Dyrektywa określa ogólne cele i każdy kraj może dopasować wysokość sankcji do swych potrzeb. Jednak przepisy Dyrektywy są w tym względzie bardzo jasne, stąd rodzą się wątpliwości - uważa prof. Nowińska.

 

- Także dokonywanie obrotu w projekcie może prowadzić do kolejnych niejasności i być różnie rozumiane przez prokuratury i sądy. Obrót gospodarczy nie jest bowiem równoznaczny z prowadzeniem działalności gospodarczej - mówi Andrzej Kurkiewicz.

 

- Ustawodawca powinien zdefiniować to pojęcie, np. przez dodanie, że chodzi o obrót w ramach działalności gospodarczej. Chodzi tu o odpowiedzialność karną, a w tym względzie przepisy powinny być bardzo precyzyjne - uważa prof. Nowińska.

 

Ustawa wejdzie w życie po upływie 3 miesięcy od dnia ogłoszenia.

 

Szersza perspektywa

 

UNIA

 

Do najczęściej podrabianych znaków w Unii Europejskiej należą: HUGO BOSS, PROCTER&GAMBLE, Beaute Prestige (perfumy i kosmetyki); NIKE, VUITTON, ADIDAS (odzież i akcesoria); Nokia, Sony, Siemens (sprzęt elektroniczny); Rolex, Breitling, Ferrari (zegarki i biżuteria).

 

RYNEK

 

Polską mekką fałszerzy jest Stadion Dziesięciolecia w Warszawie - główny rynek zbytu dla producentów podróbek. Jego legalne obroty wynoszą ponad 5 mld zł, a nielegalne, według Centralnego Biura Śledczego, nawet 12 mld zł.

 

Piotr Trocha "

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Troche tego duzo:po ale same dobre informacje!

Swietnie ciesze sie :D wreszcie nie bedzie sprzedazy podróbek!

Dzieki za info Darek:) pozdrawiam


Pozdrawiam, Dawid

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Troche tego duzo:po ale same dobre informacje!

Swietnie ciesze sie :) wreszcie nie bedzie sprzedazy podróbek!

Dzieki za info Darek:) pozdrawiam

 

Podziwiam Twój optymizm :!:

Podróby nadal będą.

Handel pirackimi płytami jest zabroniony - a kwitnie.

 

W pierwszej kolejności trafi to pewnie w perfumy a potem w błyszczące i gustowne dresiki oraz obuwie do kompletu :D

 

Jak znam życie sprawa nie będzie taka łatwa z zegarkami bo

po pierwsze będą miały niestety niższy priorytet, bo i skala mniejsza,

po drugie skoro klubowicze mają problemy czasem z odróżnieniem podróby od oryginału to co ma zrobić nieznający się na rzeczy policjant :roll:

Bo sąd to w zasadzie jedyne co umie to powołać biegłego... :D

Wyobraź sobie sytuacje. Stadion, sprzedający i podróba Rolexa.

Czepia się go policjant, a tamten "nieeeno przeca to orginał".

Z drugiej strony tak samo, jeśli będzie policjant miał prawo zarekwirować zegarek "do kontroli oryginalności" równie dobrze mógłby wejść do dajmy na to do Strojnego i zabrać mu wszystko na 3 miesiące.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moze handel podróbkami sie zmniejszy przynamniej na takim allegro...

w sumie tylko o to mi chodzi... gdyz mam dosc tych wszystkich badziewiastych aukcji mieszajacych sie pomiedzy prawdziwymi oryginalnymi zegarkami... pozdrawiam


Pozdrawiam, Dawid

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Projekt słusznie podkreśla, że karane będzie tylko zamierzone działanie, prowadzone na skalę handlową. Chroni to przed nadmiernym karaniem za błahe przypadki

No to handlarze z Allegro mogą spać spokojnie. To tylko taka burza w szkalance wody :?


Co-Axial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ireneusz Paluszek

chwalebny cel, ale stanowienie prawa to jedno a jego egzekwowanie to drugie (o trzecim czyli świadomości prawnej zwykłych konsumentó nie wspomnę).

nie zmieni się nic dopóki nie będzie żelaznej konsekwencji w egzekwowaniu prawa (vide przepisy o wyprowadzaniu psów na smyczy i w kagańcach => wszyscy mają to w d*pie)

stawianie samochodów w miejscu dla inwalidów => jw. (ciekawe czy ktoś w USA by się odważył :D ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Fakty są takie, że łatwo można się ustrzec przed kupnem podróby. Jeżeli chcemy mieć pewność, że kupujemy zegarek oryginalny, to kupujmy go w autoryzowanym salonie. Jak czasomierz nabywamy z tzw. drugiej ręki, żądajmy od sprzedającego kompletu dokumentów (w tym paragonu lub faktury zakupu co będzie potwierdzeniem gdzie sprzedający nabył czasomierz), oryginalnego pudełka itd..

Sama ustawa to krok w dobrym kierunku choć nie wierzę w to, że skala sprzedaży podrób zostanie mocno ograniczona. Poza tym, bardzo często kupujący doskonale wie o tym, że zegarek który nabywa, jest podróbą. W końcu nikt przy zdrowych zmysłach nie sprzedałby oryginalnego Patek Philippe czy Jaeger-LeCoultre za 199 zł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Grzywna i więzienie będą grozić także za odsprzedaż podróbek. Komisja Europejska chce ujednolicić sankcje za handel podróbkami. Konieczne będą dalsze zmiany w polskim prawie - twierdzą eksperci."

 

No dobrze, ale Szwajcaria nie należy do UE, a więc, kto będzie mieć interes w ściganiu podrubek firm szwajcarskich ?

Tomek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość mik

a ja bede przez chwile advocatus diaboli - woja z podróbkami jest trochę jak wojna z wiatrakami... Nie wystarczyu zaostrzyć góryny wymiar kary i nawet zacząć ten wymiar egzekwować. IMHO na podróbki zawsze bedzie popyt, nawet wtedy gdy uda się podnieść ogólny poziom życia ergo zwiekszyć grupę potencjalnych nabywców produktów markowych, daj boże obniżyć haracz od dóbr luksusowych zwany vat-em i co najważniejsze wyedukować społeczeństwo, że lepiej mieć ruskiego mechanika niż chińskiego rolexa.

Ale z drugiej strony to dobrze, że nie tylko my dostrzegamy ten problem ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zobaczymy jak to będzie funkcjonować w praktyce, jedno na teraz jest pewne, zrobiono krok we własciwym kierunku.

Dopiero z referatu jeeves ze spotkania, dowiedziałem się o tym wcześniejszym rozwiązaniu prawnym że odpowiada tylko ten który pierwszy wprowadza podróbkę do obiegu. Zaszokował mnie zupełny idiotyzm tego przepisu, wręcz zapraszający do handlu podróbkami mniej więcej w stylu Misia " Ja tu jestem kierownikiem szatni i co mi Pan zrobi ?"

OK zobaczymy co będzie dalej :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Praktykę" to my mamy nieco dziwną...

 

Przypomina mi się sprawa "montowni" drzwi i okien z Zielonej Góry (Polska), która przyjęła znaną nazwę Rolex. Do tego jeszcze zarejestrowała w 1999r. tą nazwę w Urzędzie Patentowym!

 

Oto zdjęcie i logo "montowni" na jej stronie głównej:

http://www.rolex.zg.pl/index.html

 

Przedstawiciele znanego nam Rolexa (nie tego polskiego od drzwi i okien) odwołali się do NSA.

A to co orzekł NSA:

 

"Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, ze firma Montres Rolex nie udowodniła, że sygnowanie znakiem z napisem Rolex okien, drzwi i rolet produkowanych przez przedsiębiorcę z Zielonej Góry naraża ją na straty. Uchylona została decyzja Urzędu Patentowego unieważniająca znak polskiego przedsiębiorcy. Znak został zarejestrowany w 1999 roku w Urzędzie Patentowym. Przedstawiciele firmy Montres Rolex zażądali unieważnienia znaku twierdząc, że sygnowanie nazwą Rolex drzwi i rolet powoduje obniżenie znaczenia marki uznanej w świecie, którą firma sygnuje luksusowe wyroby, takie jak zegarki i biżuteria. "

 

źródło:

http://www.poradaprawna.pl/artykul.php?id=1723

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Remy , to akurat nie jest dziwne, gdyż znaki zastrzega się w tzw grupach towarów i usług

nie sądze ,aby Rolex był zastrzeżony we wszystkich mozliwych klasyfikacjach, dlatego sąd orzekł wg mnie prawidłowo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm, no nie wiem, nie wiem.

Obawiam się, nawet zaostrzone przepisy pozostaną martwe. Problem polega bowiem nie na samej konstrukcji dotychczasowego art. 305 prawa własności przemysłowej, ale na jego interpretacji przez sądy (zwłaszcza Sąd Najwyższy). Jeśli pod rządami nowego prawa praktyka będzie tak liberalna jak dotychczas, Komisja Europejska i polski prawodawca niewiele zdziałają. Moim zdaniem, najważniejsza jest konsekwencja i surowość w ściganiu wszystkich ogniw handlu podróbkami, bo przecież wszyscy oni uczestniczą we "wprowadzaniu podrabianych towarów do obrotu" i wszyscy są zwykłymi złodziejami. Taką konsekwencję można było osiągnąć także pod rządami aktualnie obowiązujących przepisów, nie było jednak dobrej woli.

 

Nie bardzo podoba mi się wprowadzenie szerokiego pojęcia "naruszenia własności intelektualnej". Prawa niematerialne są bardzo różne w swojej istocie i żeby nie rozmyć odpowiedzialności naruszycieli, lepiej postawić na precyzyjne definicje poszczególnych praw i ich naruszeń.

 

A co do Rolexa, to jak pisze Darek, pewnie poskąpił na opłaty rejestracyjne i uzyskał prawo ochronne tylko w niektórych kategoriach towarowych. Chociaż, Sąd mógł powołać się na instytucję znaku renomowanego, który ze względu na swoją szeroką rozpoznawalność, powinien być chroniony we wszystkich grupach towarów i usług... No, ale tak jak pisałam, wiele zależy od praktyki :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.