Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

maze123

Steinhart "Ocean One Premium Blau vs. Davosa Ternos vs. Squale 20 Atmos Root Beer

Rekomendowane odpowiedzi

Tak naprawdę to jest spora szansa na to ze te zegarki, a raczej ich elementy są "robione" w dokładnie tych samych fabrykach... ;) wiec tak naprawdę to wszystko jedno który się wybierze... ja bym się kierował kwestią ceny, jeśli już mam mieć zegarek wizualnie w 100% zerżnięty z rolexa to bez sensu jest dodatkowo płacić za "napisy na tarczy" przecież we wszystkich "tykają" te same mechanizmy, no chyba że ktoś ma jakiś sentyment do kopiującej marki... inna rzecz że ja bym raczej szukał czegoś na mechanizmie miyota 8215 (np Marc&Sons) ewentualny serwis jest łatwiejszy i tańszy niż w przypadku ETA, a niezależnie co się wybierze to i tak widok zegarka na łapie właściciela wywoła uśmiech na twarzy nielicznej grupy "zegarkowych zboków" która wie o co chodzi...

Dobrze Kolega pisze :)

http://www.marc-and-sons.de/unsere-kollektion/automatikuhren/item/41-marc-sons-professional-automatik-taucheruhr-diver-watch-msd-024.html


Deus Dona Me Vi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Squale - miałem podobny dylemat i kupiłem 20. Nosi sie swietnie , dobrze zrobiona . Na bazarku jest chyba ładna zielona do wziecia


Omega Speedmaster 105.002, Rolex GMT 1675, Zenith El Primero A384, Tag Heuer Monaco cal12, Heuer Montreal cal12, Breitling Long Playing, Certina Chronolympic cal234, Zenith Defy Subsea 600mt, Breitling Chronomatic... parę, ...i sam nie wiem kiedy to się skończy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja osobiście nie wziąłbym żadnego, tylko poszukał czegoś z indywidualnym wzornictwem

Brawo. Proponowane trzy modele trącą trochę żenadą - to już nie jest stylistyczna czy konstrukcyjna inspiracja tylko w połowie drogi do podróby. Jeśli chodzi o zegarek tego typu i i o jakąś tam szczyptę tzw. prestiżu ( włączając niezłą rozpoznawalność marki ) - kupiłbym Longinesa HC na ETA 2892 elabore.


Trzyzegarkowiec. No niestety już jednak ośmio-...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście w przypadku Longinesa HC nie widać, żadnej inspiracji Rolexem...widać za to kompletny brak pomysłu, chyba tak bardzo chcieli się odróżniać od Suba, że wrzucili na tarczę wszystko co było pod ręką.

Jakbyś zaproponował Longinesa LD to ok, bo to jest ikona diverów.

Osobiście nie widzę niczego złego w sięganiu do ideałów, za który uważam Submarinera, (Rolex tworząc Submarinera stworzył genialny w swojej prostocie i uniwersalności zegarek)  swoją drogą ciekawe dlazcego jakoś tak nie wielu wzoruje się na diverach tak rozpoznawalnej i uwielbianej Omegi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie stenek, samo logo wygląda i brzmi bardziej prestiżowo od pozostałych, sam zegarek również najlepiej się prezentuje, ten niebieski świetnie się prezentuje, Davosa wygląda nijako, a Squale ma brzydkie napisy, i ten kolor też wygląda tak sobie.Mechanizmy podobne.Nie wiem jak ten diver, ale mam NAV B UHRa który jest naprawdę perfekcyjnie wykonany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja oddaję mój głos na Steinharta - w tej klasie cenowej jest to świetny zegarek, jakość wykonania jest na bardzo wysokim poziomie, na szwajcarskim werku ETA, wodoszczelność 300m, szafir z wewnętrznym antyrefleksem. Dodatkowo za dopłatą 30 euro można zamówić wersję z ceramicznym bezelem, który prezentuje się wyśmienicie. Nie wiem czy jest to kwestia szczęścia czy Steinhart tak dobrze reguluje swoje zegarki, ale w moim egzemplarzu odchyłka czasu to +1s/24h (zegarek kupiłem ok. miesiąc temu bezpośrednio ze strony producenta). Tak dobry wynik nie trafił mi się jeszcze w żadnym zegarku w tej klasie cenowej - taką dokładność wśród moich zegarków osiąga tylko Omega Seamaster 300 z COSC, która kosztuje kilkakrotnie więcej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja oddaję mój głos na Steinharta - w tej klasie cenowej jest to świetny zegarek, jakość wykonania jest na bardzo wysokim poziomie, na szwajcarskim werku ETA, wodoszczelność 300m, szafir z wewnętrznym antyrefleksem. Dodatkowo za dopłatą 30 euro można zamówić wersję z ceramicznym bezelem, który prezentuje się wyśmienicie. Nie wiem czy jest to kwestia szczęścia czy Steinhart tak dobrze reguluje swoje zegarki, ale w moim egzemplarzu odchyłka czasu to +1s/24h (zegarek kupiłem ok. miesiąc temu bezpośrednio ze strony producenta). Tak dobry wynik nie trafił mi się jeszcze w żadnym zegarku w tej klasie cenowej - taką dokładność wśród moich zegarków osiąga tylko Omega Seamaster 300 z COSC, która kosztuje kilkakrotnie więcej. 

Niestety nie mogę się z Tobą zgodzić, mam Stenka Ocean Red Vintage od ponad miesiąca i jakość wykonania mnie rozczarowuje. Wykończenie koperty (powierzchnie poleriowane) poniżej poziomu w Seiko SNZH57 czy Orienta Blue Ray, które można kupić za 600 złotych. Dalej źle spaspowany bezel, trójkąt nie trafia w indeks w zegarku za 1600 złotych!!! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie takie same...:)

 

Może Invicta na mechaniźmie Seiko NH35a? Zapłacisz kilkukrotnie mniej, a różnica w jakości nie będzie kilkukrotna na pewno :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie mogę się z Tobą zgodzić, mam Stenka Ocean Red Vintage od ponad miesiąca i jakość wykonania mnie rozczarowuje. Wykończenie koperty (powierzchnie poleriowane) poniżej poziomu w Seiko SNZH57 czy Orienta Blue Ray, które można kupić za 600 złotych. Dalej źle spaspowany bezel, trójkąt nie trafia w indeks w zegarku za 1600 złotych!!! 

 

Może reklamuj zegarek u Stenka? Czytałem na forum, że podobno nie robi problemów z reklamacją, gdy trafi się jakiś źle spasowany egzemplarz (sam nie sprawdzałem, bo w moim przypadku nie było takiej konieczności). W moim egzemplarzu bezel jest spasowany jak się należy, trójkąt trafia idealnie w indeksy. Co do polerowanych powierzchni (u mnie bok koperty i zapięcie bransolety) również nie mam zastrzeżeń, choć wiadomo, że mogą szybciej łapać ryski niż szczotkowane. Ogólnie mój egzemplarz sprawia wrażenie bardzo solidnie wykonanego, porządnego kawałka stali:)

 

Co do porównania do Orienta Blue Ray (sam go nie posiadam, jedynie trochę o nim czytałem) może i faktycznie jakość/cena wypadłaby tam lepiej (jak to zazwyczaj jest w przypadku japońskich zegarków), jednak w porównaniu do innych szwajcarskich/niemieckich zegarków Steinhart moim zdaniem na prawdę w tej cenie (obecnie 410 euro z ceramicznym bezelem) nie ma konkurencji. W porównaniu z Orientem ten drugi by wygrał z pewnością ze względu na cenę, jednak same paramerty są już lepsze u Steinharta (nie wiem dokładnie czy Orient ma ceramiczny bezel, szafir z antyrefleksem czy chociażby stop sekundę?)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie pisałem o parametrach tylko o jakości wykonania i to porównywałem z Orientem i Seiko SNZH57.

Parametrami w tym temacie to porównujemy Steinharta, Squale'a i Davosę, które mają to samo w środku.

 

Chcesz porównywać parametry to porównaj Seiko Sumo ze Steinhartem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to przepraszam, źle zrozumiałem:) Jednak jak już wspomniałem, ja jestem z jakości wykonania mojego Steinharta zadowolony i uważam ją za więcej niż adekwatną w porównaniu do ceny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic się nie dzieje.

Jeżeli mówimy o Steinhartcie to jego zaletą jest to, że nie jest kopią Rolexa, chociażbyze względu na  kształt koperty, ja mam zastrzeżenia co do wykończenia, ale nie zmienia to faktu, że lubię go nosić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Steinhart nosi się bardzo dobrze, firma ta robi w końcu bardzo fajne zegarki w przystępnej dla zwykłego śmiertelnika cenie, jedynie sporym minusem jest fakt, że zdarzają mu się podobno czasem niedoróbki. Czytając opinie o tym producencie (również na zagranicznych forach), jest wprawdzie o wiele więcej osób zadowolonych, ale zdarzają się niestety również i narzekające na wykończenie zegarka. Tak być oczywiście nie powinno - mimo, że Steinhart oferuje podobno bezproblemowy serwis i możliwość zwrotu zakupionego (nieużywanego jeszcze) zegarka, każdy egzemplarz powinien być produkowany w tej samej (równie dobrej) jakości wykończenia, żeby można było kupować zegarek jak w przypadku Rolexa "w ciemno", a nie na zasadzie ruletki, jaki egzemplarz się trafi. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Steinhart nosi się bardzo dobrze, firma ta robi w końcu bardzo fajne zegarki w przystępnej dla zwykłego śmiertelnika cenie, jedynie sporym minusem jest fakt, że zdarzają mu się podobno czasem niedoróbki. Czytając opinie o tym producencie (również na zagranicznych forach), jest wprawdzie o wiele więcej osób zadowolonych, ale zdarzają się niestety również i narzekające na wykończenie zegarka. Tak być oczywiście nie powinno - mimo, że Steinhart oferuje podobno bezproblemowy serwis i możliwość zwrotu zakupionego (nieużywanego jeszcze) zegarka, każdy egzemplarz powinien być produkowany w tej samej (równie dobrej) jakości wykończenia, żeby można było kupować zegarek jak w przypadku Rolexa "w ciemno", a nie na zasadzie ruletki, jaki egzemplarz się trafi. 

Niedoróbki wynikające z przeoczeń trafiają się w o wiele droższych zegarkach, więc w przypadku stenka myślę, że nie ma co tutaj szczególnie rozpaczać. Gdyby steinhart był pod tym względem, tak jak piszesz - taki jak rolex - no to musiałoby to raczej znaleźć odzwierciedlenie w wyższej już cenie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety masz rację, w tym segmencie cenowym trzeba się pogodzić z możliwością trafienia egzemplarza z jakąś niedoróbką. A szkoda, bo poprawiając system kontroli końcowej marka na pewno by wiele zyskała. Na plus jest to, że podobno wpadki bezproblemowo poprawiają wychodząc na przeciw klienta, nie ma jakiś utrudnień i wmawiania ludziom, że wada powstała poprzez użytkowanie zegarka niezgodnie z instrukcją itp. Ja na szczęście tego problemu nie mam, mi się trafił dobry egzemplarz.

 

Myślę, że nawet gdyby Steinhart osiągnął poziom jakości Rolexa, to cena i tak byłaby sporo niższa, bo oprócz jakości płacimy w Rolexie również za historię i prestiż.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego trzeba sie z tym godzic? Jaki to problem posadzic 2-3 panie na koncowym stanowisku, ktore beda ogladac kazdy egzemplarz przed zapakowaniem? Kosztow produkcji drastycznie to nie podniesie.


:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kontrola jakości, która miałaby zagwarantować jakość wykonania na poziomie przywoływanego rolexa to raczej nie są 2-3 panie siedzące ze szmatką i lupą na końcu "taśmy produkcyjnej". :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może źle się wyraziłem, nie miałem na myśli jakości wykonania zegarka na poziomie Rolexa, tylko o to, że jak w przypadku Rolexa można mieć pewność, że każdy egzemplarz jest wykonany na tym samym poziomie, wolny od wpadek i niedoróbek. Tutaj może faktycznie wspomniane panie oglądające dokładnie zegarki na końcowym stanowisku by pomogły, po prostu jak by się trafił źle spasowany bezel, cofnęłyby zegarek do poprawki, nie musiałby go odsyłać dopiero klient.

 

A jakość jaka jest taka jest, do Roleksa nie ma oczywiście sensu jej porównywać, jednak w swojej kategorii cenowej jest bardzo dobra (oczywiście w przypadku dobrze trafionego egzemplarza).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakosc wykonania gwarantuja maszyny, materialy, doswiadczeni pracownicy itd. Mowimy tu o kontroli produkcji zeby produkt nie zszedl z linii z np. Krzywym bezelem. 2-3 panie by sie do tego spokojnie nadaly. I nie wspomnialem nic o Rolexie tylko o Steinharcie.


:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie davosa. Jest najbardziej spójna pod kątem wyglądu.

 

 

A jakość jaka jest taka jest, do Roleksa nie ma oczywiście sensu jej porównywać, jednak w swojej kategorii cenowej jest bardzo dobra (oczywiście w przypadku dobrze trafionego egzemplarza).

 

Aż się chce przypomnieć wypowiedzi osób kupujących Rolexy i narzekających na niedoróbki (jeżeli dobrze pamiętam: źle spasowany bezel, nieprecyzyjna zmiana daty w okienku).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Davosa cała na tak, poza badziewnym zapięcie. Bransolety.moozaty ładna, dobrze wykonana, ceramiczny piękny bezel. Sam niedługo moze bede taka miał - a moze nie jeszcze nie zdecydowałem :-)

 

Steinhart ma różnice w kolorze miedzy bezelem a tarcza - przynajmniej na wszystkich zdjeciach, denerwoaloby mnie to.

 

Squale - jakiś taki bajzel na tarczy, mowa o czcionek i logo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie podobne, więc strzelam w Squale. Ze względu na markę.


keep cool but care

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.