Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Gość mike74

nakrecanie zegarka z recznym naciagiem

Rekomendowane odpowiedzi

Gość mike74

drodzy forumowicze, proste pytanie na ktore uzyskuje ciagle inne odpowiedzi i to od zegarmistrzow, dlatego tez poszukuje jednej ale prawdziwej odpowiedzi. czy zegarek z recznym naciagiem mozna dokrecac np rano i wieczorem? czy czestsze niz np raz na dobe nakrecanie zegarka mu szkodzi? jak to z tym jest? tylko prosze nie pisac "a po co go nakrecac dwa razy dziennie" itp. prosze o odpowiedz na konkretnie zadane pytanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zegarki z naciągiem ręcznym najlepiej nakręcać raz na dobę np rano jak wstajesz - jeśli masz całą sprężynę to rezerwa spokojnie powinna utrzymać zegarek na chodzie przez minimum 35 godzin - dokręcanie co chwila jest niepotrzebne ale czy szkodliwe to nie wiem no chyba że masz ADHD i musisz.

Mój zegarmistrz mi kiedyś powiedział że jak już nakręcasz zegarek to do końca a nie trochę - on ma chodzić i się wychodzić 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Mateusz Dąbrowski

Można go nakręcać, jednak z tego co wiem (po ostatnich warsztatach klubowych):

Nakręcając przy końcu każdego obrotu koronki mechanizm blokady sprężyny pracuje. Im bardziej sprężyna jest naciągnięta, tym większa siła jest przykładana do blokady. Dlatego też nakręcając dwa razy dziennie, nakręcasz zegarek zawsze przy możliwie większym naciągu sprężyny, do tego dwa razy dziennie odbijasz się najprawdopodobniej od blokady nakręcenia - czego również lepiej unikać nie dokręcając zegarka nigdy do absolutnie samego końca (a zatrzymując się o obrót-dwa przed pełnym nakręceniem).

A zatem tak, można go nakręcać dwa razy dziennie, lecz może to prowadzić do nieco większego zużycia części mechanizmu. Jak bardzo wielka to jest różnica - nie posiadam takiej informacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość mike74

Lawnowerman :-)))) Twoja odpowiedz jes cudowna :-) tylko nie wiem do ktorej czesci mojego pytania sie odnosi :-)))))) tzn czy mozna czy szkodzi? :-))))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość mike74

a na powaznie, skad mam wiedziec ze jestem o jedno czy dwa dokrecenia przed pelnym naprezeniem sprezyny? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy zegarkach z manualnym naciagiem jest o tyle prosciej, ze znajac rezerwe chodu swojego mechanizmu, wiesz ile powinien chodzic (2,3 czy wiecej dni) bez wzgledu jak byl uzytkowany (czy lezal czy tez z nim biegales). Dlatego dobrze jest sobie wybrac jakis staly okres (np. co 2 dni z rana) do nakrecania i sie nie martwic. A jesli zdarzy Ci sie nakrecic czasem 2 razy tego samego dnia, to nie sadze, ze narazisz swoj mechanizm na zniszczenie czy wieksze zuzycie - one to lubią :);)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a na powaznie, skad mam wiedziec ze jestem o jedno czy dwa dokrecenia przed pelnym naprezeniem sprezyny? 

Ja np. nakrecam w domu swoje stare zegarki jeszcze z PRL-u (dziecinstwa) i robie tak jak moj Tata robil - zawsze w niedziele je wszystkie nakrecam (teraz i Pam 233 do tego dolaczyl :D ). A skad wiedziec? Ja znam dobrze swoje domowe zegarki i raz sprawdzilem jak stanely ile razy musze zakrecic, aby dojsc do blokady/konca i staram sie nie naciagac ich na tyle "zakręceń" (czyli zamiast zrobic 10 obrotow, robie tak 9,5) Mysle, ze s Twoim tez nie bedzie problemu z ustaleniem tego B)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lawnowerman :-)))) Twoja odpowiedz jes cudowna :-) tylko nie wiem do ktorej czesci mojego pytania sie odnosi :-)))))) tzn czy mozna czy szkodzi? :-))))

 

 

IMO pytanie jest podobne w stylu.:

 

1. czy jak jeżdżę autem na krótkim dystansie to się szybciej zuzywa?

2. czy mam tankowac pełny bak czy lepiej 3x po 20 l

3. czy koła przekładać na skos po sezonie

 

i na pewno znajdziesz pełno odpowiedzi na tak i na nie.

 

Mechanizm zegarka jest zaprojektowany na pewno z jakimś zapasem.

Więc IMO nie ma sensu się martwić, czy 2 czy 3  czy 1 raz dziennie.

 

Możliwe, ze nakręcając 1x dziennie przedłużysz mu żywotność o kilka lat w perspektywie np.: 50

nie warto się tym zajmować.


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O tym ile razy nakręcać zegarek decyduje włąsciciel i rezerwa chodu. Zegarek z naciągiem automatycznym gdy go nosisz jest nakręcany bez przerwy cały dzień i mu to nie szkodzi, dlaczego więc miałoby szkodzić zegarkowi z naciagiem ręcznym nakrecanie dwa razy dziennie? Takie postepowanie jest poprostu niepotrzebne, ale szkodliwe nie jest.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość mike74

Szanowny Panie Piotrze Ratynski - dziekuje tego oczekiwalem

Kolego Lawnowerman - Twoj cynizm oraz ocena mojego pytania jest zbyteczna - chyba po cos to forum jest zeby pomagac, prawda? a nie od razu krytykowac kąśliwie. mimo wszystko za druga czesc odpowiedzi takze dziekuje

Pozostalym kolegom takze dziekuje.

 

Reasumujac - mozna nakrecac spokojnie dwa razy dziennie - a zatem ide dalej: czemu jesli zegarek po pelnym nakreceniu "chodzi" np 15 godzin to wszyscy mowia do zegarmistrza, do zegarmistrza! a jesli bedziemy go nakrecac np dwa razy dziennie bedzie pracowac jak nalezy.czy to znaczy ze cos jest z zegarkiem nie tak? i to jest clue mojego pierwotnego pytania tak naprawde.

 

pozdrawiam 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Mateusz Dąbrowski

Jeżeli rezerwa chodu gwarantuje jedną trzecią tego co powinna (albo i mniej, jednak około dwie doby to standard), to zdecydowanie coś jest nie tak i może to być problemem. Najprawdopodobniej bowiem coś (brud, pyłek, etc.) znajduje się w bębnie sprężyny zmniejszając jej rezerwę, a przy okazji ją uszkadzając. Tak więc, jeżeli rezerwa jest zauważalnie mniejsza niż właściwa dla zegarka to tak, do zegarmistrza, do zegarmistrza!

I ja dalej obstaję przy tym, że zbędne nakręcanie zegarka częściej niż trzeba prowadzi do większego zużycia części, a zatem jest niepożądane (choć oczywiście jest to jedno z tych mniej traumatycznych zdarzeń dla zegarka, więc z drugiej strony jak ktoś czuje wewnętrzny imperatyw każący mu nakręcać stale zegarek to jego sprawa - jak Lawnmowerman zauwazył, będzie to zauważalne w długiej perspektywie, więc kwestia tego, jakie mamy podejście do zegarka).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego Lawnowerman - Twoj cynizm oraz ocena mojego pytania jest zbyteczna - chyba po cos to forum jest zeby pomagac, prawda? a nie od razu krytykowac kąśliwie. mimo wszystko za druga czesc odpowiedzi takze dziekuje

 

 

 

Musisz mieć duże problemy z oceną wartości swojej osoby, że tak odbierasz porównanie  ;)

Pokazałem Ci przykład pytania odnośnie urządzeń mechanicznych w porównaniu z Twoim.

Nie zrozumiałeś ok.  :(  Nie miałem zamiaru Cię obrażać, ani deprecjonować Twojego dążenia do wiedzy.

 

Wyjaśniam - w moim porównaniu samochód=zegarek  :ph34r:

 

a na Twoje pytanie czy można - odpisałem w 1 poście: TAK

co potwierdził Piotr.


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czemu jesli zegarek po pelnym nakreceniu "chodzi" np 15 godzin to wszyscy mowia do zegarmistrza, do zegarmistrza! a jesli bedziemy go nakrecac np dwa razy dziennie bedzie pracowac jak nalezy.czy to znaczy ze cos jest z zegarkiem nie tak? i to jest clue mojego pierwotnego pytania tak naprawde.

W poprzednim poście nadmieniłem o takiej właściwości mechanzizmu zegarkowego jak rezerwa chodu. Gdy mechanizm ma rezerwę chodu np. 38 godzin (zazwyczaj więcej) a chodzi 15 to nalezy go zanieść do zegarmistrza, bo to ewidwentny problem z naciągiem, gdyby był to mechanizm z rezerwą chodu 15 godzin (w co wątpie) to oddanie go do zegarmistrza byłoby bez sensu.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koledze ukąszonemu dedykuję stara anekdotę:

 

Na jakimś raucie w ambasadzie podszedł do Antoniego Słonimskiego radziecki oficjel i spytał, gdzie może się załatwić. Na co Słonimski odpowiedział:
- Pan, ekscelencjo? Wszędzie.

 

Otóż Kolego. Możesz zawsze i wszędzie. Tam tez :)


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość mike74

Panowie, mam poczucie humoru i rozumiem tresc textu czytanego (to do Lawnowermana) oraz nie mam problemow z ocena swojej wartosci (aczkolwiek cenie skromnosc) ale nie po to pisze konkretne pytania w konkretnym dziale zeby czytac nic nie wnoszace porownania zdaniem piszacego tak bardzo inteligentne ze byc moze niezrozumiale dla innych. 

ps nie czuje sie ukąszony....a anegdota pisze sie przez "g" no chyba ze kolega zna greke i napisal ten wyraz po grecku :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz... nie chcialbym uchodzic za jakiegos jezykoznawce, ale jesli juz zwraca sie komus uwage, to i samemu powinno sie przestrzegac zasad gramatyki/interpunkcji. I tak, skoro juz konsekwentnie pozwalamy sobie, aby pisac bez polskich znakow (urzadzenia mobilne etc.), to czym uzasadnic Twoje niestosowanie podstawowych zasad gramatyki i interpunkcji, jakimi sa chocby duze litery na poczatku zdan, brak przecinkow, spacji, bo o duzej literze z szacunku dla kogos nie wspomne...?  :rolleyes:

 

Mysle, ze troche dystansu i usmiechu (a nie zlosc) pomoze wszystkim latwiej przetrwac ten jakze ponury dzien, jakim jest piatek  B)  :)

 

Chyba nie ma dalej co ciagnac tego tematu - pozdrawiam  :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko łacinę. Się trzasnąłem oczywiście. Jeżeli zostaniesz dłużej na forum (a mam nadzieję że zostaniesz), to zobaczysz jak "z zapatrzenia" zaczniesz pisać :D

 

Ukąszony trafną uwagą :)


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość mike74

ok Panowie, doladowalismy sobie do pieca :-) a teraz kolejne (mam nadzieje ze nie glupie) pytanie "nowego", czy najpierw nakrecamy zegarek a potem ustawiamy godzine czy odwrotnie? i czy ta kolejnosc ma w ogole jakiekolwiek znaczenie?pytam poniewaz wyczytalem ze przy pierwszym ustawianiu zegarka z recznym naciagiem najpierw trzeba nakrecic a potem ustawic godzine. i szczerze mowiac zaciekawilo mnie czy tu bzdura czy prawda? i czy przy kolejnych nakrecaniach juz to nie ma znaczenia?

wszystkich pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ma sens. Jeżeli ustawisz godzinę w całkowicie nienakręconym zegarku, to nim go nakręcisz będzie szedł bardzo niedokładnie o ile w ogóle od razu ruszy.


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość xylog

Kolego mike, możesz sprecyzować, czy mechanizm o który pytasz jest ze stop sekundą, czy bez?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość mike74

mechanizm bez stop sekundy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ok Panowie, doladowalismy sobie do pieca :-) a teraz kolejne (mam nadzieje ze nie glupie) pytanie "nowego", czy najpierw nakrecamy zegarek a potem ustawiamy godzine czy odwrotnie? i czy ta kolejnosc ma w ogole jakiekolwiek znaczenie?pytam poniewaz wyczytalem ze przy pierwszym ustawianiu zegarka z recznym naciagiem najpierw trzeba nakrecic a potem ustawic godzine. i szczerze mowiac zaciekawilo mnie czy tu bzdura czy prawda? i czy przy kolejnych nakrecaniach juz to nie ma znaczenia?

wszystkich pozdrawiam.

Teraz ja ukąszę :D i niegrzecznie odpowiem pytaniami:

Jak zegarek zupełnie ma nie naciągniętą sprężynę, to po kiego ustawiać godzinę gdy nie chodzi?

Jak zegarek chodzi to jakie znaczenie może mieć czy go wpierw nakręcimy czy też wpierw ustawimy godzine?


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie, mam poczucie humoru i rozumiem tresc textu czytanego (to do Lawnowermana) oraz nie mam problemow z ocena swojej wartosci (aczkolwiek cenie skromnosc) ale nie po to pisze konkretne pytania w konkretnym dziale zeby czytac nic nie wnoszace porownania zdaniem piszacego tak bardzo inteligentne ze byc moze niezrozumiale dla innych. 

ps nie czuje sie ukąszony....a anegdota pisze sie przez "g" no chyba ze kolega zna greke i napisal ten wyraz po grecku :-)

 

 

Uffff.....  :D

Bo już się baliśmy, ze walniesz focha  :P


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość mike74

Panie Ratynski, chyba mnie Pan nie zrozumial, moje pytanie bylo konkretne: czy nakrecamy i ustawiamy godzine , czy najpierw ustawiamy godzine i dopiero potem nakrecamy - a nie jedno badz drugie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.