Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Myyszy

UMF 24 regulacja wychwytu

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie uruchomiłem kolejną UMFkę:

 

http://zegarkiclub.pl/forum/topic/85860-moje-ruhle/?p=1418271

 

i po raz kolejny mam podobne doświadczenie. Po wyczyszczeniu, nasmarowaniu i złożeniu werk trochę pochodzi i staje. Zakołysanie balansem lub delikatne popchnięcie kotwicy uruchamia go ponownie.

 

Wyczytałem, ze takie zachowanie to częsta przypadłość tych mechanizmów. W moim przypadku zawsze pomaga wyregulowanie odległości między kołem wychwytu a kotwicą poprzez delikatne podginanie języczka na górnej płycie w którym znajduje się górne łożyskowanie osi kotwicy. Z dolnym łożyskowaniem w półmostku raczej nic nie da się zrobić. W książce Harrisa jest opisana procedura sprawdzania zazębienia wychwytu kołkowego, ale dość trudno ją zastosować w mechaniźmie tak małym i zabudowanym jak UMF 24. Osobiście robię tak: odsuwam kotwicę od koła do momentu aż wychwytu zacznie przepuszczać i wtedy odrobinę dosuwam. Jak na razie działa.

 

Co na to bardziej doświadczeni, szczególnie liczę na opinię kolegi Rittera, jednego z nielicznych, którzy na widok UMF 24 nie spluwają przez lewe ramię.


Za zegarek Ruhla jednej nocy nie przehula.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zanim zaczniesz cokolwiek giąć, "spuść" sprężynę, wyjmij kotwicę, zamontuj półmostek z balansem i sprawdź czy ten porusza się w każdej pozycji swobodnie i nie ma tendencji do przycierania. Jeśli porusza się całkiem swobodnie w każdej pozycji, wymontuj go razem z półmostkiem i zamontuj kotwicę. Naciągnij sprężynę do połowy i delikatnie, za pomocą cienkiego wkrętaka lub czubka pęsety przestawiaj widełki kotwicy z pozycji granicznej, tak jak zwykle się ona porusza. Jeśli wychwyt jest prawidłowo ustawiony to po przejściu przez położenie środkowe, powinna ci odskoczyć sama w pozycję spoczynku. Teraz powoli i delikatnie przesuwaj ją w drugi, kierunku, i "cyk" po przejściu przez pozycje środkową powinna Ci odskoczyć na przeciwległy spoczynek. I tak w lewo i prawo. Zaobserwuj przez lupę w jakim położeniu przypada kołek na ząb koła wychwytowego. Powinien spaść nieco poniżej płaszczyzny impulsu tj. tej skośnej części zęba. Jeśli kotwica w ten sposób raźno przeskakuje i balans porusza się swobodnie, całość powinna hulać.

Powodzenia :)  


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Także jestem przeciwnikiem gięcia. Jeżeli jesteś zmuszony do zwiększenia energii impulsu by mechanizm działał poprawnie to znaczy, że problem tkwi w innym miejscu a Ty jedynie niwelujesz objawy a nie przyczyny.
Masz dobrze ustawione neutrum wychwytu? Sprawdzić to możesz bardzo łatwo.
Na całkowicie zluzowanym naciągu spójrz w jakiej pozycji jest ramię wychwytu względem jednego z trzech ramion koła balansu. Oba ramiona, wychwytu i balansu powinny się pokrywać. Zakołysz mechanizmem i przez chwilę trzymaj go płasko aż się zatrzyma. Znów powinno być tak samo czyli oba ramiona się pokrywają, jak na zdjęciu.

 

post-29981-0-14431400-1426793288.jpg

 

UMF24 nie jest najłatwiejszym mechanizmem pod tym względem smarowania. Dlatego można się na nim nauczyć tego etapu konserwacji.
Przekładnia chodu nie jest kłopotliwa pod tym względem ale wychwyt i balans już tak. Jeżeli użyjesz zbyt gęstej oliwy albo za dużo, do smarowania kołków albo czopów balansu to będziesz miał taki efekt jak opisujesz. To informacja ze sprawdzonego źródła ;) . Kołki powinny być jedynie zwilżone oliwą. Podobnie czopy osi balansu. Dla pewności dodam, że palca przerzutowego ani widełek nie oliwisz.
Poprawnie naoliwiony UMF24 powinien ruszyć po pokręceniu 1-2 razy koronką. Typowo, ruszy ochoczo już w połowie drugiego przekręcenia względem całkowicie zluzowanego naciągu. Sprawdziłem to w sporej liczbie poprawnie naoliwionych i wyregulowanych egzamparzy tego mechanizmu.
Śruby regulacji luzu osi balansu nie ruszasz jak nie jest to konieczne czyli nie ostrzyłeś czopa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź. Neutrum oczywiście ustawiam. Czopy koła wychwytu, czopy osi kotwicy i kołki oraz czopy balansu smaruję chińską "702", resztę mechanizmu "701", spręzynę przecieram oliwą maszynową. Co do smarowania przerzutnika - zasadniczo tegu nie robię, ale mam jeden werk chodzący z przerzutnikiem nasmarowanym "702". Co ciekawe jest to najlepiej chodzącą UMF 24 jaką miałem (poszła na prezent, nadal chodzi idealnie - odchyłka poniżej minuty na 3 doby). U Jendritzkiego znalazłem zresztą takie dziwne zdanie o wychwytach kołkowych - że przerzutnikiem nie należy smarować, ale niektóre mechanizmy po pewnym czasie zatrzymują się, a po nasmaoliwieniu przeżutnika pracują (?).

 

Ciekawe co piszesz o regulacji luzu. We wszystkich mechanizmach, które rozbierałem ten luz był bardzo duży. Tak duży, że pierścieniem balansu można było kołysać mniej więcej o jego grubość. Uznałem to za próby zmniejszenia oporów mechanizmu i zawsze śrubę dokręcałem tak, żeby balans chodził bez zauważalnych oporów ale miał minimalny luz. Czy taki „latający” balans to normalne w tym werku?

 

A tak na marginesie, to jak regulujesz balansy UMF 24 z jedną przesuwką?


Za zegarek Ruhla jednej nocy nie przehula.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Od końca, neutrum reguluje się miejscem klinowania włosa na półmostku balansu. Dokonuje się tego na etapie wsunięcia włosa w otwór klinujący. Bardziej lub słabiej w zależności od tego czy jest poprawnie ustawione neutrum? Ustawiasz włos tak jak powinno być a następnie lekko klinujesz go w otworze kołkiem. Kołyszesz mechanizmem i sprawdzasz czy neutrum jest dobrze ustawione? Jeżeli tak, dociskasz kołek.
Zwykle jest tak, że miejsce klinowania bardzo dobrze widać na włosie. Powstaje wtedy niewielka deformacja w miejscu gdzie włos był ściskany między kołkiem a otworem.
Nie ma sensu bawić się w ustawianie miejsca klinowania na włosie chyba, że ten był poprawiany.

Luz osiowy powinien być niewielki. Na tyle niewielki, że uchwycony z jednej strony balans powinien przesunąć się rzędu 0.1mm, niewielkie odchylenie. Gdy regulujesz śrubą to by nie tępić ostrzy czopów dokręcasz i sprawdzasz czy luz jest właściwy a nie dokręcasz aż będzie opór a następnie luzujesz.

Tu nie chodzi o typ smaru co bardziej o ilość. Spróbuj jedynie zwilżyć kołki wychwytu i gniazda łożysk balansu. Do sprężyny naciągowej powinieneś zastosować smar o większej lepkości od tego, który zaproponowałeś. To powinna być nie tyle plynna oliwa co stały smar.

Nadal podtrzymuję to co napisałem, nie oliwi się podzespołow mechanizmu przerzutowego. Palec przerzutowy nie tyle przesuwa się w widełkach co toczy po ich powierzchni. Dlatego nie widzisz i raczej nie zobaczysz mechanizmu z wytartymi widełkami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety wiele włosów mam zmasakrowanych i po prostowaniu z neutrum różnie bywa. Zastanawiałem się, czy lepiej mocować włos w starym punkcie i ewentualnie korygować neutrum obrotem pierścienia mocującego na osi balansu, czy pierścienia nie ruszać, a neutrum ustawiać punktem kołkowania (mam deficyt półmostków z podwójną przesuwką).

 

Luz balansu ustawiam mniej więcej taki jak piszesz.

 

Z kinematyki współpracy palca i widełek wynika, że jednak jest tam tarcie - przy wychuleniu balansu widełki i palec odsuwają się od siebie o odcinek Δ pokazany na szkicu, a obrót palca następuje w przeciwną stronę niż przemieszczenie. Ale fakt, że na widełkach nie widziałem śladów zużycia - wyraźnie widać poprzeczne rysy od wykrojnika. Myślę, że to raczej kwestia niewielkich sił, a co za tym idzie nacisków między palcem a widełkami.

 

Aktualnie jestem w NRD, ale jak wrócę to będę dalej eksperymentował z mechanizmem, który mam aktualnie na warsztacie.

post-78636-0-74680800-1427267959_thumb.jpg


Za zegarek Ruhla jednej nocy nie przehula.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i mnie zmógł, cholernik. Rusza ładnie po 1,5 ruchu koronką, chodzi tarczą do dołu a tarczą do góry nie - wyraźnie zwalnia, zmniejsza amplitudę i staje. Tak samo jest z przerzutnikiem nasmarowanym jak i z suchym.

 

Pewnie trzeba by przeszlifować czopy, ale nie mam czopiarki. A może jest jakiś partyzancki sposób?

 

Zamontowałem półmostek i balans z innego egzemplarza i śmiga z suchym przerzutnikiem jak złoto:

 

http://zegarkiclub.pl/forum/topic/85860-moje-ruhle/?p=1432433


Za zegarek Ruhla jednej nocy nie przehula.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Podobna zawartość

    • Przez Jakub_2
      👍


      Do góry nogami zaczyna działać przepraszam za błąd
    • Przez bordakm
      UMF RUHLA 15 RUBIS ANTIMAGNETIC. Werk jak wyczytałem UMF Prazisa/UMF M2/UMF 29-80. na deklu: WALZGOLD-DOUBLE 20 MIKRON WASSERGESCHUTZT EDELSTAHLBODEN. Mechanizm sygnowany: 569L.
      Pytanie 1: z którego roku może być zegarek?
      Pytanie 2: co oznacza znak na środku dekla R kotwica? W ?






    • Przez artsen1
      Witam wszystkich. 
      Jestem nowym użytkownikiem forum, więc na wstępie chciałbym wszystkich serdecznie pozdrowić i przywitać. 
       
      Prezentowany na fotkach zegarek to wydana w 1981 r. ,z okazji X kongresu wschodnioniemieckiej partii SED, limitowana wersja Ruhli. Zastosowany werk to kaliber 32-01. Nigdy wcześniej, ani nigdy później, mechanizm ten nie został zastosowany w żadnym innym zegarku. Powstało tylko ok. 200 szt. tych zegarków. Zostały one rozdane w prezencie uczestniczkom wspomnianego kongresu i nigdy żaden z nich nie trafił do sprzedaży detalicznej.
       
      źródło: http://www.ruhla-digital.de/kaliber-32-33-34.html
       
      Niestety w zegarku działa tylko podświetlenie.  Czy ktoś orientuje się komu mógłbym z czystym sumieniem powierzyć naprawę tego werku?
       

    • Gość AndrzejF9
      Przez Gość AndrzejF9
      Witam forumowiczów, jestem posiadaczem pięknej elektrycznej Ruhli Worldtime z mechanizmem UMF 25. Niestety zegarek nie działa a bardzo chciałbym go przywrócić do życia i w związku z tym mam pytanie: Czy znajdę fachowca, który potrafi zdiagnozować problem i ewentualnie ocenić czy można to naprawić. Najlepiej gdybym mógł znaleźć osobę w Warszawie lub okolicach. Z góry dziękuję za pomoc. W załączeniu zdjęcia zegarka.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.