Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

pływak_wodnik

Koronka odkręca się

Rekomendowane odpowiedzi

Podczas ustawiania godziny koronka odkręca się z kilka obrotów, nie mówiąc już o ustawianiu daty. Później podczas nakręcania zegarka - dokręca się dostatecznie. 

Nie jestem fachowcem od zegarków. Czy w warunkach domowych można to naprawić. Jeżeli nie, to czy to jest jakaś duża sprawa dla zegarmistrza? Na czym polegać będzie naprawa? 

 

Zegarek to starszy Atlantic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim skromnym zdaniem zegarmistrz tak zrobi:

1. otworzy zegarek;

2. wyjmie wałek naciągowy z koronką z mechanizmu;

3. złapie szczypcami za część walcową wałka naciągowego;

4. dokręci koronkę palcami;

5. włoży wałek naciągowy do mechanizmu;

6. zamknie mechanizm w kopercie.

 

Pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak :)

Parę tygodni temu dokręcił ją (zostawiłem zegarek i nie widziałem co tam robi) i znowu się odkręciła. Czy połączenie koronki i wałka jest tylko gwintowe, czy może dają tam jakieś kleje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak :)

Parę tygodni temu dokręcił ją (zostawiłem zegarek i nie widziałem co tam robi) i znowu się odkręciła. Czy połączenie koronki i wałka jest tylko gwintowe, czy może dają tam jakieś kleje?

Nie powinno tam być kleju. Może zegarek wymaga konserwacji lub przynajmniej przesmarowania mechanizmu naciągowego kroplą oleju? Kiedy zegarek był czyszczony przez fachowca?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedną z metod stosowanych w takim przypadku jest po odkreceniu koronki do jej otworu włożyć odrobinę (np kulka 0,5 mm ) ołowiu lub lutu cynowego i próbować dokręcić. Pod koniec powinno się odczuć miękko rosnący opór. Jeśli nadal jest ostry opór dołożyć nową kuleczkę aż uzyska sie jak wyżej. Inną metodą ,chociaż może trochę kosztować , jest podanie na gwint wałka odrobinę preparatu f-mu LOCTITE o nr 270. Jest to żywica twardniejąca po skręceniu w czasie 0,5 - 3 minut. Siła wiążąca jest tak dobrana że po przyłożeniu większej siły pozwala na rozkręcenie polączenia. Preparat ten jest stosowany profesjonalnie przy montażu różnych urządzeń dla zabezpieczenia przed niekontrolowanym demontażem połączeń m.in. w samochodach. W Warszawie do niedawna był sklep prowadzący sprzedaż wyrobów tej firmy na Białostockiej. Buteleczka wystarczy na długo. Mam ten preparat od ~20 lat i jest nadal pełnosprawny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedy zegarek był czyszczony przez fachowca?

W 2010 r. a używam go na zmianę z innymi, więc nie każdego dnia.

 

Jedną z metod stosowanych w takim przypadku jest po odkreceniu koronki do jej otworu włożyć odrobinę (np kulka 0,5 mm ) ołowiu lub lutu cynowego i próbować dokręcić. Pod koniec powinno się odczuć miękko rosnący opór. Jeśli nadal jest ostry opór dołożyć nową kuleczkę aż uzyska sie jak wyżej. Inną metodą ,chociaż może trochę kosztować , jest podanie na gwint wałka odrobinę preparatu f-mu LOCTITE o nr 270. Jest to żywica twardniejąca po skręceniu w czasie 0,5 - 3 minut. Siła wiążąca jest tak dobrana że po przyłożeniu większej siły pozwala na rozkręcenie polączenia. Preparat ten jest stosowany profesjonalnie przy montażu różnych urządzeń dla zabezpieczenia przed niekontrolowanym demontażem połączeń m.in. w samochodach. W Warszawie do niedawna był sklep prowadzący sprzedaż wyrobów tej firmy na Białostockiej. Buteleczka wystarczy na długo. Mam ten preparat od ~20 lat i jest nadal pełnosprawny.

Ciekawa technologia. warto wiedzieć. Sam nie będę nic majstrować, bo nie wiem jak, brak oprzyrządowania, itd. Dzisiaj już było w porządku, brak luzów i nie odkręciła się. Przy okazji podrzucę do zegarmistrza. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cyjanopany (kropelka, super gluty...) do sztywnych połączeń dają ten sam effekt - pamiętać należy tylko o odtłuszczeniu.

Wkładanie różnych detali do koronki czasami też się stosuje, także wtedy kiedy koronka z pozycji 1 ciężko wraca do położenia 0 (wyrobione dno koronki, za krótki wałek lub za głęboka koronka).

Po myciu zegarka następuje takie odtłuszczenie ćwiertników , że czasami chodzą ciaśniej niż przed myciem co powoduje także czasami odkręcanie koronek (i to w najlepszym wypadku). Dlatego zawsze to sprawdzam i interweniuję w razie czego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Według podręcznika "nowoczesny zegarmistrz" Jendritzki powodem odkręcania główki jest ostro zakończony wałek naciągu. Wałek powinien być zplanowany na płasko wtedy się nie odkręca gdyż swoją płaską powierzchnią wywiera wystarczającą siłę tarcia o wnętrze główki.

Tak to powinien zrobić zegarmistrz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A gwint według tego "nowoczesnego zegarmistrza" to w jakim celu? Może źle zrozumiałeś słowa...?

Najważniejsze żeby wałek i koronka miały ten sam odpowiedni gwint - to raz.

Dwa - żeby wałek po wkręceniu dochodził do dna koronki co zapewnia opór z jednej strony na końcówce wałka z drugiej na gwincie  (dociągnięcie).

To fakt, dobrze i estetycznie wykonany wałek ma zakończenie wyglądające jak ścięty stożek. Nie po to jednak żeby wywierać nacisk i tym samy trzymać bo to główne zadanie gwintu. Tylko po to aby nie kaleczył gwintu  , dochodził do dna i nie wbijał się w nie  bo mógłby powstać efekt "za krótkiego wałka"...

 

A powyższe porady odnoszą się w przypadku kiedy coś nie gra. Wtedy można zastosować coś na szybko - i ważne żeby było skuteczne. Przecież nikt nie będzie od razu dorabiał wałka bo mu się koronka odkręca. Oczywiście jak są jakieś uszkodzenia większe to raczej już bez wymiany wałka lub koronki się nie obejdzie ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko przytoczyłem słowo pisane autorytetu w tej dziedzinie.

Nie zamierzam polemizować bo zegarmistrzem nie jestem.

Powiem tylko jeszcze tyle jako "zwykły" inżynier że śruba tylko wkręcona w tuleję a nie "zakontrowana" w tym gnieździe zawsze się odkręci. Tutaj tą rolę kontry spełnia właśnie płaski koniec wałka który dochodzi do dna główki i za pomocą tarcia utrzymuje gwint wystarczająco mocno. Jeśli ten wałek po zplanowaniu okaże się za krótki to wtedy można w tą główkę wpasować mały wałeczek z mosiądzu i ten sposób przedłużyć wałek naciągu.

Kto chce niech wierzy a kto nie to wolna wola.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się ale tak właśnie działa gwint - można go dociągnąć tylko wtedy kiedy mamy się na czym oprzeć lub tak jak napisałeś, skontrować w innym wypadku będzie luźny .  Widzę, że znasz działanie gwintu i nie chciałem polemizować z tym autorem tylko użyłeś stwierdzenia nie do końca precyzyjnego.

Są też miejsca w zegarku np. płyty z otworami na wylot i wkrętki też się w nich  trzymają - wtedy funkcję kontry spełnia łeb śruby. A jeśli to nie przemawia bo to miejsce nie ruchome właściwie to proszę zobaczyć na osie tiretów - tam jest gwint wkręcony w otwór przelotowy i mimo operowania trzyma.

Jeśli chodzi o wałki to zazwyczaj są opierające się o dno koronki ale są też takie, które są poszerzone i kontra następuje podobnie jak we wkrętce wkręcanej w otwór przelotowy. Nie wiemy jaki wałek jest u kolegi otwierającego temat i podejrzewam , że po naszych wywodach sam się za to nie weźmie - ale może to i lepiej bo bez, przede wszystkim doświadczenia, może zrobić jeszcze większe kuku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cóż też zegarmistrzem nie jestem, ale sam cośkolwiek działam ;)

Oczywiscie zgoda, ze płaski wałek wywierać będzie większe tarcie i trudniej się będzie odkręcał, ale piłowanie wałka o dobrze dobranej długości spowoduje, że będzie on za krótki. Sztukowanie tego potem wałeczkami z mosiądzu... ćóż, to po co piłować, żeby potem sztukować, a czy taki sztukowany wałeczek z mosiądzu realnie zwiększy tarcie... czy ja wiem?

Zgadzam się też, że spiłowany wałek daje dużo większe ryzyko uszkodzenia gwintu w koronce.

Myślę, że jesli już to zastosowanie substancji zwiększającej tarcie jest lepszym rozwiązaniem. Czasami zwykłe wyczyszczenie i usunięcie metalicznego pyłu z gwintów też daje dobry efekt - powierzchnie muszą być czyste.

I oczywiście z reguły jesli koronka po dokręceniu znów uparcie odkręca się przy ustawianiu godziny - moim zdaniem trzeba pomyśleć, czy opory mechanizmu nastawczego nie są za duże :)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli każdy ma swoje zdanie no i dobrze. Demokracja Panie dzieju się utrwala dzięki temu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie co byśmy nie gdybali to opcji może być bardzo dużo... Pytanie czy wałek oryginalny, czy właśnie te opory mechanizmu nastawczego nie są większe od "mocy gwintu" czy koronka oryginalna , nie wyrobiona itd... To wszystko można ocenić mając niesprawną maszynerię w ręku... a rozwiązanie musi być skuteczne i nie zawsze osiągalne jednym złotym środkiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.