Kiedyś po eksperymentach z kawą doszedłem do wniosku, że kawiarka to najlepszy dla mnie wybór, Często piję kawę z przyprawami jak cynamon, goździki, kardamon, ambra, imbir itd. Dosypuję je do koszyka z kawą, dzięki czemu nic nie pływa w filiżance. Z każdą następną "czarną" mogę dodać inne przyprawy. Nie wybrałem ekspresu, bo lubię gorącą kawę z mlekiem, a po wyjęciu mleka z lodówki i zaciągnięciu do maszyny napój był tylko ciepły. Teraz podgrzewam równolegle w garnuszku. Wymaga to więcej zabawy, niż wciśnięcie guzika w ekspresie, ale podoba mi się to 🙂