Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Gość Jash

Zakup komputera stacjonarnego.

Rekomendowane odpowiedzi

Prosisz się o kłopoty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Linuxa zainstalujesz ? Jak nie to nie ma sensu brać bez systemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jash

Prosisz się o kłopoty

 

Why?

 

Wiktor ten zestaw co mi zaproponowałeś złożyły mi już dwie firmy we Wrocku 3300-3500zł. Za dużo.

 

Linuxa zainstalujesz ? Jak nie to nie ma sensu brać bez systemu.

 

A to Windozy już nie sprzedają w sklepach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mysle ze najlepszym rozwiązaniem dla Ciebie może być AiO. 17" laptop to twór bardzo specyficzny. Ani to przenośne ani faktycznie duże. Szybko zacznie brakować Ci ". Jak juz laptop to ok 14" plus dock plus duży monitor

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jash

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Acer to padaczka - budżetowa padaczka. Z mojego doświadczenia (11 lat pracy w IT) mogę Ci napisać, że swoje pieniądze wydałbym wyłącznie na laptopy 3 firm - kolejność nie przypadkowa:

- Lenovo, HP, Dell.

Kiedyś jeszcze Fujitsu-Siemens i Toshiba, ale wyłącznie wyższe modele. Asus, MSI, czy Acer rozpadały się u mnie w firmie w proch po roku. Przewinęło mi się przez te lata z 50 różnych modeli spokojnie. Serwisowałem, rozbierałem, czyściłem i naprawiałem większość z nich i stare IBM, czyli obecne Lenovo zawsze były na pierwszym miejscu, zwłaszcza te wyższe modele biją konkurencję trwałością i prostotą wykonania.

 

Co do dysków SSD, to trzeba pamiętać, żeby wywalić plik wymiany na HDD, bo inaczej system będzie nam szatkował te SSD, nie ważne, czy mamy 4, czy 16 GB ramu. Jego parametry ulegają degradacji, bez względu na to co twierdzą "amerykańscy naukowcy". Ja wyleczyłem się z takich dysków po tym jak padły mi 3 w rok.. Odzysk danych z takiego dysku to baaaaardzo kosztowana sprawa. Niekiedy tylko lutowanie kości wchodzi w grę. Zalety, które niosą ze sobą są dla mnie bardzo subiektywne, o ile czas startu systemu można do nich zaliczyć, to prędkość działania komputera to już bardziej mit.

 

Co do kompa samego w sobie. Bierz stacjonarkę jeśli lubisz. Ja nie wyobrażam sobie mieć tylko laptopa w domu. Wygoda pracy/zabawy na stacjonarnym komputerze jest dla mnie największa.

 

PS: Widzę, że lubisz Pattona jak i ja ;) Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jash

Stacjonarkę mam, chciałem drugą, ale w domu nie przeszło :D

Ma być laptop.

Co do dysku SSD się nie upieram, ale w sieci piszą, że lepszy, że szybszy etc. Na prędkości startu mi nie zależy, raczej na prędkości działania przy pracy.

Co do firm. Mam kolegę, który też siedzi w IT. On poleca z kolei Della ze względu na bezproblemowy serwis. Z tego co mówił z Lenovo i HP ma non stop problemy.

Z Dellem nigdy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bierz SSD. Plik wymiany i tak wyłączysz. Ja też Della polecam. Tylko raczej nie Inspiron, a Latitude lub inne biznesowe.

 

W sumie nie dziwię się, że padły ci te dyski, jak masz na nich plik wymiany. Może jeszcze tam torrenty ściągasz? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jash

Bierz SSD. Plik wymiany i tak wyłączysz. Ja też Della polecam. Tylko raczej nie Inspiron, a Latitude lub inne biznesowe.

 

W sumie nie dziwię się, że padły ci te dyski, jak masz na nich plik wymiany. Może jeszcze tam torrenty ściągasz? :D

 

Latitude nie ma matrycy 17,3. 15,6 to maks więc odpada.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Serwis Dell jest faktycznie sprawny i door to door. Mam w robocie stacjonarki Dell i to bardzo dobre piece są. Nic kompletnie się z nimi działo i nie dzieje od 3 lat.

Co do laptopów to zwykle w danym przedziale cenowym te 3 firmy robią z grubsza to samo. Kwestia ergonomii i wykonania. Mi osobiście podobają się wyłącznie laptopy z czarnego tworzywa i nie lakierowane (stąd Lenovo). Wyglądają najlepiej po jakimś czasie użytkowania. Nowy na gwarancji to nie będziesz do niego zaglądał, ale Lenovo też wygrywa u mnie pod tym względem - nie trzeba rozkręcać całego laptopa, jak musiałem zrobić ostatnio w Dellu Vostro 3xxx, wszystko po to, by wymienić HDD.

 

Bierz SSD. Plik wymiany i tak wyłączysz. Ja też Della polecam. Tylko raczej nie Inspiron, a Latitude lub inne biznesowe.

 

W sumie nie dziwię się, że padły ci te dyski, jak masz na nich plik wymiany. Może jeszcze tam torrenty ściągasz? :D

 

Padły 3 w różnych laptopach. I nie mi, tylko ludziom w pracy, która jest najlepszym poligonem doświadczalnym dla mnie. Ja wiem jak działa to magiczne urządzenie ;) Moje komputery chodzą szybko i sprawnie na zwykłych HDD.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to z tej dwójki Lenovo zdecydowanie. Wydał bym swoje pieniądze na takiego laptopa. 17" czyli rozumiem raczej taki stacjonarny laptop ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jash

Stacjonarny :D byłe by mniej miejsca zajmował w porównaniu do obecnego peceta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jacek a nie prościej i taniej zaktualizować to co masz? Ja w swoim 3 letnim laptopie wymieniłem procesor na najmocniejszy jaki podszedł pod płytę, jakies uzywane i5 nie budżetowe, dodałem ramy do 8gb, system na ssd i do tego kupiłem monitor Nec z kalibratorem i w sumie na sam komputer wydałem niecały 1 tys a śmiga aż miło. Używam na nim Cada i LR i nawet zintegrowana karta daje radę :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jash

Mój stary laptop ma 13 cali. Jest tak wiekowy i zakurzony ze jedyne co z nim można zrobić to wrzucić do kosza. Dokladanie monitora nie jest dla mnie rozwiązaniem, bo równie dobrze moglym rozbudować mojego peceta, tylko on ten ma 6 lat i nie wszystko da się zrobić. Pozostaje jednak przy swoim czyli nowy lapek 17,3.

 

 

Wysłano z RM-984

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

musi byc SSD z paru wzgledow. Jeden to szybkosc odczuty/zapisu danych, ktora przeklada sie na szybkosc ladowania programow a takze plynnosc i cicha prace. Mam stacjonarny, 7 letni, do ktorego wlozylem SSD i dostal nowe zycie. Stad kupujac nowy laptop SSD to mus, takto tam sa slabe i wolne dyski 5400rpm.

Procek, przynajmniej i5. SSD minimum 120GB, aby system plynnie chodzil a reszte kupisz sobie osobno kieszen zew. na dysk 1TB. Dell/Lenovo/Toshiba, reszta sie nie nadaje do niczego. Jesli chcesz zwiekszyc budzet x2 to najlepszy jest Macbook :D


Marcin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jash

Miałem iMaca, wszystko od Apple odpada :D

Wysłano z RM-984

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem jeżeli "zmieścisz się" z wszystkimi danymi i programami na dysku 240 GB to OK - na zewnętrznym kopia danych i spokój. Ale jeśli 240GB to za mało, to praca z podpiętym na stałe dyskiem zewnętrznym na USB jest pomyłką. Dość szybko coś się sypnie z tym dyskiem zewnętrznym (wystarczy chwilowy problem z portem, przypadkowe rozłączenie dysku podczas pracy). Wtedy pomyśl o większym dysku SSD albo o laptopie z dwoma dyskami (SSD + klasyczny). Są tez specjalne kieszenie które pozwalają podłączyć drugi dysk w miejsce napędu optycznego który się dość rzadko używa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem jeżeli "zmieścisz się" z wszystkimi danymi i programami na dysku 240 GB to OK - na zewnętrznym kopia danych i spokój. Ale jeśli 240GB to za mało, to praca z podpiętym na stałe dyskiem zewnętrznym na USB jest pomyłką. Dość szybko coś się sypnie z tym dyskiem zewnętrznym (wystarczy chwilowy problem z portem, przypadkowe rozłączenie dysku podczas pracy). Wtedy pomyśl o większym dysku SSD albo o laptopie z dwoma dyskami (SSD + klasyczny). Są tez specjalne kieszenie które pozwalają podłączyć drugi dysk w miejsce napędu optycznego który się dość rzadko używa.

ale co sie sypnie z dyskiem zewnetrznym? Mialem taka konfiguracje zew dysk pod USB i dzialalo jak nalezy. 240GB to na programy wystarczy. Na zew filmy i inne rzeczy. Osobiscie mam 120GB SSD i zew. ile dusza zapragnie wliczajac to tez skladowanie w chmurze, wiec nie widze sensu przeplacac za ogromny dysk wew.


Marcin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dysk wewnętrzny kosztuje mniej więcej te same pieniądze co zewnętrzny a zazwyczaj taniej więc nie o to tu chodzi.

Podłączenie dysku na stałe, wewnątrz lapcia zdecydowanie zmniejsza ryzyko przypadkowych problemów. To że Tobie wszystko grało nie oznacza że jest to reguła. Z doświadczenia wiem, że stała praca na zewnętrznym dysku jest potencjalnie ryzykowna.

Dodatkowo każdy myśli mam dane na zewnętrznym dysku to po co robić kopię jeszcze gdzieś. Jak masz dyski w lapciu to jak masz cień odpowiedzialności wykonujesz kopie na zewnętrzne nośniki i masz dane w minimum dwu lokalizacjach.

 

Jestem bardzo przewrażliwiony jeśli chodzi o sprawy bezpieczeństwa danych. Praktycznie nie ma tygodnia żeby jakiś zawodnik nie przyleciał z płaczem że coś się stało i danych nie ma. Potem rzeźbienie godzinami żeby uratować to co powinno być objęte kopią. Złota zasada - użytkownicy komputerów dzielą się na tych co robią kopie i na tych którzy będą je robić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
 

Jeśli mówisz o biznesowych modelach tych producentów to OK, natomiast modele konsumenckie to ciężko powiedzieć któremu producentowi można zaufać że poskładał takiego laptopa dobrze oszczędzając jednocześnie każdego centa.

 

"Jego parametry ulegają degradacji,"

 

Ale jak?

 

Mam 256 GB SSD u siebie, od lat co ponad 3, przed chwilą sprawdzałem na dużym pliku - wysyca SATA jak wysycał. 

 

"a wyleczyłem się z takich dysków po tym jak padły mi 3 w rok"

 

Chyba je przegrzewałeś.

 

Jak wyżej, mam PM810 od 3,5 roku: 4 tysiące włączeń, 13 tysięcy godzin pracy, ponad 1,7 TB odczytów i 1,5 TB zapisów ( a nie korzystam z niego do filmów, ani obróbki zdjęć, fot mam może 40 GB) co daje jakieś 3 miliardy IOPS obsłużonych przez dysk.

 

Choć zgadzam się że używanie SSD bez kopii zapasowej to nie jest mądry pomysł.

 

KJ

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale co sie sypnie z dyskiem zewnetrznym? Mialem taka konfiguracje zew dysk pod USB i dzialalo jak nalezy. 240GB to na programy wystarczy. Na zew filmy i inne rzeczy. Osobiscie mam 120GB SSD i zew. ile dusza zapragnie wliczajac to tez skladowanie w chmurze, wiec nie widze sensu przeplacac za ogromny dysk wew.

Dysk talerzowy ani system operacyjny nie lubi nagłego wypięcia portu USB a przy dysku zewnętrznym jest ryzyko że ktoś ręką machnie i wypnie wtyczkę w trakcie pracy. 

 

KJ

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Jego parametry ulegają degradacji,"

 

Ale jak?

 

Mam 256 GB SSD u siebie, od lat co ponad 3, przed chwilą sprawdzałem na dużym pliku - wysyca SATA jak wysycał.

 

 

Choćby ograniczona liczba zapisów jest parametrem dysku SSD. Zmniejsza się z każdą operacją - ulega degradacji.

 

"a wyleczyłem się z takich dysków po tym jak padły mi 3 w rok"

 

Chyba je przegrzewałeś.

 

W laptopach przegrzewa się wszystko po jakimś czasie ze względu na ich budowę i sposób użytkowania. Nie ja je przegrzewałem, tylko użytkownicy laptopów. W tej chwili mam około 30 takich laptopów pod swoją opieką w pracy. Nie ma lepszego poligonu doświadczalnego, bo ludzie są bardzo pomysłowi, zwłaszcza jeśli sprzęt nie jest ich tylko służbowy.

 

 

Jak wyżej, mam PM810 od 3,5 roku: 4 tysiące włączeń, 13 tysięcy godzin pracy, ponad 1,7 TB odczytów i 1,5 TB zapisów ( a nie korzystam z niego do filmów, ani obróbki zdjęć, fot mam może 40 GB) co daje jakieś 3 miliardy IOPS obsłużonych przez dysk.

 

Choć zgadzam się że używanie SSD bez kopii zapasowej to nie jest mądry pomysł.

 

 

Każdy używa tego co lubi i co mu się sprawdza najlepiej :). Nie robienie backupu samo w sobie nie jest mądrym pomysłem, wielokrotnie się o tym przekonałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.