Archived
This topic is now archived and is closed to further replies.
Recommended Posts
-
Recently Browsing 0 members
No registered users viewing this page.
-
Similar Content
-
By szymonek76
Dzień dobry. Poszukuję sprawnego (do naprawy również może być) bateryjnego mechanizmu MBQ-1 prod. Metronu oraz wskazówek do ww. zegara. Posiadam rzadszą wersję która nie posiada cyfr na tarczy. Załączam również zdjęcie poglądowe (z internetu) o jakie dokładnie wskazówki mi chodzi. Pozdrawiam, Szymon
-
By Dareczek02
Witam, posiadam zegarek Casio G shock ga 100b
Zauważyłem że na dekielku widnieje napis "Japan mov't El cased in china".
Na klamrze od zapięcia również napis " Casio china"
Wzbudziło to moje podejrzenia, że może to być podróbka więc tu moje pytanie czy możliwe jest, że mimo tego to oryginał?
-
By Abaddon184
Witam
Pacjent: G-Shock GG-B100
Problem: wskazówki godziny i minut zatrzymały się, w trybie kompasu widać jedynie symbol stopni, w trybie termometru widać jedynie jednostkę, nie działa podświetlenie.
Zegarek zakupiony w sklepie stacjonarnym dokładnie rok temu. Trzy dni temu zauważyłem różnicę między czasem analogowym i cyfrowym. Wskazówki godziny i minut zatrzymały się. Zegarek nie chciał połączyć się z aplikacją. Reset i anulowanie sparowania nic nie dały. Gdzieś znalazłem informację, że to prawdopodobnie wyczerpana bateria. Udałem się do sklepu, w którym go kupiłem i zegarmistrz na miejscu mi ją wymienił. Spakowałem go do pudełka i dopiero w domu zacząłem go konfigurować. Zauważyłem, że nie wskazuje temperatury i kierunku, ale już bez problemu łączy się z aplikacją. Sądziłem, że to kwestia kalibracji i odłożyłem temat na później. Dzisiaj zauważyłem, że wskazówki znów się zatrzymały i do tego nie działa podświetlenie. Podczas ręcznej regulacji wskazówek przyciski działają tylko na sekundniku. Ktoś wie co mogło się stać? Czy zegarmistrz mógł coś spieprzyć czy to jednak ja? Trochę się tego obawiam, bo mocno średnio zamontował osłony teleskopów.
-
By marcys1992
Dzień dobry wszystkim
Parę lat temu kupiłem swojego pierwszego GW 9400, służył mi nieprzerwanie przez ponad 5 lat, niestety do czasu...
Na początku roku rangeman zaczął szwankować. Mianowicie bateria zeszła na low, zaczął mrygać. Więc podstawiłem go pod światło, najpierw sztuczne, szczęśliwym trafem następnego dnia była piękna i słoneczna pogoda, więc położyłem go na parapecie skierowanego pod słońce. Po całym dniu przestał mrygać, lecz był na poziomie M baterii. 3go dnia znowu zaczął mrygać na LOW, niestety po pewnym czasie wyłączył się, jak się okazało później, na amen.
Mam w domu bardzo mocną latarkę, więc nastawiłem ją na maksymalną moc, pojawił się mrygający napis CHG, co napawało mnie optymizmem, bo oznaczało to dla mnie w tamtym momencie, że on nie padł na zawsze ! Niestety radość okazała się przedwczesna, gdyż reaguje tylko na baaardzo mocne światło. Poszedłem więc do serwisu w Time Trend, Pan wymienił akumulator, lecz niestety dalej nie działał. Został na obdukcji ponad 3 tyg, po czym zadzwoniono do mnie i powiedziano, że padła elektronika, on nie wie jaka i co się tam dzieje dokładnie, ale naprawa będzie kosztować ponad 500 zł.. pomyślałem sobie, że chłop zgłupiał
Dlatego chciałem Was, drodzy, zapytać się o to, czy zdarzyła Wam się taka sytuacja, jak opisana przeze mnie ?? Czyli, zegarek reaguje na światło, ale bardzo mocne. Wyświetla się migające CHG, lecz nic poza tym. Mimo godzin, dni, spędzonych na oddziaływanie światła takiego mocnego jak dzisiaj chociażby, słonecznego, cały czas od czasu do czasu zaczyna się ładować, lecz nic poza tym się nie dzieje. Zmiana akumulatora również nie pomogła. Dodatkowo pragnę nadmienić, że oprócz paru kąpieli w basenie, morzu, paru upadków w mieszkaniu, nie był on w żaden sposób eksploatowany w ekstremalny sposób. Dbam o niego jak mogę
Wiem, że to może zabrzmieć głupio, ale wydałem na niego swoje zaoszczędzone pieniążki, gdy musiałem odkładać każdy grosz, i łączy mnie jednak z nim wiele ważnych dla mnie wspomnień. Dlatego chciałbym go postawić na nogi
-
By AleksanderP
Witam wszystkich,
Jestem nowym użytkownikiem, który zapragnął posiadać stary nietypowy zegarek mechaniczny z epoki 60s (posiadam również inne, ale są to głównie kwarce i jeden automat). Zaczynając od początku, po przerzuceniu oferowanych na allegro czasomierzy i ustaleniu budżetu przystąpiłem do licytacji czegoś co po prostu wpadło mi w oko. W licytując w pocie czoła pewien egzemplarz miałem już wyobrażenie o wspólnych chwilach na moim nadgarstku, udało się, nabyłem. Sprzedawca jako zarejestrowana firma wydawał się ok, 99% pozytywnych komentarzy i oferty sprzedającego przekraczające nawet 27 tyś. zł utwierdzały w przekonaniu o uczciwości i pewnej powtarzalnej historii sprzedaży, więc bez wachania z uśmiechem na ustach dokonałem przelewu w oczekiwaniu na paczkę. Dzisiaj odwiedził mnie kurier i dostarczył zegarek, fakt dość kiepsko zapakowany, ale stan paczki nie budził zastrzeżeń. Paczka odczekała kilka godzin w domu przed moim powrotem a następnie po jej odpakowaniu zabrałem się do tej przyjemnej chwili pierwszych wzrokowych oględzin. Stwierdziłem, że skoro paczka w temp. pokojowej czekała na mnie 4-5 godzin to zegarek z czystym sumieniem ma już odpowiednią temp. żeby go nakręcić i sprawdzić jego chód. Z najwyższą starannością ustawiłem aktualny czas, pamiętając o przestawianiu wskazówek do przodu, nakręciłem mechanizm i odstawiłem żeby sprawdzić jego punktualność. W przeciągu 20 min zatrzymał się 2 krotnie, tracąc +- 2-3 minuty na każde 10 min chodu, celowo sprawdzałem wraz z innym dokładnym zegarkiem ustawionym w tym samym czasie. Po próbie uruchomienia jednej z komplikacji o zgrozo odpadła wskazówka jednej z tarcz... Zegarkiem nie rzucałem, nie mógł w żaden sposób ulec jakiemukolwiek uszkodzeniu. Obchodziłem się z nim jak z jajkiem od chwili odpakowania paczki. Mechanizm to VALJOUX 7733, opis aukcji nie pozostawiał niedopowiedzeń tzn. mechanizm ok, na dobrym chodzie. Forumowicze, czy jest jakakolwiek szansa żeby takie uszkodzenie powstało z mojej winy? Z pewnością czeka mnie zabawa w dochodzenie do zwrotu środków i chciałbym mieć absolutną pewność czy to kwestia przygotowania zegarka typowo pod sprzedaż a następnie wypchnięcie bubla w nadziei, że jakoś potrzyma chwilę czy mogłem w jakikolwiek sposób się do tego przyczynić obchodząc się z zegarkiem jak z jajkiem. Proszę o pomoc, czy mieliście podobną sytuację? Jak wybrnąć nie wikłając się w wojnę ze sprzedającym, który powinien przed zapakowaniem rzetelnie sprawdzić stan sprzedawanego przedmiotu?
-