Vissan 28 #1 Napisano 11 Lipca 2023 (edytowane) Zegarek kupiony w 2017 roku na tutejszym forum, za jedyne 640 zł z przesyłką. W środku własny werk orienta z dokręcaniem i stop-sekundą. Jak wynika z poniższej historii, niemal (z naciskiem na NIEMAL) niezniszczalny i da się go ustawić jak certyfikowany chronometr. Zacznijmy od wad zegarka, które ujawniły się przez ten czas: - szkiełko mineralne wystające ponad bezel, rysuje się od patrzenia - kształt wkładki bezela też przyczynia się do jej zużycia - ostatnie ogniwa bransolety są puste, co kilka tygodni musiałem je doginać - zdecydowanie lepiej nosi się na pasku - dla niektórych dyskusyjny design, zwłaszcza logo marki - problematyczna kwestia regulowania u zegarmistrza - ale o tym dalej Reszta to same zalety: Zegarek był używany codziennie, do pracy, do roboty, do pływania i nurkowania bez sprzętu. W zasadzie noszony do wszystkiego, oprócz biegania i rąbania drewna. Ciorany bezlitośnie, w tym w słonej wodzie (jeśli morze było bardzo słone, to starałem się po pływaniu przynajmniej trochę go opłukać w słodkiej wodzie). Sporo godzin spędziłem z nim na basenie w chlorowanej atmosferze, kiedy pracowałem jako ratownik. Mogło to mieć jakiś wpływ na bransoletę, bo po pięciu latach zaczęła podrażniać nadgarstek, więc teraz jest na przemian noszony na tanim silikonie i nato. Ani chlor ani sól nie zrobiły natomiast wrażenia na kopercie, musiałem tylko przy którejś wymianie paska ciąć teleskopy, bo zardzewiały i nie dało się ich ruszyć nawet wd-40. Przez cały czas eksploatacji w zegarku było robione: 2020 - Wymiana szkła na szafir - w temacie: 2022 Naprawa po upadku (ukruszona stopka tarczy) - jakieś 120 zł. 2023 Naprawa po upadku (tym razem spadł z dużej wysokości - pęknięte łożysko wahnika). Przy drugiej naprawie okazało się, ze te mechanizmy mają łożysko wahnika zintegrowane z czymś tam jeszcze i na część czekałem z 3 tygodnie. 200 zł. Oprócz tego po upadku została skaza kosmetyczna na tarczce datownika (troszkę odstaje 19 i 20 dnia miesiąca, ale to odpuściłem). Po pierwszym upadku poszedł do naprawy tylko dlatego, że było słychać, że coś w nim lata no i do regulacji, bo zaczął się delikatnie spóźniać. Za drugim razem spadł ze schodów z naprawdę solidnej i wysokości (xD) i było podobnie - nie przestał chodzić, ale dawał niepokojące objawy słuchowe. Nie wiem, czy mieliście tak ze swoimi orientami, ale u zegarmistrzów, z usług których korzystałem, nigdy nie dało się go wyregulować za pierwszym razem według moich życzeń (nie musi robić bardzo małej odchyłki, ale byle robił na plusie - bo inaczej po co mi w zegarku stop-sekunda), zawsze potrzebne były 2-3 poprawki. Ciekawostka - w serwisie p. Bronisława Komasy w Poznaniu za poprawkę regulacji po pierwszej naprawie zabrał się szef zakładu, ustawił go tak, że przez kilka miesięcy robił mniej niż +1s/d, potem +2-3. Więc ten mechanizm naprawdę ma potencjał. Obecnie, po drugiej naprawie robionej w maju, po - uwaga - 3 poprawkach chodzi tracąc w ciągu dnia około 3 sekund, a odkładany na noc tarczą do dołu nadrabia ok. 7, więc wychodzi ostatecznie +4s/dobę- dla mnie spoko, ale mimo wszystko szkoda, że nie chodzi już tak doskonale jak przed ostatnim uszkodzeniem. Pewnie do takiego wyregulowania, jak poprzednio, konieczny byłby już gruntowny serwis. Ten w zegarku nie był robiony od nowości, a tylko wymienione wyżek naprawy. Ciekawostka - mimo ponownego użycia oryginalnej uszczelki przy wymianie szkła zegarek bez problemu przechodzi test szczelności. Może pojawić się pytanie: czy warto było wydać na niego tyle pieniędzy? Pewnie nie, bo można było za 800-1000 zł kupić citizena z "diver's" na tarczy, który w niektórych wersjach ma już stopsekundę i dokręcanie. Jednak szkoda by było rzucić do szuflady zegarek z tak fajnym i odpornym mechanizmem. Czy kupiłbym go ponownie? Gdybym miał 650 zł do wydania na zegarek, który musi być wytrzymały, automatyczny i mieć wr200 i znalazł używkę w tej cenie w dobrym stanie, to tak. Ale rozważyłbym też dołożenie kilkuset złotych do innego zegarka z iso i przede wszystkim szafirem - chociaż nie wiem, czy byłbym tak zadowolony z mechanizmu, jak w tym Oriencie. Po ostatniej naprawie ma już ulgowe traktowanie i do zajęć w rodzaju wbijania gwoździ ma już zastępstwo w postaci taniego g-shocka (dw-5600e). Kiedy w końcu przyjdzie czas na gruntowny serwis to pewnie dostanie też nowy bezel. Opłacalność dalszego serwisowania i modowania jest oczywiście dyskusyjna, ale myślę, że warto - choćby po to, żeby w przyszłości pokazywać, że można było zrobić bardzo odporny i dokładny automat w bardzo niskiej cenie. Moim zdaniem szkoda, że Orient nie poszedł w kierunku pierwszego Tritona, bo mając do dyspozycji tak dobre mechanizmy mogliby przebić Promastery Citizena. Może taka polityka Epson-Seiko, żeby Orienty pozycjonować inaczej. Edytowane 12 Lipca 2023 przez Vissan 10 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
adventure 638 #2 Napisano 17 Lipca 2023 Mam podobne odczucia co do Orientów, ja mam dwie wersje pierwsze: Mako i Ray Raven. Mako Pierwsze - jakość wykonania kosmiczna. Ray Raven - widać już oszczędności, na przykład ostrzejsza koronka, cieńsza zapinka od bransolety, brak graweru na deklu (tylko nadruk laserowy). Aczkolwiek plus za 120-klikowy bezel. Mimo wszystko oba mechanizmy (46934) odporne i dokładne do bólu. Nie boją się wbijania gwoździ, czy rąbania drzewa. Oczywiście robię to w nich tylko wtedy, gdy zapomnę zdjąć, no ale nie widzę większego wpływu na pracę zegarka. Szkło i w jednym i w drugim już polerowałem. Jest z czego i wychodzi na korzyść, bo coraz mniej wystaje nad bezel. Bezel - tak jak pisałeś - rysuje się od patrzenia. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Vissan 28 #3 Napisano 22 Lipca 2023 (edytowane) Jeszcze ciekawostka: po wymianie łożyska wahnika rezerwa chodu = 46 godzin. I to bez dokręcenia koronką przed odłożeniem, po prostu po pół dnia noszenia i kilku ruchach w ręku. Przed ostatnią naprawą nie sprawdzałem. Edytowane 22 Lipca 2023 przez Vissan 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Sylb 0 #4 Napisano 10 Sierpnia 2023 Przekonałeś mnie, kupiłem. Z tym, że w jedynie słusznym kolorze czyli pomarańczowym Na amazonie za 699 zł. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Vissan 28 #5 Napisano 19 Sierpnia 2023 Bardzo przyzwoita cena jak na bieżący rok. Wrzucałeś gdzieś foto jak wypada na żywo? 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kaeres 87 #6 Napisano 22 Sierpnia 2023 Ja mając Mako II mam podobne zdanie o zegarku. Historia mojego jest taka, że to mój pierwszy mechanik, którego dostałem na 40-stkę. Od tej pory stałem się zegarkowym freakiem (oczywiście w skali mikro, czyli wśród znajomych bo ogólnie to nie ma porównania do prawdziwych znawców i pasjonatów zegarkowych). Po ponad 5 latach i wielu innych zakupach był zmieniany na nadgarstku ale zawsze wracał do łask gdy trzeba było wakacjować, wyjeźdżać na baseny, w góry i do innych nieco cięższych zajęć w ogródku. Oczywiście sprawa szkła mineralnego jest taka, że faktycznie rysuje się łatwo ze względu na wspomniany w recenzji kształt bezela, który jest stożkowany. Bezel ten jednak ma ten plus, że zegarek jest mega smukły i wydaje się mniejszy niż konkurencja z tym samym rozmiarem. Do minusów oryginalnego bezela dodałbym jeszcze dość ciężką jego pracę. Po wspomnianych 5 latach postanowiłem go stuningować. Dałem mu nowe szafirowe szkiełko wypukłe z jednej strony, które ma trzy zalety. Po pierwsze jak każdy szafir jest odporny na zarysowania. Kolejną jest praca jaką wykonuje nad tarczą zniekształcając indeksy. Coś a`la powiększanie ich pod solidnym kątem. Wygląda to obłędnie. Ostatnią zaletą jest taka, że zaokrąglenie IDEALNIE współgra z kształtem bezela i od wierzchołka szkła aż do krawędzi bezela jest jedna zaokrąglona linia. Dodatkowo wymieniony został bezel na EMALIOWANY. Teraz wraz z antyrefleksową powłoką szkła przepięknie mieni się w świetle bo jest perfekcyjnie gładki zamiast matowy jak oryginalny. Oczywiście dzięki odnowieniu zyskał u mnie bardzo. Podejrzewam, że Mako III dzięki szafirowi unika pierwszych zniechęceń po każdej nowej rysie ale i tak mu daleko pod względem wypukłości oraz współgrania z bezelem. Tym bardziej, że mi w kształcie bezela w Mako II/ Ray II podoba się stożkowy kształt, który w Mako III jest MOCNO złagodzony do niemal płaskiego. Nie mówiąc już o konkurencji, która ma jeżeli nie całkowicie płaski to wręcz zapadnięty do środka. Ja go dostałem w prezencie z dedykacją na deklu więc jest bezcenny i będzie trzymany do końca życia i restaurowany, odnawiany, serwisowany bez względu na koszty. Ale szczerze powiem, że mając 1500zł na divera kupiłbym takiego samego i zmodował tak samo. W planach jest jeszcze bransoleta z pełnymi ogniwami np. strapcode od Marka z Long Island Watch - https://longislandwatch.com/islander-22mm-brushed-solid-link-watch-bracelet-for-orient-mako-2-and-ray-2-brac-12/ 2 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Vissan 28 #7 Napisano 24 Sierpnia 2023 (edytowane) W dniu 22.08.2023 o 15:12, kaeres napisał(-a): Ja mając Mako II mam podobne zdanie o zegarku. Historia mojego jest taka, że to mój pierwszy mechanik, którego dostałem na 40-stkę. Od tej pory stałem się zegarkowym freakiem (oczywiście w skali mikro, czyli wśród znajomych bo ogólnie to nie ma porównania do prawdziwych znawców i pasjonatów zegarkowych). Po ponad 5 latach i wielu innych zakupach był zmieniany na nadgarstku ale zawsze wracał do łask gdy trzeba było wakacjować, wyjeźdżać na baseny, w góry i do innych nieco cięższych zajęć w ogródku. Oczywiście sprawa szkła mineralnego jest taka, że faktycznie rysuje się łatwo ze względu na wspomniany w recenzji kształt bezela, który jest stożkowany. Bezel ten jednak ma ten plus, że zegarek jest mega smukły i wydaje się mniejszy niż konkurencja z tym samym rozmiarem. Do minusów oryginalnego bezela dodałbym jeszcze dość ciężką jego pracę. Po wspomnianych 5 latach postanowiłem go stuningować. Dałem mu nowe szafirowe szkiełko wypukłe z jednej strony, które ma trzy zalety. Po pierwsze jak każdy szafir jest odporny na zarysowania. Kolejną jest praca jaką wykonuje nad tarczą zniekształcając indeksy. Coś a`la powiększanie ich pod solidnym kątem. Wygląda to obłędnie. Ostatnią zaletą jest taka, że zaokrąglenie IDEALNIE współgra z kształtem bezela i od wierzchołka szkła aż do krawędzi bezela jest jedna zaokrąglona linia. Dodatkowo wymieniony został bezel na EMALIOWANY. Teraz wraz z antyrefleksową powłoką szkła przepięknie mieni się w świetle bo jest perfekcyjnie gładki zamiast matowy jak oryginalny. Oczywiście dzięki odnowieniu zyskał u mnie bardzo. Podejrzewam, że Mako III dzięki szafirowi unika pierwszych zniechęceń po każdej nowej rysie ale i tak mu daleko pod względem wypukłości oraz współgrania z bezelem. Tym bardziej, że mi w kształcie bezela w Mako II/ Ray II podoba się stożkowy kształt, który w Mako III jest MOCNO złagodzony do niemal płaskiego. Nie mówiąc już o konkurencji, która ma jeżeli nie całkowicie płaski to wręcz zapadnięty do środka. Ja go dostałem w prezencie z dedykacją na deklu więc jest bezcenny i będzie trzymany do końca życia i restaurowany, odnawiany, serwisowany bez względu na koszty. Ale szczerze powiem, że mając 1500zł na divera kupiłbym takiego samego i zmodował tak samo. W planach jest jeszcze bransoleta z pełnymi ogniwami np. strapcode od Marka z Long Island Watch - https://longislandwatch.com/islander-22mm-brushed-solid-link-watch-bracelet-for-orient-mako-2-and-ray-2-brac-12/ Zarzuć zdjęciem w obecnym stanie koniecznie Edytowane 24 Sierpnia 2023 przez Vissan 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kaeres 87 #8 Napisano 25 Sierpnia 2023 Proszę bardzo. 4 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
BezimiennyAndzej 6 #9 Napisano 13 Lutego 2024 (edytowane) Hej, piękna recenzja. Cieszy, że udało się zegarek 2 razy naprawić i dalej sobie radzi ładnie. Z wad dodam, że wkładka bezela niezbyt dobrze znosi kąpiel w jacuzzi, 40 stopni + bąbelki i popłynęła gdzieś do filtra. A przy okazji, bo sporo tu wzmianek o naprawach i modyfikacjach - powiedzcie mi proszę, skąd bierzecie części do Orientów? Mam Raya 2 w wersji czarny PVD, bardzo go lubię, ale zastanawiam się, skąd wziąć np. sprężynę (tę.od klikania) bezela i uszczelkę do kryształu Edit: chodzi o szkiełko (gdyby przy wymianie na szafir coś poszło nie tak), bo raz, że szykuje mi się modyfikacja, a dwa, chciałbym tego zegarka używać jeszcze długo, zapewne do dnia, jak wysiądzie ten miniaturowy gwint od koronki i nie chcę zostać załatwiony na amen przez taką trywialną kwestię. Nie wiem, jak sobie radzą z pozyskiwaniem części zegarmistrzowie, więc wolę się upewnić, na wypadek, gdybym dostał zadanie bojowe. Można to przez serwis Orienta załatwić, czy trzeba polować na jakiegoś dawcę? Trochę martwię się na zapas, ale wolę teraz się zapytać, niż martwić się poważnie, jak coś uszkodzę Edytowane 13 Lutego 2024 przez BezimiennyAndzej 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Euryk 226 #10 Napisano 23 Marca 2024 (edytowane) Jeśli już recenzja Orienta Ray II nie od rzeczy będzie wspomnieć, że niedawno był on na ręku pewnego wiceministra przykuwając uwagę dziennikarza radiowego i śledczego (czy raczej "śledczego"), który pomylił rzeczonego Orienta z Omegą. Zdjęcie było średnio wyraźne, a mimo to dziennikarz ― nie pytając wiceministra jaki nosi zegarek ― napisał: Eureka to znaczy Omega, bo wcześniej sprawdził, że wiceminister w deklaracji majątkowej nie zgłosił Omegi, więc policja powinna się nim zająć, a nawet go aresztować. Wiceminister odpisał w mediach społecznościowych, że to używany Orient Ray II, ale może go sprzedać dziennikarzowi za połowę ceny prawdziwej Omegi, jakieś 22,5 tys. PLN, przeznaczając te środki na cel społeczny. Po chwili namysłu dziennikarz radiowy i "śledczy" postanowił jednak zachować prawo do milczenia. Edytowane 24 Marca 2024 przez Euryk 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
BezimiennyAndzej 6 #11 Napisano 26 Marca 2024 W dniu 24.03.2024 o 00:58, Euryk napisał(-a): Jeśli już recenzja Orienta Ray II nie od rzeczy będzie wspomnieć, że niedawno był on na ręku pewnego wiceministra przykuwając uwagę dziennikarza radiowego i śledczego (czy raczej "śledczego"), który pomylił rzeczonego Orienta z Omegą. Zdjęcie było średnio wyraźne, a mimo to dziennikarz ― nie pytając wiceministra jaki nosi zegarek ― napisał: Eureka to znaczy Omega, bo wcześniej sprawdził, że wiceminister w deklaracji majątkowej nie zgłosił Omegi, więc policja powinna się nim zająć, a nawet go aresztować. Wiceminister odpisał w mediach społecznościowych, że to używany Orient Ray II, ale może go sprzedać dziennikarzowi za połowę ceny prawdziwej Omegi, jakieś 22,5 tys. PLN, przeznaczając te środki na cel społeczny. Po chwili namysłu dziennikarz radiowy i "śledczy" postanowił jednak zachować prawo do milczenia. A właśnie znalazłem. Byłego wiceministra, żeby była jasność, o którą opcję polityczną chodzi. Ludzie chcą być bystrzy, a oceniają zegarek... ...po pasku, skoro czarno-szar NATO, to Omega jak nic. A nie zwrócą nawet uwagi, że Omega jest od Orienta sporo brzydsza 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Euryk 226 #12 Napisano 29 Marca 2024 W dniu 26.03.2024 o 11:02, BezimiennyAndzej napisał(-a): A nie zwrócą nawet uwagi, że Omega jest od Orienta sporo brzydsza No nie zwrócą, trudno wymagać od media-workera subtelności estetyczych, jak też myślenia innego niż schemtyczne. Jeśli nurek u polityka to Omega lub Rolex (w ogóle zna jakieś inne firmy?); do głowy nie przyjdzie mu, że użytkownicy zegarków na całym świecie bardzo szanują firmę Orient za jakość i rozsądne ceny. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kaeres 87 #13 Napisano 3 Kwietnia 2024 W dniu 13.02.2024 o 12:18, BezimiennyAndzej napisał(-a): A przy okazji, bo sporo tu wzmianek o naprawach i modyfikacjach - powiedzcie mi proszę, skąd bierzecie części do Orientów? Mam Raya 2 w wersji czarny PVD, bardzo go lubię, ale zastanawiam się, skąd wziąć np. sprężynę (tę.od klikania) bezela i uszczelkę do kryształu Edit: chodzi o szkiełko (gdyby przy wymianie na szafir coś poszło nie tak), bo raz, że szykuje mi się modyfikacja, a dwa, chciałbym tego zegarka używać jeszcze długo, zapewne do dnia, jak wysiądzie ten miniaturowy gwint od koronki i nie chcę zostać załatwiony na amen przez taką trywialną kwestię. Nie wiem, jak sobie radzą z pozyskiwaniem części zegarmistrzowie, więc wolę się upewnić, na wypadek, gdybym dostał zadanie bojowe. Można to przez serwis Orienta załatwić, czy trzeba polować na jakiegoś dawcę? Trochę martwię się na zapas, ale wolę teraz się zapytać, niż martwić się poważnie, jak coś uszkodzę Zegarmistrzowie części na miejscu nie mają. Każdy dzwoni do Poljota i tam załatwiają części, ew. jak modyfikacja to oczywiście mają swoje źródła (z pewnością jakieś Chiny). Tzn. standardowe szkiełko mineralne to powinni mieć ale już coś lepszego albo jakaś duperela typu wkładka bezela, sprężynka, koronka...lecą z tym do serwisu. 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
BezimiennyAndzej 6 #14 Napisano 2 Maja 2024 (edytowane) W dniu 3.04.2024 o 14:27, kaeres napisał(-a): Zegarmistrzowie części na miejscu nie mają. Każdy dzwoni do Poljota i tam załatwiają części, ew. jak modyfikacja to oczywiście mają swoje źródła (z pewnością jakieś Chiny). Tzn. standardowe szkiełko mineralne to powinni mieć ale już coś lepszego albo jakaś duperela typu wkładka bezela, sprężynka, koronka...lecą z tym do serwisu. Akurat szkiełka to najłatwiej dostać, bo na Aliku nawet na wymiar robią. Problem jest z prostymi rzeczami, jak wspomniana uszczelka. Jak Orient nie zmieni polityki, to obawiam się, że jednak wiernym klientem nie będę 😕 Edytowane 2 Maja 2024 przez BezimiennyAndzej 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach